Mój najulubieńszy kinomaniak i publicysta kulturalny, Zygmunt Kałużyński, nazwał zbiór swoich esejów „Do czytania pod prysznicem”. Nieśmiało trawestując mistrza, zatytułowałem swój felieton, nawiązując do prysznica, czyli do czytania po powszechnym laniu wody – i raczej nie chodzi tu o znikający w pomrokach dziejów śmigus z dyngusem, ale o tradycyjne wyborcze lanie wody. Choć piszę to...
- Strona główna
- Wybory i nastroje
- Do czytania po wyborach
Powiązane
Czy prace domowe wrócą do szkół? Polacy na "tak"
49 minut temu
Norwegia: Partia Pracy wygrywa wybory parlamentarne
57 minut temu
SONDAŻ CBOS. W jakim kierunku zmierza sytuacja w kraju?
2 godzin temu
TYLKO U NAS. PSL pójdzie do wyborów z Konfederacją?
2 godzin temu
Polecane
Nie żyje była radna – społecznik z sercem dla ludzi
1 godzina temu
Syn ma dom, córka ma urazę
2 godzin temu
Stanisław Sojka spoczął na Powązkach Wojskowych
14 godzin temu