Mój najulubieńszy kinomaniak i publicysta kulturalny, Zygmunt Kałużyński, nazwał zbiór swoich esejów „Do czytania pod prysznicem”. Nieśmiało trawestując mistrza, zatytułowałem swój felieton, nawiązując do prysznica, czyli do czytania po powszechnym laniu wody – i raczej nie chodzi tu o znikający w pomrokach dziejów śmigus z dyngusem, ale o tradycyjne wyborcze lanie wody. Choć piszę to...
- Strona główna
- Wybory i nastroje
- Do czytania po wyborach
Powiązane
Tak Kaczyński chce osłabić Brauna. Nowy plan prezesa PiS
3 godzin temu
Historyczne wybory w Nowym Jorku. Trump będzie wściekły
6 godzin temu
TYLKO U NAS. Prof. Gliński: Tuskowi nie udał się jego plan
13 godzin temu
Prezydent Nawrocki pójdzie w Marszu Niepodległości?
18 godzin temu
Polecane
Zasiłek pogrzebowy od 2026 roku wzrośnie
3 godzin temu
Lapidarium na cmentarzu w Słońsku
4 godzin temu

1 rok temu












