Na życzenie prowadzącego program Republiki Meysztowicz tę wypowiedź skomentował następująco: Rzeczywiście my musimy dotrzeć do tych grup społecznych, [gdzie] nie ma dużej wiedzy jeżeli chodzi o politykę, działanie państwa. To nie jest obrażanie wyborców, każdy głosuje tak jak chce, chcemy by świadomość polityczna, gospodarcza państwa była większa. jeżeli mamy świadomość, iż te grupy społeczne nie mają takiej dużej wiedzy, to naszym obowiązkiem jest doinformowanie.
Zarówno rzekoma wypowiedź Adama Szłapki z okazji nominacji na rzecznika rządu Tuska, jak i komentarz Meysztowicza tak pasują do mentalności i osobowości obu „polityków”, iż każdy mógł być tu wprowadzony w błąd. Tym bardziej, iż transmisja tej bzdury należy do Zembaczyńskiego „rasowego polityka” PO znanego z wyżyn intelektualnych, do jakich nie sięga żaden przeciętny Polak.
Zestawienie tych dwóch wypowiedzi nie wymaga żadnego komentarza. Piszący te słowa zwraca się jednak do redakcji Republiki, której programy obok wPolsce24 i TRWAM są dziś jedynie oglądalnymi, by zrezygnowała z zapraszania takich osób jak pan Meysztowicz i kilku mu podobnych, gdyż wysłuchiwanie ich beztreściowych tyrad zawsze broniących wszystkiego co dziś zasługuje na rzeczową krytykę, jest nie do zniesienia dla osób, które zdaniem Meysztowicza są nie dokształcone, czyli większość Polaków. To, iż Meysztowiczowi żyje się lepiej pod PO wydaje się oczywiste. Wszak za usługi należy się zapłata. Trzeba być jednak ślepym i naiwnym, by sądzić, iż lepiej żyje się Polakom. Nie kierują się tu abominacją do pewnych formacji politycznych. Z uwagą wysłuchuję wypowiedzi, zwłaszcza tych z lewej strony. Trudno jednak słuchać czegoś, co ani ze zdrowym ani ze zwykłym rozsądkiem nie ma nic wspólnego. .
