Derusyfikacja sztuki rosyjskiej

myslpolska.info 1 rok temu

Andy Warhol zdecydowanie nie był Ukraińcem. Artysta urodził się w rodzinie pochodzenia ruskiego (łemkowskiego) i wychował w getcie etnicznym w Pittsburgu. Zanim osiągnął pełnoletniość, jego więzi z ojczyzną były już zerwane. Warhol zanglicyzował swoje nazwisko, porzucając ostatnie „a” i miał ambicję przebić się do elitarnych kręgów WASP w Nowym Jorku.

Jego rodzina pochodziła jednak z obszaru w Karpatach o niestabilnych granicach, a w pewnym momencie region ten znalazł się w granicach Ukrainy. Tak więc wyszukiwanie w Google „Andy Warhol Ukraine” zwraca ponad milion wyników, niektóre z nich z czasopism akademickich.

Aby być uczciwym wobec Ukraińców, nie są oni jedynymi Słowianami, którzy twierdzą, iż są związani z wielkim amerykańskim artystą, ale, szczególnie w ostatnim roku, Ukraińcy byli szczególnie agresywni w dokonywaniu poprawek w internetowych bazach danych i zwracaniu się do zachodnich muzeów o zmianę nazwy sztuki – polskiej, żydowskiej, a zwłaszcza rosyjskiej – na „ukraińską”. Wiele z tych wysiłków można przypisać działalności jednej kobiety, Oksany Semenik. Jest influencerką na Twitterze, która osobiście kontaktuje się z kuratorami, choćby jeżeli kieruje swoich 24 000 obserwujących do oznaczania muzeów w mediach społecznościowych, prosząc o wprowadzenie poprawek.

W wywiadzie dla podcastera Johnathana Finka aktywistka wyjaśniła, iż „rosyjską propagandą” jest oznaczanie pewnych prac w amerykańskich kolekcjach jako rosyjskich, a choćby podawanie Rosji jako miejsca urodzenia artystów. Jej celem jest „wyzwolenie i dekolonizacja naszej [ukraińskiej] kultury z rosyjskiego kontekstu”, porównując się choćby do ukraińskich żołnierzy w okopach: Wykonują istotną pracę wyzwalając ziemię, ale jej walka toczy się w amerykańskich i zachodnich muzeach. Semenik ubolewała:

„Dlaczego mają tę wielką rosyjską kulturę? Bo wydają dużo pieniędzy na propagandę kulturalną… oni [Rosjanie] promowali swoją tak zwaną „kulturę”. Ale wielu z tych artystów zostało oczywiście skradzionych z Ukrainy lub z Białorusi”. Dodała: „Rosja ukradła wszystkich tych artystów, a międzynarodowe muzea przez cały czas przechowują całą tę skradzioną sztukę dla Rosji. Przetrzymując ich jako zakładników”.

Język brzmi przenikliwie, więc chciałem dać Semenik możliwość ponownego wyrażenia swoich myśli – może byłaby w stanie lepiej wytłumaczyć się w swoim ojczystym języku. Nie odpowiadała na moje bezpośrednie wiadomości. Chciałam usłyszeć o jej metodologii. W wywiadzie dla podcastu powiedziała, iż bada genealogie artystów, aby potwierdzić ich ukraińskie dziedzictwo. Wydaje się jednak, iż jej najbardziej znani poddani zwykle nie mają ukraińskiej krwi.

Śledząc postsowieckie trendy kulturowe w Europie Wschodniej, zgaduję metodologię Semenik: patrzy na mapę. jeżeli widzi, iż artysta postawił stopę w kraju w jego granicach z 1991 roku, określa go jako Ukraińca. Ale większość z tych artystów żyła przed powstaniem niepodległej Ukrainy, ukończyła rosyjskie akademie, nie była częścią żadnych rodzimych ukraińskich ruchów artystycznych i komunikowała się po rosyjsku. Ziemia, która jest teraz Ukrainą, była kiedyś różnorodna, a jej największe miasta, w których kwitła kultura wysoka, były w większości rosyjskojęzyczne.

