„Dlaczego oni się ich tak bardzo boją?”. W sieci grzmi po decyzji rządu ws. Netanjahu [VIDEO wypowiedzi -w oryginale. md]]
Dlaczego oni się ich tak bardzo boją? Przecież wszyscy ludzie to widzą – pyta w swoich mediach społecznościowych redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer. Sprawę skomentowali także m.in. dziennikarze Krzysztof Stanowski, Radosław Piwowarczyk i Rafał Ziemkiewicz.
Przypomnijmy, iż w czwartek rząd warszawski przyjął uchwałę, w której zadeklarował, iż zapewni wolny i bezpieczny udział najwyższym przedstawicielom Izraela w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wysłał pismo do premiera Donalda Tuska, prosząc o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela, który podlega nakazowi aresztowania wydanemu przez Międzynarodowy Trybunał Karny.
„W związku z planowanymi w dniu 27 stycznia 2025 r. uroczystościami 80. rocznicy wyzwolenia Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, wraz z obchodzonym także w tym dniu na świecie Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, iż zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Państwa Izrael” – czytamy w uchwale.
Okazuje się jednak, iż Netanjahu ma – w poważaniu – możliwość przyjazdu do nadwiślańskiego kraju . Izraelskie media, powołując się na doradcę tamtejszego premiera, poinformowały, iż Netanjahu nie planuje w tej chwili udziału w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.
– Rozważymy [przyjazd], jeżeli otrzymamy zaproszenie. Na razie nie ma tego w programie – powiedział urzędnik pod warunkiem zachowania anonimowości.
Decyzja warszawskiego rządu spotkała się w sieci z lawiną komentarzy. „Tusk i Duda pięknie współpracują przy sprowadzaniu zbrodniarza na uroczystość do Polski. POPiS na pełnej kurtyzanie” – napisał redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer.
W kolejnym wpisie dodał: „Trzeba przyznać, iż Polska klasa polityczna pokazała swoje prawdziwe oblicze. I teraz pytanie: dlaczego oni się ich tak bardzo boją? Przecież wszyscy ludzie to widzą. Ale oni bardziej boją się ich niż ludzi. Zaraz, zaraz, przecież podobno mamy demokrację, a nie rządy lobby”.
„Polin, czyli tu odpocznij. Netanjahu przyjedzie i bez obaw o aresztowanie opowie w Auschwitz, iż takie ludobójstwo nie może się powtórzyć. Ludobójstwo żydów. Później wróci do siebie dokończyć ludobójstwo nie-żydów. Jak żyję, takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamiętam” – napisał natomiast wydawca portalu nczas.info Radosław Piwowarczyk.
Odnosząc się do komentarza, iż „(Władimira) Putina też powinni zaprosić, w końcu to ZSRR wyzwolił ten obóz”, publicysta Rafał Ziemkiewicz napisał: „Tak, w takim razie tak. Niechby się dwóch ludobójców spotkało w miejscu pomnikowym dla ich mistrza i nauczyciela”.
„Jest to jednak obrzydliwe, iż dwa zwaśnione obozy polityczne znalazły porozumienie dopiero w jednej sprawie: udzielenia ochrony człowiekowi oskarżonemu o ludobójstwo. Jest także obrzydliwym to, iż ów zbrodniarz miałby być ochroniony podczas ewentualnego przyjazdu do Auschwitz, gdzie obchody miały przypominać o tym, by do ludobójstwa nigdy więcej nie dochodziło. Izrael systematycznie, bezwzględnie, z użyciem całej swojej siły militarnej morduje ludzi ściśniętych na kawałku ziemi, ostatniej im jeszcze nieodebranej. To postępujące »ostateczne rozwiązanie« kwestii palestyńskiej” – zauważył natomiast założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski.
„Nie wiem, jak my teraz mamy w Polsce rozmawiać o tym, co jest dobre, a co złe, co moralne, a co nie, ścigać kogokolwiek za cokolwiek (…) utraciliśmy zdolność honorową do uganiania się za przestępcami, skoro padamy do stóp ludobójcom” – dodał.
„Auschwitz wyzwoliła Armia Czerwona, więc może na 80 rocznicę zaprosicie też Putina? Skoro zapraszamy już jednego zbrodniarza wojennego z wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nakazem aresztowania, to drugi będzie choćby pasował” – napisał w swoich mediach społecznościowych jeden z liderów Konfederacji i kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen.