Delegalizacja PiS coraz bliżej: oto podstawa prawna i faktyczna

1 tydzień temu
Zdjęcie: Delegalizacja PiS coraz bliżej: oto podstawa prawna i faktyczna


To już koniec partii Jarosława Kaczyńskiego. W świetle nowych faktów dotyczących afery z Pegasusem – skandalu z włamywaniem na telefony ówczesnej opozycji, który wstrząsnął polską sceną polityczną i stał się symbolem nadużyć władzy – opinia prawników jest jednoznaczna : istnieją mocne podstawy prawne, by zdelegalizować Prawo i Sprawiedliwość.

Sprawa zaczęła się od ujawnienia, iż w latach rządów PiS służby specjalne korzystały z izraelskiego systemu szpiegowskiego Pegasus, służącego do włamań na telefony– w tym polityków opozycji, prokuratorów, adwokatów, a choćby osób z otoczenia partii rządzącej.
Śledztwa dziennikarskie i raporty komisji senackiej wykazały, iż systemem inwigilowano m.in. Rafała Trzaskowskiego, Krzysztofa Brejzę, Ewę Wrzosek, Romana Giertycha i Michała Kołodziejczaka. Celem włamań nie było bezpieczeństwo państwa, ale – jak wskazują eksperci – polityczna kontrola i wpływanie na wybory w 2019 roku.

Co więcej, pieniądze na zakup Pegasusa miały pochodzić z Funduszu Sprawiedliwości, który zgodnie z ustawą powinien służyć ofiarom przestępstw, a nie szpiegowaniu obywateli.

„Zorganizowana grupa polityczna łamiąca prawo”

– To nie jest już kwestia politycznych nadużyć. To kwestia fundamentalnego złamania konstytucyjnych zasad państwa prawa i demokracji – mówi jeden z prawników. – jeżeli partia polityczna działa w sposób sprzeczny z Konstytucją, są podstawy, by Trybunał Konstytucyjny – po wniosku Prokuratora Generalnego lub Ministra Sprawiedliwości – orzekł o jej delegalizacji.

Zgodnie z art. 13 Konstytucji RP, „zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji, które odwołują się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania państwa, stosują przemoc w celu zdobycia lub utrzymania władzy albo przewidują lub dopuszczają nienawiść rasową i narodowościową.” Eksperci wskazują, iż inwigilacja opozycji dzięki systemu wojskowego, finansowana ze środków publicznych, jest formą przemocy instytucjonalnej i nadużycia aparatu państwowego w celu utrzymania władzy.
– To sytuacja zbliżona do praktyk totalitarnych, gdzie partia rządząca używała służb i techniki do kontroli obywateli. o ile dowody się potwierdzą, PiS może być pierwszą partią po 1989 roku, wobec której realnie rozważy się delegalizację – mówią prawnicy.

Podstawą do rozwiązania partii politycznej jest ustawa z 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych. Zgodnie z jej art. 42: „Trybunał Konstytucyjny stwierdza niezgodność z Konstytucją celów lub działalności partii politycznej i orzeka o jej rozwiązaniu.”
Procedura jest jasna: wniosek może złożyć Prokurator Generalny lub Sejm RP. jeżeli Trybunał uzna, iż działania PiS – m.in. użycie Pegasusa, łamanie zasad finansowania kampanii, wykorzystywanie instytucji państwa do celów partyjnych – miały charakter niezgodny z Konstytucją, partia może zostać rozwiązana decyzją Trybunału Konstytucyjnego.

Symboliczny powrót do korzeni PRL-u

Użycie narzędzi szpiegowskich wobec opozycji przypomina czasy Służby Bezpieczeństwa i PRL-owskiego nadzoru nad społeczeństwem.
– jeżeli partia rządząca pozwala sobie na takie metody, to przestaje być demokratyczna. To nie jest już kwestia poglądów, tylko zasad ustrojowych – komentują prawnicy.

Idź do oryginalnego materiału