Dom rodzinny, to mój dom

polska2031.wordpress.com 4 dni temu

Przed laty Zdzisława Sośnicka śpiewała tak:

Czas strumieniem wartkim płynie
I odmienia twarze snu
Nieodmienne jest do dziś jedynie,
Co przed nami było tu:

Wesołość ptasich gniazd,
Od snu ciepły las
I świerszcza śpiew
Zaklęty w krzew znajomy
Idący polem dzień
I świt, kiedy cień
Odejście nocy kryje w mgieł zasłony

Bezdroża szumnych traw,
Niezmienność wśród malw,
Gdy barwą kryją ściany pobielane
W powietrzu czystym dzwon
I bzu biały szron,
To dom rodzinny, to mój dom.

Przed paru dniami skrytykowałem Izrealeczyków, którzy wypędzili przed laty Palestyńczyków ze swoich domów, a potem wymyślili prawo, iż porzucone domy przechodzą na własność Izreala. Mój Polemista Wiktor Holen napisał wtedy tak:

„Ja akurat nie jestem zwolennikiem historycznych praw posiadania. Nie uważam aby domy które moi zamordowani w Polsce dziadkowie posiadali należały się mnie. A np prawo do powrotu Niemców na Ziemie Zachodnie? Odzyskanie przez nich domów, posiadłości, etc… Po paru pokoleniach nie można wszystkiego wrócić czy „sprawiedliwie” rozliczyć.”

Przykład pierwszy mogę skomentować tak. Rodzinie mojego Teścia Bierut zabrał kamienicę w Warszawie. Kamienicę, w którą cała Rodzina włożyła mnóstwo pieniędzy i pracy. Trauma, jaka towarzyszyła Teściowi przez całe życie, jest trudna do opisania. Mam dom, w którym sam układałem kafelki, gdzie wiszą obrazy namalowane przez moją Żonę, gdzie wiszą tablice z magnesami zbieranymi przez kilkadziesiąt lat naszych wspólnych podróży. I naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, żeby ten dom mógł mi ktoś odebrać, albo moim Spadkobiercom. Tak, domy zamordowanych w czasie wojny powinny zostać zwrócone ocalałej rodzinie.

Natomiast sprawa z Niemcami jest zupełnie inna. To oni na nas napadli, to oni wymordowali kilka milionów ludzi. Palestyńczycy przed laty nie napadli na Izraelczyków- oni bronili się przed najeźdźcą. A iż bronili się we wredny sposób, to inna sprawa.

Wracając do domu rodzinnego. IMHO, rzecz, która się stała, a jest wyjątkowo niekorzystna społecznie, to utrata właśnie instytucji „domu rodzinnego”. Mieszkania moich Dziadków, moich Rodziców, zostały sprzedane i zniknęły. Bardzo tego żałuję.

Dom rodzinny powinien być instytucją, gdzie pokolenia ze sobą się komunikują dzięki rzeczy materialnych, tworzących duszę danej rodziny. Można mieszkać gdzie indziej, można wynajmować mieszkanie/dom na innym kontynencie, ale dom rodzinny każda rodzina powinna mieć.

A dlaczego na zdjęciu są Animalsi? Ano, żebyście posłuchali „House of the rising sun”.

Michał Leszczyński

Idź do oryginalnego materiału