Diety radnych powiatowych poszły w górę

1 dzień temu
Zdjęcie: Diety radnych powiatowych poszły w górę


Na ostatniej sesji Rady Powiatu Stalowowolskiego radni przegłosowali podwyżkę swoich diet. Uchwałę w sprawie ustalenia wysokości diet oraz zwrotu kosztów podróży służbowych przysługujących radnym Rady Powiatu Stalowowolskiego przyjęto przy 15 głosach „za”, 1 głosie „przeciw” i 4 „wstrzymujących się”.

Przed głosowaniem wywiązała się dyskusja. Radny Andrzej Szlęzak pytał jakie jest uzasadnienie uchwały, stwierdził bowiem, iż w zaprezentowanym uzasadnieniu nie ma ani słowa o tym, dlaczego diety powinny wzrosnąć.

Starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny stwierdził, iż po zmianie wysokości diet radnych będą one na zbliżonym poziomie do diet radnych z ościennych powiatów.

– Druga sprawa jest taka, iż wszystko jak każdy wie wzrosło w cenach, transport wzrósł, paliwo wzrosło. Radny powiatowy musi pokonywać duże odległości, często jeżdżąc na komisję, członkowie zarządu na zarząd itd. Ostanie podwyżki diet były w 2021 roku, więc już 4-letni okres minął i uważaliśmy jako zarząd, jako ten który inicjuje tę uchwałę, iż powinniśmy zwiększyć. Tym bardziej, iż nasz powiat jest powiatem dużym, zmniejszona jest liczba radnych z 23 do 21. Jakieś oszczędności z tego tytułu powstały – mówił starosta. Dodał, iż w ten sposób mają być zrekompensowane straty jakie ponoszą radni chociażby biorąc urlop w swoich miejscach pracy, uczestnicząc w sesji czy komisji. – Jest to uzasadnione. Po podwyżce dieta radnego będzie 56 proc. możliwej diety, więc my tu nie mamy jakichś wywindowanych diet, funkcja radnego to jest też pewna nobilitacja człowieka. Chcemy też żeby każdy wykonywał swoją funkcję z zapałem, żeby się spotykał z mieszkańcami, żeby jeździł na swoje tereny spotykał się na różnych uroczystościach spotkaniach itd. Co jest związane z wydatkami finansowymi, bo trzeba wszędzie dojechać – mówił starosta Janusz Zarzeczny.

Radny Andrzej Szlęzak stwierdził, iż takie tłumaczenie jest żałosne łamane przez śmieszne. – To jakie są te oszczędności, z tego powodu, iż jest mniej radnych? Oszczędzacie na dwóch radnych, a podwyżka jest dla 21, więc te liczy do siebie się nijak nie mają. Co ma do rzeczy to, iż w innych powiatach diety są na takiej czy innej wysokości? Jakby pan chciał płacić ze swoich pieniędzy to może się pan taką ambicją unosić, ale tu się płaci z pieniędzy podatników. Myślę, iż adekwatnie byłoby się odnieść do sytuacji finansowej powiatu – ona jakaś zachwycająca nie jest. A podwyżka diety jest jakąś nagrodą, za coś, za jakieś osiągnięcia. Jesteśmy jeszcze nie cały rok radnymi i dostajemy podwyżkę, za co? (…) Nie mówię, iż dieta ma być niska, iż ona ma nie ulegać zmianie, podwyżce, ale do tego muszą być określone przesłanki. Żadnej takiej przesłanki, póki co nie widzę. To może być jakieś tłumaczenie, iż rosną koszty, ale to jest zbyt słaby argument, żeby w tym momencie, po niecałym roku pracy, dostawać podwyżkę – mówił radny Szlęzak.

