Dzisiejsza wieś jest zupełnie inna niż jeszcze kilka lat temu.
PiS zniszczył produkcję mięsa, zabił hodowlę, rozwalił sadownictwo i spowodował, iż ze wsi masowo uciekają młodzi. Ludzie na wsi nie mają żadnych perspektyw a najnowszy pomysł Kaczyńskiego, by do gospodarstwa rolnego mógł wejść w każdej chwili urzędnik skarbowy lub celnik pokazał, iż prezes PiS wsi po prostu nienawidzi. Dlaczego?
Bo Kaczyński jest typowym miernym intelektualistą z wielkiego miasta. Nienawidzi wsi, jej zapachów, nienawidzi mądrości ludowej, nienawidzi ludzi prostych. Kaczyński jest jedną wielką nienawiścią. Wieś dla niego mogłaby nie istnieć. On jej nie lubi i nie chce znać.
Nienawiść wobec wsi przejawiał wielokrotnie – ot choćby poprzez tak zwaną piątkę przeciwko zwierzętom. A dzisiaj? Dzisiaj polska wieś jest w ruinie. Rolnicy tęsknią do czasów, gdy wsią opiekował się PSL, dbający o transfery z Unii Europejskiej. Kaczyński tylko obiecywał i coraz więcej zabierał. Dzisiaj wieś jest ruiną, bo PiS ją zniszczył do końca.