Kara nadciąga.
Lata nakręcania nienawiści i wychwalania brata prezesa PiS przyniosły Sławomirowi Cenckiewiczowi poklask partii i wygodne życie pod rządami Kaczyńskiego. Jednak partia idzie na dno, a jej nadworny historyk ma na sumieniu wystarczająco dużo, aby czuć się przerażonym.