Dlaczego PiS atakuje Wołodymyra Zełenskiego? „Te słowa były gwoździem do trumny”

news.5v.pl 16 godzin temu

W 2019 r., kiedy Wołodymyr Zełenski obejmował swój urząd, był traktowany przez polityków PiS jako nadzieja. Ale wynikało to tylko z tego, iż ekipa Prawa i Sprawiedliwości postawiła krzyżyk na poprzednim prezydencie Petro Poroszence, który nie wykazywał już chęci takiej dobrej współpracy z rządem Prawa i Sprawiedliwości.

Zobacz cały komentarz Kamila Dziubki:

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Warto jednak pamiętać, iż po objęciu urzędu przez Zełenskiego rząd PiS-u trzymał go bardzo długo na dystans. Dość powiedzieć, iż Mateusz Morawiecki pojechał do Kijowa dopiero po wybuchu wojny.

„Od tego czasu te relacje są bardzo złe”

Później to prezydent Andrzej Duda wziął na siebie ciężar utrzymywania relacji z Wołodymyrem Zełenskim i były one między nimi rzeczywiście bardzo dobrze. Zaczęło to się psuć rok po wybuchu wojny, kiedy pojawił się spór o ukraińskie zboże, które wlewało się przez polską granicę.

W końcu rząd PiS ogłosił embargo, a Wołodymyr Zełenski próbował poprzez Brukselę naciskać na Warszawę. No i to był koniec dobrych relacji. Takim gwoździem do trumny były słowa prezydenta Ukrainy wypowiedziane podczas ostatniej wizyty w Polsce.

W wywiadzie dla polskich mediów skrytykował wypowiedź Karola Nawrockiego o tym, iż nie widzi Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej, o ile ta nie „załatwi sprawy Wołynia”. I od tego czasu adekwatnie te relacje są bardzo złe.

Wprawdzie Jarosław Kaczyński wczoraj wypowiedział się w dość łagodnym tonie, ale nie ma wątpliwości, iż pewien etap relacji Zełenskiego ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości definitywnie się zakończył.

Idź do oryginalnego materiału