– Takie traktowanie sprawy jak pan traktuje, to jest trochę śmieszne mi się wydaje, bo ja nie walczę o tę dietę dla siebie, ale szanuję radnych i wiem doskonale, iż nasz powiat nie jest w niczym gorszy od innych powiatów ościennych, a mają tam diety wyższe od nas. Jesteśmy jednym z najlepszych powiatów w Polsce, pan choćby o tym nie wie. 5 razy pod rząd jesteśmy w pierwszej dziesiątce powiatów polskich – mówił Janusz Zarzeczny. Starosta odniósł się do zadłużenia powiatu, mówiąc jednocześnie jak wiele zostało zrobione m.in. remonty w szkołach, remonty i zakup sprzętu w szpitalu, modernizacje dróg. Zaznaczył, iż powiat przez cały czas będzie pracować, pomimo tego, iż samorząd otrzymuje teraz mniejsze wsparcie zewnętrzne. – Uważam, iż dieta 2 tys. zł radnego powiatowego, to jest żadna dieta. Ale można zrobić z każdej rzeczy pewną filozofię. I być tutaj pod publikę chwalonym, bo bronię wydatków publicznych. Nie bądźmy hipokrytami, bądźmy normalnymi ludźmi – mówił Zarzeczny.

– Pan jest katolikiem? To wygląda tak, iż tutaj dominują katolicy obrządku pieniężnego. Czyli jesteśmy katolikami do pewnej kwoty. Trzeba się trzymać jednolitych zasad etycznych, które są i nie jest to kwestia tego co się mówi pod publiczkę. Jestem w samorządzie już chyba 30 lat i nigdy nie podnosiłem ręki z własnej inicjatywy, żeby mieć więcej. o ile ktoś tu przyszedł to musi się liczyć z tym, iż tu się nie zarabia, tylko tu się dokłada, do tej pracy, bywa tak przeważnie – mówił Andrzej Szlęzak.

– Panie radny Szlęzak, chcę powiedzieć, iż skoro pan taki uczciwy i taki pan solidny, to dlaczego pan lekceważy posiedzenia komisji, rady, wychodzi sobie pan kiedy chce? Pan nie będzie tu hipokrytą. Jeszcze raz mówię, pan niech spojrzy na siebie, jak pan się zachowuje, co pan robi i ile z siebie daje. Niech pan nie ocenia innych. Niech pan spojrzy najpierw na swoją twarz i na siebie – mówił starosta Janusz Zarzeczny.

Andrzej Szlęzak wyjaśnił, iż gdy nie ma go na posiedzeniach, to są mu przecież potrącane pieniądze. Dodał, iż jak wychodzi z posiedzenia, to znaczy, iż ma określone sprawy życiowe, które musi załatwić.

Dyskusję przerwał przewodniczący Rady Powiatu Ryszard Andres, prosząc o przejście do głosowania nad treścią uchwały.

Za jej przyjęciem zagłosowali: Bogusława Latawiec, Barbara Domin, Mateusz Nowak, Grzegorz Idec, Kamila Maziarz, Jacek Janiec, Damian Biały, Wojciech Chodorek, Aldona Bilska-Kokosińska, Maria Linek, Paulina Miśko, Marek Olejarz, Rafał Tofil, Janusz Zarzeczny, Ryszard Andres. Od głosu wstrzymali się: Zdzisław Wójcik, Zofia Ciesielska-Grella, Mariusz Sołtys, Marek Ujda. Przeciw był Andrzej Szlęzak.

Podwyżki dla radnych ustalone zostały na następującym poziomie: dla przewodniczącego rady – 97 proc. kwoty maksymalnej tj. 3717,95 zł, dla wiceprzewodniczących rady 69 proc. tj. 2644,73 zł, dla członków zarządu powiatu – 75 proc. tj. 2874,71 zł, dla przewodniczących komisji stałych – 61 proc., tj. 2338,09 zł, dla wiceprzewodniczących komisji stałych – 58 proc. tj. 2223,11 zł, dla radnych – 56 proc. tj. 2146,45 zł.

Idź do oryginalnego materiału