Dlaczego PiS panicznie boi się przeliczenia głosów w wyborach prezydenckich?

3 dni temu

Coraz więcej Polek i Polaków zadaje to samo pytanie: dlaczego politycy PiS dostają ataku paniki na samą myśl o ponownym przeliczeniu głosów w wyborach prezydenckich? Odpowiedź może być prostsza, niż się wydaje – boją się prawdy. Boją się, iż przy powtórnym przeliczeniu na jaw wyjdą machinacje, które miały dać Nawrockiemu zwycięstwo, w atmosferze milczenia i pogardy dla zasad demokracji.

PiS wie, co ukrywa. Już dziś opinia publiczna i niezależne media wskazują na szereg nieprawidłowości, które miały miejsce podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Chodzi między innymi o:

  • systemowe odmawianie prawa do głosowania osobom z ważnymi zaświadczeniami o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania,
  • fałszywe zapisy w protokołach komisji wyborczych, odwrotnie przypisujące głosy kandydatom,
  • niszczenie kart do głosowania poprzez dopisywanie drugiego krzyżyka, co skutkowało ich unieważnieniem,

To nie są pojedyncze incydenty. To wzorzec działania. Suma tych „drobnych” manipulacji mogła mieć realny wpływ na wynik głosowania – zwłaszcza gdy różnica między kandydatami była niewielka. Dlaczego więc PiS tak panicznie broni się przed przeliczeniem? Bo drugi raz nie da się ukryć prawdy. Przeliczenie głosów z udziałem niezależnych obserwatorów i ekspertów mogłoby pokazać, iż zwycięstwo Karola Nawrockiego było oparte na oszustwie – i nie byłby to tylko blamaż polityczny, ale początek śledztw karnych.

Członkowie komisji, w wielu przypadkach powołani przez lokalnych działaczy PiS lub osoby z nimi powiązane, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za fałszowanie dokumentów urzędowych, działanie na szkodę interesu publicznego i naruszenie ustawy o wyborach powszechnych. A za to grożą realne kary – więzienia.

Dlatego dziś tak ważne są głosy obywateli domagających się uczciwości: „Przeliczmy głosy!” – nie jako gest polityczny, ale jako akt obrony demokracji i fundamentów państwa prawa. Bo tylko wtedy dowiemy się, czy wybory rzeczywiście wygrali wyborcy – czy może macherzy od długopisu i korektora.

PiS to wie. I właśnie dlatego się trzęsie.

Idź do oryginalnego materiału