Dlaczego polska prawica kocha Trumpa?

4 miesięcy temu

Prezydent i obóz PiS wierzą, iż republikanów da się kupić

Czy ewentualny powrót Donalda Trumpa do Białego Domu przyniesie polityczne trzęsienie ziemi, na jakie świat nie jest gotowy? Tak zdają się uważać liberalne i demokratyczne elity polityki zagranicznej po obu stronach oceanu. Gdyby zaczepić losowo wybranego eksperta, analityczkę czy dyplomatę z Brukseli, Berlina, Warszawy lub Waszyngtonu, spore będzie prawdopodobieństwo, iż przeklina Trumpa i życzy jego sztabowi wyborczemu samych niepowodzeń.

Co więcej, od kilku miesięcy karierę robi nowe słowo: Trump-proofing, czyli trumpoodporność. Publicyści i komentatorki na łamach pism czy w publikacjach rządowych think tanków przekonują, iż w pierwszej kolejności powinna się zabezpieczyć Europa. I wymieniają dziedziny, w których będzie to konieczne: od energetyki, przez przemysł, traktaty klimatyczne i relacje z Chinami, po (rzecz jasna) obronność. Według informacji upublicznionych przez Henry’ego Foya na stronach „Financial Timesa” w ramach NATO pojawiła się inicjatywa, by wręcz zabrać Amerykanom decyzyjną rolę w koordynowaniu pomocy dla Ukrainy. Szeroko podzielane jest przekonanie, iż administracja trumpistów zwyczajnie odda Ukrainę Putinowi. A Trump w kolejnej kadencji – podnoszą jego krytycy – zamiast zwalczać „międzynarodówkę autokratów”, wróci do gospodarczego protekcjonizmu i rywalizacji na Pacyfiku. Zostawiając Europę samą sobie. Do tego dochodzą ostrzeżenia – choćby od szefowej programu europejskiego w amerykańskiej Brookings Institution, Constanze Stelzenmüller – przed narodowo-konserwatywnym i antyliberalnym zapleczem intelektualnym obozu trumpistów.

W publikacjach czuć atmosferę niepewności, strachu i dyskomfortu. Najdalej idzie być może fiński publicysta Pekka Virkki, pisząc na stronach CEPA (Center for European Policy Analysis), iż zmniejszenie zaangażowania USA w Europie za drugiej kadencji Trumpa stanowi „egzystencjalne zagrożenie” i oznacza „prawdopodobną wojnę”, która obejmie państwa tzw. wschodniej flanki. Jednak ten pogląd nie jest podzielany tak powszechnie, jak mogłoby się wydawać.

Co najmniej kilka partii prawicy w Europie wyłamuje się z szeregów antytrumpistów. Wśród nich oczywiście Prawo i Sprawiedliwość, a obóz prezydenta Andrzeja Dudy w szczególności. W USA de facto jest już dawno po prawyborach, a szanse na objęcie urzędu przez Trumpa są wciąż spore. I to w tej atmosferze prezydent RP poleciał do USA i Kanady spotkać się m.in. właśnie z Trumpem. To dobry moment, by zapytać, za co prawica kocha Donalda Trumpa i jak nastawia się na jego kolejną prezydenturę. Warto to zrozumieć, bo kalkulacje europejskich stolic są bardziej skomplikowane i ciekawsze, niż się sądzi.

Zainteresowanie USA za zakupy i kontrakty

„Polacy, idźmy z Trumpem!”, nawołuje z okładki sprzyjający PiS tygodnik „Sieci”. Na tejże okładce widzimy kolaż z sylwetką byłego prezydenta, utrzymany w stylistyce zimnowojennych plakatów propagandowych – Trump bojowo patrzy przed siebie, a za nim smukłe kadłuby samolotów bojowych przecinają błękit nieba, zlewającego się z amerykańskim sztandarem. Dołem suną czołgi.

Hasło z okładki to zapowiedź wywiadu z europosłem PiS Ryszardem Czarneckim. „Z polskiego punktu widzenia byłoby lepiej, gdyby wygrał Donald Trump”, stwierdza Czarnecki. Przekonuje, iż Trump „jako prezydent prowadził politykę powstrzymywania Rosji, hamowania jej wpływów, zdecydowanie stanął za naszym regionem, a zwłaszcza za Polską. To wówczas na naszej ziemi pojawili się amerykańscy żołnierze, to on zażądał, by NATO wzięło się do roboty, zaczęło się zbroić. To ten prezydent co najmniej dwukrotnie wygłosił przepiękne, prawdziwe przemówienia o polskiej historii (…). Robienie dziś z Bidena antyputinowskiego jastrzębia, a z Trumpa przyjaciela Putina jest obrazą dla intelektu i ludzkiej pamięci”.

O ile wiara w „piękne przemówienia o polskiej historii” stanowi propagandowy folklor, o tyle reszta tej rozmowy dość wiernie oddaje trzon myślenia PiS o Trumpie. W tym osób bardziej niż europoseł Czarnecki decyzyjnych.

Oczywiście prezydentowi RP nie wypada podobnie otwarcie wyrażać takich poglądów, ale warto wsłuchiwać się w to, co deklaruje w kolejnych wywiadach. Jak choćby w lutowej rozmowie w Pałacu Prezydenckim z Robertem Mazurkiem i Krzysztofem Stanowskim. „Ja poznałem Pana Prezydenta Donalda Trumpa. To jest specyficzny, bardzo twardy człowiek. (…) I wątpię w to, żeby był krainą łagodności dla Władimira Putina i jego imperialnych dążeń. Bo on ma imperialne dążenia. On (Donald Trump – przyp. JD) uważa, iż Ameryka powinna być imperium”, tłumaczy. I dodaje, iż Polska powinna używać zamówień zbrojeniowych, kontraktów na gaz i relacji handlowych, by utrzymać zainteresowanie ekipy Trumpa naszym regionem. Warto zapamiętać ten argument, bo wróci on w tym tekście.

Oprócz słów są jeszcze gesty, z których najbardziej znaczący to niedawna wizyta prezydenta Dudy w Trump Tower. Polska dyplomacja szykuje się na ewentualność kolejnej kadencji Trumpa, a prezydent jako emisariusz Rzeczypospolitej do krainy MAGA znalazł dla siebie wymarzoną rolę.

Co ciekawe, tego nastawienia nie zmieniają słowa Trumpa o NATO. W tym słynny cytat, iż „Rosja może zrobić, co chce, z państwami, które nie płacą za swoją obronność”. Skonfrontowani z podobnymi wypowiedziami byłego amerykańskiego przywódcy liczący się politycy PiS potrafią zaprzeczać, niuansować albo mówić, iż były „wyrwane z kontekstu”, jak były szef MSZ Zbigniew Rau czy ekspremier Mateusz Morawiecki, który stwierdził, iż „zamiast rozkładać w mniej lub bardziej udany sposób na czynniki pierwsze słowa Donalda Trumpa, lepiej zadbać o potencjał obronny Polski i NATO”.

Zewsząd płyną więc głosy zdziwienia. Jak to możliwe, iż zorientowani przede wszystkim na amerykańskie przywództwo i NATO politycy PiS tak bardzo liczą na kolejną kadencję prezydenta, który te pryncypia podważa?

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 19/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty

Fot. AP/East News

Post Dlaczego polska prawica kocha Trumpa? pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.

Idź do oryginalnego materiału