„Bez komentarza”
Biden odniósł się też do spraw sądowych kontrkandydata, wspominając, iż były prezydent miał kilka „burzliwych dni”.
Prezydent zrugał ponadto swojego politycznego rywala, byłego prezydenta Donalda Trumpa, mówiąc: „jestem dorosłym mężczyzną walczącym z 6-latkiem”.
Biden podczas kolacji dla korespondentów w Białym Domu odniósł się też do mediów. Prezydent zażartował z dziennikarzy.
„Niektórzy z was narzekają, iż nie odpowiadam na wystarczająco dużo waszych pytań” — powiedział prezydent. Zrobił komediową pauzę, po której dodał: „bez komentarza”.
Biden podkreślił również wolność prasy do relacjonowania prezydentury, co jest główną misją stowarzyszenia korespondentów.
„Szczerze mówiąc, nie proszę was o opowiedzenie się po którejś ze stron, ale proszę was, abyście zrozumieli powagę chwili” — powiedział Biden.
„Są tacy, którzy nazywają was wrogami ludu/ To złe i niebezpieczne… Dziennikarstwo nie jest przestępstwem… Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby sprowadzić do domu dziennikarzy… niesłusznie zatrzymanych na całym świecie” — kontynuował Biden
Komentarze Bidena nastąpiły po owacji na stojąco wcześniej tego wieczoru za zwrócenie uwagi na porwanych dziennikarzy Evana Gershkovicha i Austina Tice’a.
Colin Jost, gospodarz wieczoru i prawdziwy komik, podobnie jak Biden żartował z Trumpa i reporterów. Odniósł się też do prezydenta USA.
Komik pochwalił „śpiącego Joe” za to, iż nie spał po 22:00:
„Donald Trump spędził ostatni tydzień zasypiając w sądzie każdego ranka — chociaż w Fox News powiedzieli, iż był po prostu przeciwny przebudzeniu” — żartował Collin Jost.
„Nie zabrakło też hollywoodzkich gwiazd”
Tłum wystrojonych polityków i celebrytów z aprobatą przyjął tę konwencję wieczoru. W pokoju w hotelu Washington Hilton zauważono gubernatora Illinois JB Pritzkera, który w swoim smokingu wpięte miał emblematy z amerykańską i ukraińską flagą.
Impreza była dwupartyjna. Zaproszono nie tylko przewodniczącą Komitetu Narodowego Demokratów Jaime Harrison, ale także przewodniczącego Komitetu Gospodarzy Konwencji Narodowej Republikanów Reince’a Priebusa.
Wśród gości znaleźli się m.in. demokratyczny senator Chuck Schumer, senatorka Amy Klobuchar, senator John Fetterman, sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego Alejandro Mayorkas i sekretarz stanu Antony Blinken, który właśnie wrócił z Pekinu.
Zjawili się ponadto sekretarz Departamentu Spraw Wewnętrznych Deb Haaland oraz gubernator stanu Maryland Wes Moore.
Nie zabrakło też hollywoodzkich gwiazd, w tym piosenkarza Johna Legenda, aktorki Molly Ringwald, aktora Andrew McCarthy’ego i aktorki Scarlett Johansson, która jest żoną prowadzącego wieczór komika Collina Josta.
„Powrót do świetności z minionych lat”
Wydarzenie nie obyło się bez dramatycznych scen. Propalestyńscy protestujący próbowali zablokować dostęp do hotelu Washington Hilton, w którym znajdowała się sala bankietowa.
Propalestyńscy demonstranci protestują przed hotelem Washington Hilton, miejscem corocznej kolacji korespondentów Białego Domu, 27 kwietnia 2024 r.
Poza tym można powiedzieć, iż sobotnia kolacja była powrotem do świetności minionych lat, kiedy to wybrani urzędnicy i reporterzy spotykali się, by wspólnie zjeść i dobrze się bawić. Jest to rodzaj imprezy, która przechodziła kryzys podczas administracji Trumpa — były prezydent odmówił w niej udziału — oraz podczas pandemii, ponieważ została dwukrotnie odwołana.
W tym roku kolacja powróciła z pełną mocą i skupiła na gorącej rywalizacji przed listopadowymi wyborami.
Amerykańskie stowarzyszenie Korespondentów uhonorowało również dziennikarzy za ich pracę w ciągu ostatniego roku. Wyróżniono: Baraka Ravida z Axios, Petera Bakera i Douga Millsa z „The New York Times”, Tamarę Keith z NPR, dziennikarzy „The Washington Post” i NBC oraz wspólny projektu Texas Tribune, ProPublica i Frontline.
