Mój najulubieńszy kinomaniak i publicysta kulturalny, Zygmunt Kałużyński, nazwał zbiór swoich esejów „Do czytania pod prysznicem”. Nieśmiało trawestując mistrza, zatytułowałem swój felieton, nawiązując do prysznica, czyli do czytania po powszechnym laniu wody – i raczej nie chodzi tu o znikający w pomrokach dziejów śmigus z dyngusem, ale o tradycyjne wyborcze lanie wody. Choć piszę to...
- Strona główna
- Wybory i nastroje
- Do czytania po wyborach
Powiązane
Waćkowski: Czy idea Wielkiej Albanii została zahamowana?
3 godzin temu
GLIWICE | Spotkanie z Prezesem PiS
11 godzin temu
Polecane
Policja zatrzymała 40-latka podejrzewanego o pedofilię
39 minut temu
LUBELSKIE: Renty wdowie trafiają częściej do kobiet
1 godzina temu
„Mar-Kot” i 23. rocznica śmierci Marka Kotańskiego
4 godzin temu
19.08.2025 Ekspresem przez historię
4 godzin temu