Desperat Rafał Zenka się złapał…

niepoprawni.pl 5 godzin temu

Nie od dziś wiadomo, iż tonący choćby brzytwy się schwyci. Ale żeby się schwycić Zenka – symbolu disco-polo, którym „postępowe”, gdyż „europejskie” środowisko Platformy Obywatelskiej od wielu lat gardzi, to przecież dowód, iż ich kandydat na prezydenta RP musi być w stanie krańcowej desperacji!

Do Dupiarza Rafała wreszcie dotarło, iż nie przyjedzie mu z pomocą lider grupy U2 Bono, który dał się sfotografować z ówczesnym „królem” Europy Donaldem Tuskiem – i to na tle polskiej Konstytucji, którą niemiecki nominat zawsze miał na celu…

Gwałtownie spadające sondaże Dupiarza – kolejnego „europejskiego” kandydata na prezydenta – w dodatku z wysuniętego ramienia Donalda Tuska, skłoniły sztab Dupiarza do desperackiego kroku. Czyli do zaproszenia Zenka na obiad – oczywiście na koszt mieszkańców stolicy! Ale co tam koszt obiadu z Zenkiem w porównaniu z ceną jednego drzewka z Niemiec – sadzonego właśnie w Warszawie wokół kontenera, zwanego Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Przypominam: jedno drzewko z bratniego RFN-u kosztuje warszawiaka ponad 20 tys. zł!

Tak więc Dupiarz Rafał, rozpoczął na Podlasiu swoją kampanię wyborczą na Prezydenta RP od wysokiego „C”. Czyli od wizyty w łomżyńskim sklepie sieci Chorten. Dupiarz zrobił tam zakupy w asyście ekspedientki, która prowadziła go, by nie zgubił się między alejkami i nadzorowała, by zakupy Dupiarza pochodziły od polskich producentów. Nieświadomy Dupiarz mógł np. kupić schab z zapasów Bundeshehry lub cukrier z b. polskiej cukrowni, sprzedanej za grosze Niemcom.

Ale udało się! W koszyku Dupiarza znalazł się bowiem chleb babuni z Piątnicy, dwie bułki, nabiał z Mlekovity (mleko zagęszczone i masło) oraz produkty OSM Piątnica — jogurt Skyr, serek smakowy i twaróg wiejski. Rafał na prośbę sprzedawczyni dokupił także regionalne faworki, deklarując, iż poczęstuje nimi współpracowników. Łączna wartość zakupów wyniosła 76,65 zł , co skrzętnie odnotowała TVP w likwidacji, czyli neo - Tusk Vision Propaganda.

Śmiechu w internecie z kontrolowanych zakupów Dupiarza było więc co nie miara, więc sztabowcy Dupiarza podjęli desperacki krok, zapraszając Zenka na obiad z kandydatem sił postępu: „W peerelu mówiono: brak mięsa przykryli brakiem sera. Zgodnie z tą szkołą, obciach z zakupami przykryli obciachem z Zenkiem” - zauważył publicysta i autor książek Rafał Ziemkiewicz.

Jedno jest pewne. Spotkanie z ekspedientką w sklepie w Łomży oraz spotkanie i obiad z Zenkiem w Bielsku Podlaskim nie uratują tonącego Rafała. Rafał natomiast pociągnie za sobą Zenka, który dorobił się fortuny w czasach PIS-u – gdy zapraszany był na liczne koncerty, w tym noworoczne... Zenek jednak sprzedał się Dupiarzowi za cenę obiadu – licząc zapewne, iż dołączy do takich „ofiar” reżimu PIS-u jak Andrzej Seweryn, Janda oraz nieodżałowany Hołdys.

„Cześć Zenka pamięci”…

Idź do oryginalnego materiału