DO MŁODYCH ORLĄT
Jeżeli nie zostanie po nas wolna Polska
To zostawiamy Wam nasze poczucie winy
Że za mało w nas było odwagi i męstwa
Żeśmy się dali przybić zdrajcom gwoździem drwiny
Nadszedł czas Młodych Orląt gotowych do lotu
Gdy w nas złamane skrzydła i niemoc zwątpienia
To wy musicie wolność unieść aż do nieba
By wrócić z wielką łaską naszego zbawienia
Dzisiaj przed Bogiem trzeba klękać nam w pokorze
Prosić o przebaczenie Matkę w Ostrej Bramie
Za nasze ciężkie dawne grzechy zaniedbania
By zmazać to wstydliwe w naszych sercach znamię
Przyjmijcie naszą gorzką poranioną miłość
Naszą winę i w domu brak ciepła... i chleba
I nasze drzwi otwarte dla wroga na przestrzał
Jakby nam w domu Matki nie było potrzeba
Nadszedł czas Młodych Orląt gotowych do lotu
Podnieście polską wolność skrzydłami zwycięstwa
Gdzie kości naszych Ojców świecą próchnem w nocy
Na przedmurzach Europy dowodami męstwa
Jeżeli pokonacie w końcu zdradę zakażenia
I wiara naszych Ojców w sercach nie przeminie
To Bóg was poprowadzi...oraz Matka wesprze
Bóg z Wami... lećcie w niebo...z Nim Polska nie zginie !