Dlaczego sprzeciw każdego z nas wobec ustawy C-9 w Kanadzie jest taki ważny

goniec.net 10 godzin temu

Ustawa C-9, znana jako Combatting Hate Act, została przedłożona we wrześniu 2025 r. przez rząd premiera Marka Carneya (Liberalna Partia Kanady) pod pretekstem walki z rosnącym antysemityzmem, islamofobią, homofobią i transfobią.

Oficjalnie ma chronić społeczności przed nienawiścią, wprowadzając nowe przepisy karne za zastraszanie w miejscach kultu, szkołach czy centrach społecznościowych, a także za publiczne wyświetlanie symboli terrorystycznych lub nienawiści.

Jednak sprzeciw wobec niej – ze strony organizacji praw obywatelskich, grup religijnych, aktywistów i opozycji politycznej – jest ogromny i uzasadniony. Nie chodzi o odrzucenie ochrony przed prawdziwą nienawiścią, ale o realne zagrożenia dla fundamentalnych wolności, które mogą zmienić Kanadę w państwo o ograniczonym dyskursie publicznym.

Ustawa wprowadza nieprecyzyjne definicje “nienawiści” i “zastraszania”, które mogą być interpretowane subiektywnie. Na przykład, nowe przestępstwo “zastraszania” (z karą do 10 lat więzienia) obejmuje działania, które “wywołują stan strachu” – bez jasnego wymogu, by strach był związany z przemocą.

To może kryminalizować pokojowe protesty, strajki czy pikiety, choćby jeżeli są one legalne i chronione przez Kartę Praw i Wolności Kanady.

Organizacje takie jak Canadian Civil Liberties Association (CCLA) ostrzegają, iż ustawa dotknie dziesiątek tysięcy miejsc (szkoły, kościoły, synagogi), gdzie protesty mogłyby być uznane za “zastraszanie”. Przykłady z Wielkiej Brytanii pokazują, jak podobne prawa prowadzą do aresztowań za tweety czy posty online – w 2025 r. w UK oskarżono ponad 1000 osób za “obraźliwe” treści.

Bez sprzeciwu, rząd mógłby tłumić dysydentów, np. protestujących przeciwko polityce zagranicznej (jak w sprawie Gazy), co podważyłoby fundament demokracji. 37 organizacji społeczeństwa obywatelskiego, w tym Seniors For Climate Action i Ligue des droits et libertés, podpisało list wzywający do wycofania ustawy, argumentując, iż zamiast chronić, rozszerza ona nadmiernie uprawnienia policyjne i inwigilację mniejszości.

Obecnie oskarżenia o propagandę nienawiści wymagają zgody prokuratora generalnego (Attorney General), co zapobiega nadużyciom. Ustawa C-9 usuwa ten wymóg, dając prokuratorom i policji swobodę w ściganiu – co zwiększa ryzyko politycznych procesów.

Zmienia też definicję “nienawiści” z obiektywnej na subiektywną (np. “wywoływanie strachu” zamiast “podżeganie do przemocy”), co może obejmować cytaty z tekstów religijnych czy krytykę ideologii.

Dlaczego to ważne? To otwiera drzwi do cenzury. Konserwatywna Partia Kanady (CPC) nazywa to “liberalną cenzurą”, podkreślając, iż istniejące przepisy (art. 318–430 Kodeksu Karnego) już karzą genocyd, wandalizm czy groźby. Bez oporu, rząd mógłby używać prawa do eliminacji opozycji, jak w przypadku Bill C-63 (2024), który upadł pod presją publiczną.

W październiku 2025 r. Liberałowie zgodzili się na poprawkę Bloku Québécois, usuwającą wyjątek powoływania się na tekst religijny z prawa o mowie nienawiści. w tej chwili chroni on wypowiedzi oparte na “przeprowadzonej w dobrej wierze interpretacji tekstów religijnych” (np. cytaty biblijne). Po zmianie cytowanie Biblii czy Koranu mogłoby być uznane za “nienawiść”.

Ustawa nie wspomina o atakach na kościoły chrześcijańskie – od 2021 r. odnotowano ponad 300 podpaleń i wandalizmów, głównie katolickich, ale skupia się tylko na antysemityzmie i islamofobii. Catholic Civil Rights League i Christian Legal Fellowship ostrzegają, iż to “kryminalizuje wiarę”.
W grudniu 2025 r. wielowyznaniowa koalicja (w tym Canadian Muslim Public Affairs Council) wezwała do odrzucenia ustawy, argumentując, iż zamiast chronić, rozszerza ona dyskryminację.

Pro-palestyńscy aktywiści i Independent Jewish Voices obawiają się, iż ustawa stłumi protesty przeciwko wojnie w Gazie, uznając je za “promocję nienawiści”.
Dlaczego to ważne? Paradoksalnie, ustawa może zaszkodzić tym, których ma chronić, wzmacniając system, który już faworyzuje instytucje kosztem jednostek. Joint statement z grudnia 2025 r. (CMPAC, United Church of Canada) wzywa do “wycofania ustawy w całości”.

Sprzeciw wobec C-9 to obrona przed ześlizgnięciem się w autorytaryzm. Ustawa, choć ubrana w szaty “ochrony”, rozszerza władzę państwa kosztem wolności (mowy, religii, zgromadzeń), co może prowadzić do inwigilacji online, aresztowań za opinie i cenzury.

Kanada już ma narzędzia do walki z prawdziwą nienawiścią – problemem jest ich niewegzekwowanie, nie nowe prawa. Bez oporu (np. petycje CPC, listy CCLA), ryzykujemy utratę demokratycznego rdzenia, jak w UK czy historycznych precedensach cenzury.Co możma zrobić?

Skontaktuj się z posłem (poprzez parliament.ca), podpisz petycje (np. na conservative.ca) i dołącz do dyskusji. Wolność nie jest dana – trzeba jej bronić.

Idź do oryginalnego materiału