Niemieckie media w osobliwy sposób dołączyły do dyskusji o warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej, którego nowa siedziba stanęła na pl. Defilad. Co ciekawe, powiązały one dyskusję wokół muzeum z… partią AfD i stwierdziły, iż „polskim nacjonalistom” nie podoba się modernizm w architekturze. „Spór o warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej wpisuje się międzynarodowy trend, który przyjęła również AfD” – stwierdziło „Die Welt” w artykule pt. „Kulturkampf o warszawskie muzeum”.
„Die Welt” nie może zrozumieć, iż komuś może się nie spodobać wygląd nowego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Wszystkich, którzy mają negatywną o nim opinię nazywa „prawicowymi nacjonalistami”.
Polscy prawicowi nacjonaliści uznali modernistyczną architekturę za wroga narodu. Według nich jest ona sprzeczna z ludzką naturą i niszczy tradycyjną rodzinę
— stwierdziło internetowe wydanie niemiecki dziennika.
Gusta i nacjonalizm
Uwadze gazety nie uszły krytyczne komentarze europosła PiS Patryka Jakiego, którrego opisali jako człowieka, który wcześniej nie przejawiał zainteresowania architekturą, aż do momentu, kiedy otwarto nowe muzeum.
W ciągu 48 godzin Jaki opublikował na Facebooku siedem postów na temat muzeum. Na zdjęciach na przemian porównywał budynek do kontenerów budowlanych, nieozdobionych supermarketów czy klocków Lego
— opisało „Die Welt”.
Oczywiście niemiecka gazeta na tym nie poprzestała i oburzała się, iż inni politycy PiS oraz „skrajnie prawicowej” Konfederacji również „dali upust swojej złości na nowoczesną architekturę muzeum na portalach społecznościowych i w wywiadach telewizyjnych”.
Według Philippa Fritza z „Die Welt” architektura jawi się w tej chwili jako kolejne pole walki polityczno-ideowej, w której „prawomyślni” demokraci i liberałowie są wyznawcami modernistycznych trendów, a nacjonaliści i szowiniści są ich przeciwnikami.
Agitacja polskiej prawicy przeciwko muzeum wpisuje się w międzynarodowy trend: modernistyczna architektura stała się częścią kulturowej bitwy między lewicą a prawicą. Kwestia tego, co się sądzi o nagich fasadach budynków, jest czasem dyskutowana równie głośno jak płeć, religia czy imigracja
— napisał.
Styl antynarodowy?
Niemiecki dziennik zauważył też, iż w mediach społecznościowych nowa siedziba MSN w Warszawie stała się obiektem licznych ataków i krytyki. „Die Welt” oburza się, iż w dyskredytowaniu Muzeum wykorzystuje się memy.
Modernizm, mogą to być „klasyki” Miesa van der Rohe czy Le Corbusiera; brutalizm, naturalizm czy dekonstruktywizm. Fakt, iż to, co piękne, zawsze ma być architekturą „klasyczną” lub „tradycyjną”, a to, co rzekomo nieatrakcyjne, zawsze jest „nowoczesne”, pokazuje, iż tym agitatorom tak naprawdę nie chodzi o architekturę. Jest to raczej narzędzie do dyskredytowania i odrzucania wszystkiego, co liberalne lub nowoczesne
— tłumaczy na łamach „Die Welt” Fritz.
Według niego, w polskich mediach społecznościowych stawia się często tezy, iż modernizm w architekturze niszczy tradycyjną rodzinę i nie odpowiada ludzkiej naturze. Wyłuszczył ponadto, iż Polacy mają występować przeciw modernizmowi jako stylowi antynarodowemu.
Polityczne „powiązania”
Tego rodzaju opinie niemieckiej gazety powiązała ona z … Alternatywą dla Niemiec, czyli znienawidzoną przez unijny i niemiecki establishment prawicową partią, która zyskuje wciąż nowych zwolenników.
„Die Welt” zaznaczyła, iż w projekcie AfD, który złożony został w parlamencie kraju związkowego Saksonia-Anhalt styl Bauhaus określono jako „aberrację modernizmu” i podkreślano jego „globalistyczną jednolitość”.
Według Philippa Fritza niechęć do MSN bierze się stąd, iż prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie krył swego wsparcia dla nowej siedziby. Ta „nienawiść” do modernizmu, jak określa to niemiecki autor, jest więc… pochodną wyborów prezydenckich w Polsce.
„Die Welt” dotarło też do dyrektorki muzeum Joanny Mytkowskiej, która oczywiście podziela narrację Niemców i stwierdziła, iż „krytyka ze strony prawicy nie ma podstaw”, a wszystko odzwierciedla walkę polityczną.
Tak naprawdę nie jesteśmy częścią tego rytualnego sporu, tej wojny kulturowej. Bez względu na to, co mówimy lub czego nie mówimy, nie ma to wpływu na tę dynamikę
— powiedziała dla „Die Welt”.
Trzeba być wyjątkowo bezczelnym, by podobny artykuł o Polsce i Polakach zatytułować, używając określenia „kulturkampf” i to w odniesieniu do miasta, które zostało zupełnie unicestwione przez niemiecki imperializm i szowinizm.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Dw.com