Donald Trump chciałby powiększyć USA. Wyciąga ręce w stronę Grenlandii i Kanału Panamskiego. „Całkowite zdzierstwo”

news.5v.pl 14 godzin temu

Trump ogłaszając swojego nowego ambasadora USA w Kopenhadze, współzałożyciela PayPal Kena Howery’ego, wywołał sensację. Obwieścił zamiar kupienia od Danii terytorium o powierzchni 2,16 mln km. Nie podał ceny, ale może to być suma, która może być kusząca dla państwa skandynawskiego.

Dlaczego akurat Grenlandia?

Na swojej platformie internetowej „Truth Social” Trump napisał: „W interesie bezpieczeństwa narodowego i wolności na świecie Stany Zjednoczone uważają, iż posiadanie i kontrolowanie Grenlandii jest absolutną koniecznością”.

Trump złożył już podobną propozycję podczas swojej pierwszej kadencji. Ale dlaczego akurat Grenlandia? Można wymienić kilka powodów. Oto niektóre z nich:

  • położenie tego lądu pomiędzy USA i Rosją sprawia, iż wyspa ma ważne znaczenie pod względem strategicznym. Amerykanie utrzymują bazę lotniczą Thule na Grenlandii od czasów II wojny światowej,
  • topnienie lodu wokół bieguna północnego z powodu zmian klimatycznych otwiera nowe szlaki żeglugowe. W przyszłości statki będą mogły jeszcze szybciej pokonywać trasy w Arktyce, co przełoży się na korzyści dla państw kontrolujących wcześniej niedostępne tray,
  • podejrzewa się, iż pod lodowcami znajdują się duże złoża surowców, zwłaszcza metali ziem rzadkich. Gdyby Stany Zjednoczone zaczęły ich wydobywanie, mogłoby to przynieść nie tylko duże zyski, ale także potencjalne przewagi w starciu z przeciwnikami (metale ziem rzadkich są najważniejsze do rozwoju niektórych ważnych technologii).

Duński rząd poważnie traktuje zapowiedzi Donalda Trumpa i przyjmuje postawę obronną.

— Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż — stwierdził premier Grenlandii Mute B. Egede.

Martin Zwick/REDA/Universal Images Group via Getty Images, REDA / Contributor / Getty Images

Nuuk, stolica Grenlandii (zdj. ilustracyjne)

Trump oskarża Panamę o „całkowite zdzierstwo”

Przyszły prezydent USA kieruje swoje ekspansjonistyczne zapędy także wobec państw położonych na południe od Stanów Zjednoczonych. Jego celem najwyraźniej stał się Kanał Panamski, który został otwarty w 1914 r. i należał do USA do 1999 r., ale następnie został zwrócony Panamie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Trump jest zirytowany wygórowanymi opłatami tranzytowymi. Wysokie koszty transportu między Atlantykiem a Pacyfikiem Trump postrzega jako „całkowite zdzierstwo”. Wejście w posiadanie tego ważnego miejsca pod względem strategicznym pozwoliłoby Ameryce więcej zarabiać na żegludze morskiej.

Prezydent Panamy José Raul Mulino gwałtownie zareagował na wypowiedzi prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych.

Suwerenność i niepodległość naszego kraju nie podlegają negocjacjom! — stwierdził.

Wielu wierzy, iż ostatnie deklaracje Trumpa to nic więcej, jak tylko polityczny teatr, który nie jest rzadkością w przypadku republikanina. „The New York Times” napisał jednak, iż „tym razem Trump mówi na poważnie!” — sugerując, iż przyszły prezydent USA będzie dążył do forsowania swoich pomysłów.

A to jeszcze nie koniec nietypowych uwag Trumpa w ostatnim czasie.

Kolejny stan USA?

W poście na platformie Truth Social prezydent elekt napisał, iż „Kanada chce stać się 51. stanem ”. Trump zamieścił ten wpis w obliczu rosnących napięć między USA i Kanadą.

Wpis Trumpa związany jest z jego planami dotyczącymi nałożenia ceł w wysokości 25 proc. na wszystkie produkty przywożone do USA z Kanady (i Meksyku). Ma to być odpowiedź na niepowodzenie Kanadyjczyków we wdrażaniu reform mających ograniczyć napływ nielegalnych imigrantów i narkotyków do USA.

Idź do oryginalnego materiału