Diaboliczny plan Rosji realizowany przez PiS: wywołać kryzys na polskiej granicy, wpuścić do Europy setki tysięcy imigrantów

2 godzin temu

Zapora na granicy i maskirowka PiS: diaboliczny plan GRU, który miał ukryć masowy napływ muzułmańskich imigrantów na legalnych wizach

Budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej i medialna burza wokół sztucznego kryzysu imigracyjnego, jaki wywołał reżim Łukaszenki, to w rzeczywistości mógł być element szerszej operacji, która mogła mieć swoje korzenie w rosyjskim planie „maskirowki”. Partia Kaczyńskiego nie tylko stworzyła atmosferę zagrożenia, aby odwrócić uwagę Polaków od rzeczywistego problemu, ale mogła również świadomie uczestniczyć w realizacji diabolicznego planu GRU. Sztuczny kryzys graniczny był zasłoną dymną, mającą ukryć masowy napływ muzułmańskich imigrantów do Polski – imigrantów, którzy otrzymali legalne wizy w zamian za pieniądze.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Maskirowka – rosyjska sztuka manipulacji

Maskirowka to dobrze znana technika operacyjna stosowana przez rosyjskie służby specjalne, której celem jest zmylenie przeciwnika poprzez stwarzanie pozorów, wprowadzanie w błąd i kreowanie fałszywych zagrożeń. W tym kontekście kryzys na granicy z Białorusią wygląda jak typowy element tej strategii. Medialna burza, którą wywołały obrazy migrantów próbujących przekroczyć granicę, miała w rzeczywistości na celu ukrycie prawdziwego problemu – masowego napływu imigrantów z Bliskiego Wschodu, którzy przybywali do Polski w ramach nielegalnych, ale legalnie wydanych przez rząd Morawieckiego wiz. Za pełną zgodą i przyzwoleniem Kaczyńskiego. Mowa o blisko 400 tysiącach wiz! Tak, prawie pół miliona ludzi dostało wizy.

PiS, który od lat korzystał z retoryki antyimigranckiej, nagle znalazł się w sytuacji, w której to właśnie ich działania pozwalały na masowy napływ muzułmańskich imigrantów. Wizy te, jak wykazano, były sprzedawane w zamian za łapówki i nadużycia. To, co oficjalnie miało służyć ochronie granic Polski, w rzeczywistości było częścią diabolicznego planu realizowanego przez rząd Kaczyńskiego, który współdziałał z Łukaszenką i Putinem.

Sztuczny kryzys na granicy – zasłona dymna

W momencie, gdy pojawiły się doniesienia o migrantach szturmujących granice, media zdominowane przez PiS podniosły alarm o rzekomym zagrożeniu, jakie stanowił napływ imigrantów. Mimo iż skala kryzysu była niewielka, a liczba migrantów na granicy nie porażała, partia Kaczyńskiego wykorzystała tę sytuację, by podgrzać atmosferę strachu i zagrożenia. Tego rodzaju działania miały na celu odwrócenie uwagi społeczeństwa od prawdziwego problemu – setek tysięcy imigrantów, którzy trafiali do Polski na legalnych wizach wydanych przez polskie urzędy w zamian za pieniądze.

W rzeczywistości, podczas gdy PiS straszył Polaków „islamskim najazdem” z Białorusi, sam pozwalał na znacznie większy napływ imigrantów, ale już nie przez lasy i rzeki, a przez lotniska, na podstawie „legalnych” dokumentów. To, co miało być symbolem obrony polskich granic, okazało się zasłoną dymną dla procederu, w którym imigranci z państw islamskich mogli swobodnie trafiać do Polski, płacąc za to słono skorumpowanym urzędnikom.

GRU i diaboliczny plan destabilizacji Polski

Rosyjskie służby, znane z mistrzowskiego opanowania technik dezinformacyjnych i manipulacyjnych, mogły mieć w tym swój udział. Wszystko wskazuje na to, iż operacja „kryzys graniczny” była częścią większego planu GRU, mającego na celu destabilizację Polski i Europy. Putinowi zależało na tym, by rozbudzić w Polsce nastroje antyimigranckie, jednocześnie umożliwiając napływ tysięcy migrantów na teren Unii Europejskiej – ale tym razem nie nielegalnie, ale na w pełni „legalnych” wizach.

Plan ten był niemalże perfekcyjny: wywołanie sztucznego kryzysu na granicy, jednoczesne napędzanie antyimigranckiej retoryki przez PiS, a z drugiej strony masowy napływ imigrantów za pieniądze, który odbywał się w cieniu tego zamieszania. Nikt nie spodziewał się, iż PiS, partia Kaczyńskiego, która od lat krzyczała o ochronie granic, będzie współuczestniczyć w takim procederze. Wydaje się, iż ten „genialny” plan Rosjan niemalże zadziałał – ale sprawa się wydała. A tak naprawdę została odkryta przez służby specjalne państw Zachodu. Pierwsze ostrzeżenie wydali Francuzi a potem połączona akcja wywiadów doprowadziła do zdemaskowania całego mechanizmu.

Kiedy afera z wizami wyszła na jaw, stało się jasne, iż PiS od samego początku nie miał czystych intencji. Sprzedaż wiz, masowy napływ imigrantów i jednoczesne wywołanie sztucznego kryzysu na granicy to elementy większego planu, który miał na celu oszukanie Polaków i utrzymanie partii Kaczyńskiego przy władzy. Wszystko wskazuje na to, iż **PiS działał nie tylko na szkodę Polski, ale także na korzyść wrogich sił, realizując plan destabilizacji kraju i Europy.

Politycy PiS, próbując zamaskować własne działania, stworzyli atmosferę zagrożenia i sztucznego kryzysu, co idealnie wpisywało się w strategię maskirowki – dezinformacji i manipulacji na wielką skalę. Wszystko to miało zatuszować prawdziwy problem – korupcję, nielegalne wizy i masowy napływ muzułmańskich imigrantów, na który partia Kaczyńskiego przymykała oczy.

Plan ten, choć diaboliczny, był prawie skuteczny. Gdyby nie wyciek informacji o handlu wizami i masowym napływie imigrantów, Polacy mogliby nigdy nie dowiedzieć się o skali tego procederu. Jednak sprawa się wydała – teraz trzeba dotrzeć do całego społeczeństwa z informacją, iż PiS nie tylko nie chronił granic, ale świadomie działał na naszą szkodę, uczestnicząc w planie Rosji, który miał na celu destabilizację Polski i Europy. Kontekst wojny z Ukrainą jest oczywisty.

Ostatecznie, to nie migranci z Białorusi stanowili największe zagrożenie, ale cyniczne działania rządu PiS, który w imię władzy poświęcił bezpieczeństwo i suwerenność Polski.

Idź do oryginalnego materiału