Tak więc artyści, o których mowa, nie byli w żadnym znaczącym sensie Ukraińcami. Na przykład jeden z ostatnich tweetów Semenik pokazuje obraz chłopki autorstwa Zinaidy Serebriakowej z podpisem: Oto „Żniwa” [sic] [sic] [ukraińska flaga] Zinaida Serebriakowa. Zrobiła to w 1915 roku w obwodzie charkowskim podczas I wojny światowej. Ale Serebriakowa (1884-1967) była wykształconą w Petersburgu córką rodziny Benois, rosyjskich artystów o francuskich korzeniach. Jej prace dodały bezpośredniego, ale czułego akcentu wystawom rosyjskiej grupy Art Nouveau Mir iskusstwa. Sieriebriakowowie mieli wiejską posiadłość we wsi Neskucznoje, gdzie artystka się urodziła i gdzie później spędziła najszczęśliwsze lata swojego życia. W tym czasie Neskucznoje był częścią rosyjskiej guberni kurskiej, ale w tej chwili znajduje się w obwodzie charkowskim na Ukrainie.

To powinno uczynić Serebriakową osadniczką-kolonialistką wysłaną by rusyfikować Ukrainę. Jednym z największych blefów Semenik jest przymusowa rusyfikacja. Po rewolucji Serebriakowa przeniosła się do Paryża, ostatecznego celu wielu białych emigrantów. Większość swoich prac wykonała we Francji. Wolna kobieta w wolnym kraju, o ile mi wiadomo, nigdy nie nazywała siebie Ukrainką.

To, czy Serebriakowa zostanie zukrainizowana, jest kwestią otwartą, ale muzea już wprowadzają wątpliwe poprawki. Metropolitam Museum od Art niedawno zmieniło podpisy pod nazwiskami Kuindżi, Repin i Ajwazowski, trzech artystów z 19 do początku 20 wieku, wszyscy znani w Rosji. Wszyscy trzej mają powiązania z terytorium postsowieckiej Ukrainy, a w przypadku Repina więzy krwi. Wszyscy trzej odnieśli sukces komercyjny i wystawiali w Europie, gdzie stali się znani jako Rosjanie; to nie był spisek KGB. Odzieranie ich z rosyjskiego kontekstu, jak zamierzają aktywiści, jest odzieraniem ich pracy z najważniejszego kontekstu.

Archip Kuindżi (1841-1910) był mistrzem tajemniczych świetlistych krajobrazów, których tematyka obejmowała zarówno rosyjską, jak i ukraińską wieś. Kiedy w 1904 roku magazyn „Mir iskusstwa” nazwał go jednym z wybitnych Żydów Rosji, natychmiast odpowiedział: „Czuję się w obowiązku powiedzieć szanownemu panu Mienszykowowi [autorowi artykułu], iż jestem Rosjaninem. Moi przodkowie byli Grekami, którzy przybyli z południowego wybrzeża Krymu za panowania cesarzowej Elżbiety i założyli miasto Mariupol, a także 24 wioski”.

Iwan Ajwazowski (1817-1900) był płodnym mistrzem romantycznych pejzaży morskich, który został mianowany oficjalnym malarzem rosyjskiej marynarki wojennej i zaprzyjaźnił się z kulturalnymi, politycznymi i wojskowymi elitami imperialnej Rosji. Etniczny Ormianin, urodził się i spędził większość swojego życia w krymskim mieście Teodozja.

Od 1954 roku, pół wieku po śmierci artysty, Związek Radziecki przekazał administrację Krymu Ukrainie. Ukraina może teraz ubiegać się o każdego artystę, który mieszkał na półwyspie, ale zachodnioukraińskie miasta Lwów i Równe zmieniły nazwy swoich ulic Ajwazowskiego podczas kampanii derusyfikacji. Widać, iż z ich punktu widzenia – roszczenia do ukrainiańskości Ajwazowskiego są raczej wątłe: Semenik wskazuje na fakt, iż podczas wojny krymskiej malarz ewakuował się do (rosyjskojęzycznego) Charkowa, gdzie spędzał czas z Ilją Repinem, którego Semenik uważa za Ukraińca.

