Depesza z Warszawy: Wzrost militarny i gospodarczy Polski nadchodzi w samą porę, gdy Zachód się chwieje

oen.pl 3 dni temu


WARSZAWA, Polska — Po dziesięciu dniach w Warszawie jestem pod wrażeniem rozwoju Polski, zarówno politycznego, jak i militarnego — choćby w obliczu niebezpieczeństw, z jakimi kraj ten walczy ze strony Rosji, oraz nasilających się wątpliwości Polaków co do stabilności Stanów Zjednoczonych po debacie.

Strategiczny konsensus Polski — popierający Ukrainę, przeciwny agresji Rosji, pro-NATO i oddany sojuszowi ze Stanami Zjednoczonymi — jest solidny, pomimo drugorzędnych (i możliwych do uniknięcia) przepychanek między rządzącą koalicją a prawicową opozycją, która kontroluje prezydenturę. To więcej, niż można powiedzieć o Francji czy, co za tym idzie, Stanach Zjednoczonych.

Mroczna ocena Rosji prezydenta Władimira Putina przez Polskę została potwierdzona. Ale Polacy nie oddają się pesymizmowi schyłkowemu ani zmęczeniu Ukrainą. Najlepsi analitycy w Polsce, w tym ci z wiodącego warszawskiego Centrum Studiów Wschodnich, są bardziej optymistyczni co do przebiegu wojny na Ukrainie, niż słyszałem od dawna. Nie przewidują łatwego sukcesu Ukrainy, ale ich sednem jest to, iż czas niekoniecznie jest już po stronie Kremla — jeżeli Zachód utrzyma presję. Analitycy twierdzą, iż względny sukces Ukrainy jest możliwy, jeżeli — choć tylko jeżeli — Zachód będzie przez cały czas wspierał Ukrainę, dostarczając więcej broni przy mniejszej liczbie warunków, zwiększając presję ekonomiczną na Rosję i ogólnie odrzucając imperialne ambicje Putina. (Przyjechałem do Polski na wydarzenia „Warsaw Week” Atlantic Council i konferencję Uniwersytetu Warszawskiego na temat odstraszania Rosji).

W dobrym precedensie dla Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, wydatki wojskowe Polski zaczęły gwałtownie rosnąć pod rządami poprzedniego rządu, a tendencja ta utrzymuje się pod rządami obecnego. Nowo zakupiony ciężki sprzęt, czołgi i myśliwce przybywają, aby zastąpić czołgi i samoloty, które Polska wysłała na Ukrainę niedługo po pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 r.

Grupa „Trójkąta Weimarskiego” Francja-Niemcy-Polska… nagle wydaje się przyćmiona przez francuską i niemiecką politykę wewnętrzną.

Ale Zachód, najważniejsze instytucje, do których Polska dołączyła z wielkim wysiłkiem, nie wygląda już tak pewnie, jak Polska na to liczyła. Debata 27 czerwca między prezydentem Joe Bidenem a byłym prezydentem Donaldem Trumpem była szokiem dla Polaków, którzy, podobnie jak wielu, nie spodziewali się tak słabego wyniku Bidena. Następnego dnia wielu Polaków bardziej otwarcie rozważało zwiększone prawdopodobieństwo drugiej kadencji Trumpa i rozważało opcje Polski, gdyby były prezydent powrócił do Białego Domu. Bardziej krytyczne wypowiedzi Trumpa na temat NATO i przyjazne wypowiedzi na temat Putina alarmują wielu w Warszawie. Ale polscy politycy po obu stronach politycznego podziału kraju mają dobre relacje z wieloma republikanami w USA, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz świata Trumpa, w tym z samym Trumpem. Teraz rozważają, jak wykorzystać te relacje, aby promować zwyczajową polską strategię „najpierw wolny świat”.

