Podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, relacjonuje, co się wydarzyło 1 czerwca w jednym z tutejszych lokali wyborczych podczas głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich.– 57-latek razem z mamą, 81-letnią mieszkanką Zamościa, przybyli do jednego z lokali wyborczych w mieście. Kobiecie wydano kartę do głosowania, a po chwili jej syn zwrócił się do komisji o wydanie drugiej karty, bo jak twierdził: „mama się pomyliła”. Członkowie komisji zdecydowanie odmówili, a wtedy mężczyzna, wykrzykując, opuścił lokal. Na zewnątrz podarł kartę do głosowania, a strzępy wyrzucił do śmietnika, przy czym zachowywał się hałaśliwie. Przewodnicząca komisji wyborczej wyjęła z kosza podartą kartę do głosowania, a o incydencie powiadomiła policję – poinformowała nas oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, Dorota Krukowska-Bubiło.Wszczęto postępowanie w sprawie zniszczenia dokumentów wyborczych. Za to przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast za wyniesienie karty wyborczej na zewnątrz lokalu wyborczego kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do 2 lat. 57-latek z Warszawy odpowie również za zakłócenie porządku publicznego.PRZECZYTAJ: Biłgoraj i powiat biłgorajski: szczegółowe wyniki drugiej tury wyborów prezydenckichDo podobnego incydentu w dniu wyborów prezydenckich doszło w Biłgoraju.– 75-latek z Biłgoraja pobrał kartę do głosowania i od razu porwał ją przed komisją wyborczą. Wezwano policję. Wyborca oddał funkcjonariuszom strzępy karty wyborczej. Wszczęte zostało postępowanie w sprawie zniszczenia dokumentów wyborczych. Ten czyn zagrożony jest karą do 3 lat więzienia – poinformowała nas asp. Joanna Klimek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.SPRAWDŹ: Wybory prezydenckie 2025. Ostateczne wyniki głosowania w powiecie zamojskim