Po szczycie w Anchorage na Alasce, Donald Trump odpowiedział słownie na falę politycznych i medialnych ataków, nazywając ich autorów "chorymi ludźmi”. Prezydent USA bronił wyboru lokalizacji i przekonywał, iż spotkanie odbyło się mimo woli Putina, który rzekomo wolałby odbyć je gdzie indziej — w jego ocenie krytycy próbują go ośmieszyć.