Ilja Repin (1844-1930) był wielkim mistrzem rosyjskiego realizmu. Urodził się w rodzinie Kozaków w Czugujewie w guberni charkowskiej, w tej chwili Ukraina, gdzie jego ojciec służył w pułku ułanów. Repin malował rosyjską tematykę historyczną i społeczno-polityczną, a także portrety. Był kluczowym członkiem niezwykle wpływowego rosyjskiego ruchu Pieriedwiżników, czyli Wędrowców, który organizował wystawy objazdowe umożliwiające publiczności na prowincji, w tym w wielu miastach współczesnej Ukrainy, oglądanie sztuki, która wcześniej była dostępna tylko w Petersburgu i Moskwie.

Jeśli Rosja „ukradła” Repina Ukrainie, napad został przeprowadzony w biały dzień – ukraińskie korzenie Repina nigdy nie były tajemnicą. Malował tematykę ukraińską, w tym przede wszystkim „Odpowiedź Kozaków zaporoskich” (1871-72), historyczny obraz przedstawiający kozaków piszących list do sułtana tureckiego. To i wiele innych dzieł o tematyce ukraińskiej było celebrowanych za jego życia i później.

Repin znał najważniejsze postacie w kręgach rosyjskiej inteligencji twórczej i pisał wspomnienia po rosyjsku. Chociaż, podobnie jak Serebriakowa, był w pobliżu, gdy Ukraińska Republika Ludowa ogłosiła niepodległość w 1918 roku, artysta był zwolennikiem liberalnego Rządu Tymczasowego w Piotrogrodzie. Zmarł w swojej posiadłości w fińskiej wiosce Kuokkala, czterdzieści kilometrów od Leningradu (obecnie Sankt Petersburg). jeżeli już, to jego życie pokazuje, jak kultury rosyjska i ukraińska były ze sobą nierozerwalnie związane.

Wysiłki związane z ponownym etykietowaniem nie koncentrują się wyłącznie na Rosjanach. Semenik rościł sobie pretensje do wielu mniej znanych polskich artystów, takich jak John D. Graham (Jan Dąbrowski) i Jacques Hnizdowsky (Jakub Gniazdowski). Są też amerykańscy Żydzi, Louise Nevelson, Louis Lozowick, Boris Margo, Jules Olitski, Todros Geller i Saul Rabino. Biorąc pod uwagę, iż przez wieki Kozacy i ukraińscy nacjonaliści prowadzili ludobójcze wojny przeciwko Żydom i Polakom, wydaje się to obłędne.

Żydzi, którzy na początku 20 wieku uciekli z Imperium Rosyjskiego z Strefy Osadnictwa, nie byli zainteresowani wewnętrznymi kłótniami Słowian Wschodnich. Z drugiej strony amerykańskie środowisko artystyczne było zafascynowane rosyjską awangardą. jeżeli muzea identyfikują miejsce urodzenia amerykańskiego artysty żydowskiego pochodzenia jako „Rosję”, to prawdopodobnie dlatego, iż sam artysta tak wierzył.

Robi się jeszcze dziwniej, gdy Ukraińcy naciskają na muzea, aby zmieniły tytuł zachodnich dzieł sztuki. National Gallery w Londynie zmieniła „Russian Dancers” Degasa na „Ukrainian Dancers”, a Metropolitam Museum od Art zmieniła swoich rosyjskich tancerzy w tancerki w ukraińskich strojach. Co takiego zrobił Degas, który nigdy nie postawił stopy w Europie Wschodniej, by zasłużyć na wciągnięcie w rosyjsko-ukraińskie spory terytorialne? Muzea sztuki istnieją po to, by celebrować artystów i ich wizję, a nie służyć potrzebom ruchów nacjonalistycznych. Nie jestem przekonana, iż Degas znał słowo „Ukraina”, a w każdym razie obrazy nazywał się „Russian Dancers” za jego życia. jeżeli wierzył, słusznie lub niesłusznie, iż rysuje rosyjskich tancerzy, to taki jest tytuł obrazu. Zmienianie etykiet sztuki w oparciu o żądania aktywistów sprawia, iż kuratorzy wyglądają jak amatorzy niezaznajomieni z biografiami artystów lub treścią ich prac – a choćby podstawowymi faktami historycznymi. Ukraińcy mogą sobie oglądać zachodnie muzea, ale żadne muzeum nie powinno podporządkowywać swoich zbiorów i artystów chwilowej polityce.

Katya Sedgwick

Autorka jest pisarką mieszkającą w rejonie Zatoki San Francisco

Za: The American Consevative

Idź do oryginalnego materiału