Dokąd zawsze lecą ćmy – i jak kończą ?

wiernipolsce1.wordpress.com 3 godzin temu

.

Czy w polskim narodowym interesie leży uprawianie antyputinowskiej propagandy – ?

.

.

Istnieje między mną a moim kolegą Pawłem (neonowym „stanislavem”) spór o aktualną politykę Rosji, czyli rządów „zbiorowego Putina”. Określenie „zbiorowy Putin” jest według mnie równie zasadne jak określenie „głębokie państwo” w odniesieniu do polityki USA i Wlk.Brytanii. Jednak istnieją zasadnicze różnice, co do istoty tych określeń, ponieważ to, co określamy terminem rządów „zbiorowego Putina” nie posiada w Rosji ani pełni władzy, ani nie jest właścicielem rosyjskiego majątku w przeciwieństwie do tego, co stanowi określenie „głębokie państwo”, które, jak na razie, dysponuje pełnią władzy (na całym Zachodzie) i w zdecydowanej mierze jest właścicielem majątku USA. I o ile ja odnoszę się do rosyjskiej polityki z punktu widzenia interesu narodowego Polaków (choć większość z nas, niestety nie potrafi ich zdefiniować) – bo ten jest dla nas najważniejszy -, o tyle mój kolega identyfikuje się z jedną określoną, nie wiadomo ilu zwolenników posiadającą, rosyjską (a na ile jest ona rosyjska, pewności także mieć nie możemy) opcją antyputinowską – anty „zbiorowy Putin”.

W jednym z moich komentarzy adresowanych do Pawła pozwoliłem sobie napisać:

do antyputinowskiej propagandy lecisz jak ćma do ognia nie mając żadnego rozeznania, za kim się opowiadasz”. Co tylko umocniło mojego kolegę w jego antyputinowskiej publicystycznej retoryce i zdecydowanie odpowiedział:

(…) zamierzam jednak w dalszym ciągu zapoznawać się z opiniami Rosjan, których szanuję za przenikliwość i niekoniunkturalność ich myślenia oraz konkretne działania. Zamierzam także o tych opiniach i poglądach informować użytkowników m.in. portalu Neon24.”https://wps.neon24.net/post/177889,strielkow-nie-przyznaje-sie-do-winy-i-nie-bedzie-prosic-o-ulaskawienie

Mój punkt widzenia na kwestię polityki rosyjskiej jest następujący. Nie interesuje mnie aktualna forma rosyjskich rządów, nie ma znaczenia, czy są to rządy cara, komunistyczne, czy aktualne kapitalistyczne „zbiorowego Putina”. Natomiast ważne dla mnie jest, iż dzisiejsza Rosja nie jest naszym wrogiem, nie zagraża żadnym naszym interesom, nie ma względem Polski żadnych roszczeń, poza jedną sugestią, której już choćby nie powtarza – chce dobrosąsiedzkich stosunków z Polską i niczego więcej.

Dzisiejsza Rosja jest jednak w stanie wojny z Zachodem rządzonym przez „głębokie państwo”, czyli przez żydowsko-anglosaską finansjerę, przez którą Polska (jak wiele innych państw) została skolonizowana i jest degenerowana gospodarczo i kulturowo, a polskie społeczeństwo stanowi podatkową trzodę pracującą na rzecz „głębokiego państwa” – na rzecz naszych wrogów, którym musimy wypłacać lichwiarskie odsetki kredytów, bo tak ustawiono system finansowy. A tzw. Zachód jest naszym nieprzejednanym wrogiem nie od 1990r., ale był nim zawsze, był choćby wtedy, gdy nie istniało „głębokie państwo” – wystarczy przypomnieć sobie, z jakiego kierunku następował podbój Słowiańszczyzny.

Zatem, Rosja „zbiorowego Putina” walcząc z Zachodem na Ukrainie, toczy bój z naszym odwiecznym i śmiertelnym wrogiem. I tak dochodzimy do prostego pytania, czy w polskim narodowym interesie leży uprawianie antyputinowskiej propagandy – ?

Czy taką propagandę winien realizować ktoś, kto przedstawia się w swoim dossier jako narodowiec i realista – ?

Warto też w końcu uzmysłowić sobie, iż antyputinowska propaganda rosyjskich środowisk – popierana przez Pawła („stanislava”) -, niezależnie z jakich wynika przesłanek, idealnie wpisuje się w taką samą propagandę powszechnych żydo-mediów Zachodu. Czy tą ścieżką winien kroczyć polski narodowiec, realista – ?

Oczywiście nie wyklucza to w żaden sposób dokonywania publicystycznych analiz i ocen polityki dowolnego państwa.

Dariusz Kosiur

Idź do oryginalnego materiału