Donald Trump wściekły na ONZ. Chce wszczęcia śledztwa ws. "potrójnego sabotażu". Jest odpowiedź

6 dni temu
Donald Trump domaga się wszczęcia śledztwa w sprawie "potrójnego sabotażu" podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Chodzi o awarię ruchomych schodów i telepromptera oraz wyłączonego dźwięku.
Trump żąda śledztwa. Mówi o "złowrogich incydentach"
Prezydent Donald Trump zażądał wszczęcia śledztwa w sprawie - jak to określił - potrójnego sabotażu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, w tym celowego zatrzymania ruchomych schodów, gdy on i pierwsza dama Melania Trump jechali nimi. Prezydent uważa, iż w Nowym Jorku doświadczył "trzech bardzo złowrogich incydentów".


REKLAMA


Nagranie z zajścia zamieściło m.in. konserwatywne Fox News. - Zakończyłem siedem wojen... . Nigdy choćby nie otrzymałem telefonu od Organizacji Narodów Zjednoczonych z propozycją pomocy... (...). To są dwie rzeczy, które dostałem od Organizacji Narodów Zjednoczonych: złe schody ruchome i zły teleprompter. Dziękuję bardzo - powiedział m.in. Trump na zamieszczonym nagraniu.


Zobacz wideo Trump dawno zapowiadał, iż urządzi lewicy krwawą łaźnię


Zlecono śledztwo
Organizatorzy szczytu poinformowali, iż ruchome schody zostały prawdopodobnie zatrzymane wtedy, gdy kamerzysta Białego Domu przypadkowo uruchomił mechanizm bezpieczeństwa. Mimo to biuro Sekretarza Generalnego Narodów Zjednoczonych António Guterresa poinformowało, iż zleciło szczegółowe śledztwo w sprawie trzech wydarzeń opisanych przez Donalda Trumpa w mediach społecznościowych.


"Lodowato-czarny" teleprompter
Poza sprawą zatrzymania ruchomych schodów Donald Trump skarży się, iż w czasie przemówienia, które wygłosił we wtorek (23 września) na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, jego teleprompter był nieczynny, "lodowato-czarny" jak się wyraził, a dźwięk w sali, gdzie wystąpił, wyłączony. "To nie był przypadek, to był potrójny sabotaż w ONZ" - napisał amerykański prezydent i dodał, iż żąda śledztwa. "Nic dziwnego, iż Organizacja Narodów Zjednoczonych nie była w stanie wykonywać pracy, do której została stworzona" - podsumował.
Przeczytaj także: "Trump dotrzymał słowa. Tym zastąpił portret Bidena. Biały Dom pokazał nagranie".


Źródła:IAR, Fox News (X)
Idź do oryginalnego materiału