Mój najulubieńszy kinomaniak i publicysta kulturalny, Zygmunt Kałużyński, nazwał zbiór swoich esejów „Do czytania pod prysznicem”. Nieśmiało trawestując mistrza, zatytułowałem swój felieton, nawiązując do prysznica, czyli do czytania po powszechnym laniu wody – i raczej nie chodzi tu o znikający w pomrokach dziejów śmigus z dyngusem, ale o tradycyjne wyborcze lanie wody. Choć piszę to...
- Strona główna
- Wybory i nastroje
- Do czytania po wyborach
Powiązane
RELACJA. Czas na ostatnią debatę przed I turą wyborów!
41 minut temu
Stanowski zrobił show już na wejściu
51 minut temu
Jeden z kandydatów zrobił show już na wejściu na debatę
51 minut temu
"Na wskroś uczciwy człowiek". Poseł PiS o Nawrockim
1 godzina temu
Polecane
śp. Marian Sokołowski
6 godzin temu
Tuchów: Nabożeństwo żałobne za dzieci martwo narodzone
8 godzin temu