Polski prezydent Andrzej Duda, związany z prawicowym poprzednim rządem, utrzymywał dobre stosunki z Trumpem i spotkał się z nim w Nowym Jorku na krótko przed ostatecznym głosowaniem Kongresu USA za wznowieniem pomocy dla Ukrainy, podobno zachęcając Trumpa, aby się temu nie sprzeciwiał. Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, członek centrowej koalicji rządzącej, ma własne rozległe powiązania z prawicą USA i również je wykorzystuje. Inni czołowi polscy politycy, tacy jak marszałek Sejmu Szymon Hołownia, robią to samo lub przygotowują się do zrobienia tego samego: nawiązania kontaktu z republikanami w świecie Trumpa i wokół niego, zwłaszcza podczas szczytu NATO w dniach 9-11 lipca w Waszyngtonie, aby nalegać na bardziej reaganowskie i mniej neoizolacjonistyczne podejście USA, gdyby Trump zastąpił Bidena. Nie jest jasne, w jakim stopniu im się to uda, ale biorąc pod uwagę, iż znaczna część świata Trumpa wydaje się pozytywnie postrzegać Polaków wydających duże sumy na obronę, prawdopodobnie zostaną wysłuchani i wydaje się, iż warto spróbować.

Nie tylko za Atlantykiem Polska staje w obliczu nowych wyzwań zaostrzonych przez politykę. Polacy zainwestowali wiele w odnowione stosunki z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który w ostatnich miesiącach stał się wyraźnie bardziej stanowczy wobec Rosji. Jednak pierwsza tura przedterminowych wyborów parlamentarnych we Francji 30 czerwca i możliwość powstania skrajnie prawicowego (i potencjalnie łagodnego wobec Putina) rządu francuskiego osłabiły Macrona i skomplikowały to nowe porozumienie.

Podczas gdy Polacy po obu stronach politycznego podziału byli sfrustrowani długimi i bezowocnymi zalotami Niemiec do Rosji, bardziej centrowy rząd polski, który doszedł do władzy pod koniec zeszłego roku, był bardziej skłonny do współpracy z Berlinem, zwłaszcza z zagorzałą proukraińską Partią Zielonych, która kontroluje niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych. Jednak czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego osłabiły Zielonych i wzmocniły przyjazną Putinowi, skrajnie prawicową partię Alternatywa dla Niemiec. Grupa „Trójkąta Weimarskiego” Francja-Niemcy-Polska, która według niektórych Polaków mogła stać się filarem europejskiej siły strategicznej wobec Rosji, w dużej mierze na polskich warunkach, nagle wydaje się być przyćmiona przez francuską i niemiecką politykę wewnętrzną.

Między agresywną wojną Rosji na wschodzie a politycznymi chmurami burzowymi na zachodzie, Polska ma wiele do zrobienia. Ale jej możliwości są o wiele większe niż były. Od pokojowego obalenia wspieranych przez Moskwę rządów komunistycznych w 1989 r. Polska cieszy się stałym i niezwykłym wzrostem gospodarczym, a teraz także militarnym. Jej wzrost w kraju i jej strategiczna jasność co do Rosji, teraz potwierdzona, umieściły Polskę w pierwszej lidze europejskich potęg po raz pierwszy od stuleci. I w samą porę, jak się okazuje.


Daniel Fried jest wybitnym członkiem rodziny Weiserów w Atlantic Council, byłym ambasadorem USA w Polsce i byłym zastępcą sekretarza stanu USA ds. Europy.

Dalsza lektura

Zdjęcie: Ludzie świętują 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO w Krakowie, 12 marca 2024 r. w tej chwili w NATO jest 32 państw członkowskich. Polska przystąpiła do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego 12 marca 1999 r. Z okazji rocznicy na Rynku Głównym odbywa się uroczystość z udziałem wojska polskiego i orkiestry wojskowej. (Zdjęcie Klaudii Radeckiej/NurPhoto)


Źródło

Idź do oryginalnego materiału