Decyzja zapadła: Zmiana rusza 1 stycznia. Tysiące Polaków przechodzą na 4-dniowy tydzień pracy. Co dalej z pensjami?

11 godzin temu

To koniec teoretyzowania i debaty publicznej. Rewolucja na polskim rynku pracy staje się faktem. Już od 1 stycznia 2026 roku rusza wielki, rządowy pilotaż skróconego tygodnia pracy. Wybrane firmy i instytucje wprowadzają nowy system: trzy dni wolnego lub krótsze dniówki. Największe emocje budzi jednak kwestia wynagrodzeń przy obniżonym wymiarze godzin. Wyjaśniamy, na jakich zasadach rusza program, który może stać się nowym standardem dla nas wszystkich.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dopięło swego. Program, o którym głośno było od miesięcy, wchodzi w fazę realizacji. Cel jest jasny: udowodnić, iż wypoczęty pracownik to wydajny pracownik. Polska dołącza tym samym do grona państw takich jak Islandia czy Wielka Brytania, które odważyły się zerwać z ponad 100-letnią tradycją ośmiogodzinnego dnia pracy.

Pilotaż, który startuje wraz z Nowym Rokiem, obejmie ponad 5 tysięcy pracowników. To oni jako pierwsi w Polsce przetestują na własnej skórze, czy da się zrobić tyle samo w krótszym czasie. Dla firm to szansa na milionowe dofinansowania, dla pracowników – na odzyskanie równowagi życiowej.

Mniej pracy, a co z portfelem? Zasady są jasne

To pytanie zadaje sobie każdy: czy krótszy tydzień pracy oznacza proporcjonalnie niższą wypłatę? Zasady rządowego pilotażu rozwiewają te wątpliwości. Kluczowym warunkiem uczestnictwa w programie jest zachowanie 100 procent dotychczasowego wynagrodzenia.

Oznacza to, iż pracownik pracujący 4 dni w tygodniu (lub np. 35 godzin zamiast 40) otrzyma na koniec miesiąca przelew w identycznej wysokości, jak gdyby pracował na pełen, „stary” etat. Koszty tej zmiany biorą na siebie pracodawcy, wspierani potężnymi dotacjami z budżetu państwa. To właśnie ten element sprawił, iż chętnych do programu było tak wielu.

Sito było gęste. 90 firm przeciera szlaki

Zainteresowanie przerosło oczekiwania resortu. Do programu zgłosiło się niemal 2000 pracodawców z całej Polski. Ostatecznie do ścisłego finału zakwalifikowano 90 podmiotów – zarówno prywatnych firm, jak i instytucji publicznych.

To właśnie te 90 miejsc pracy stanie się poligonem doświadczalnym. Każdy z pracodawców otrzyma solidne wsparcie finansowe – średnio ponad 500 tysięcy złotych (maksymalnie milion) na wdrożenie zmian organizacyjnych, zakup narzędzi IT czy szkolenia, które pozwolą utrzymać wydajność przy krótszym grafiku.

Jak będziemy pracować? Trzy modele do wyboru

Skrócenie czasu pracy nie oznacza automatycznie, iż w każdy piątek biura będą puste. Program jest elastyczny i pozwala firmom testować różne rozwiązania, w zależności od branży. Pracodawcy mogli wybrać jeden z wariantów:

  • Wolne piątki (Model 4-dniowy): Pracownicy przychodzą do pracy od poniedziałku do czwartku po 8 godzin. Weekend trwa 3 dni.
  • Krótsze dniówki: Praca odbywa się przez 5 dni w tygodniu, ale dzień pracy zostaje skrócony np. do 6 lub 7 godzin. To idealne rozwiązanie dla rodziców, którzy chcą wcześniej odbierać dzieci z przedszkola.
  • Dodatkowe urlopy: Pracownicy otrzymują pulę dodatkowych dni wolnych do wykorzystania w miesiącu, co sumarycznie skraca ich średni tygodniowy czas pracy.

Harmonogram zmian. Kiedy to dotknie wszystkich?

Choć pilotaż jest ograniczony, jego wyniki będą miały najważniejsze znaczenie dla zmiany Kodeksu pracy w przyszłości. Ministerstwo rozłożyło proces na etapy:

2026 rok: To czas adekwatnego testu. Firmy działają w nowym trybie, a badacze monitorują poziom stresu, wydajność i liczbę zwolnień lekarskich.
2027 rok: Czas na wielkie podsumowanie. jeżeli wyniki będą pozytywne (a przykłady z zagranicy oraz polskich firm jak Herbapol sugerują, iż będą), resort otrzyma twarde dane do forsowania systemowych zmian ustawowych dla całej gospodarki.

Co to oznacza dla Ciebie? Nowa rzeczywistość na rynku pracy

Nawet jeżeli Twoja firma nie znalazła się w finałowej „90-tce”, start tego programu to dla Ciebie istotny sygnał. Rynek pracy zmienia się na Twoich oczach. Oto co warto wiedzieć:

1. Karta przetargowa w rekrutacji

Firmy biorące udział w pilotażu staną się w 2026 roku najbardziej pożądanymi pracodawcami w kraju. To wymusi presję na konkurencji. Szukając nowej pracy, pytaj o podejście do czasu pracy. „Wolne piątki” przestają być fanaberią, a stają się realnym benefitem wspieranym przez państwo.

2. Koniec kultu „nadgodzin”

Ten program to sygnał, iż kończy się era oceniania pracownika przez pryzmat tego, jak długo siedzi przy biurku. Liczy się efekt („dowiezienie” zadań), a nie czas spędzony w firmie. Przygotuj się na bardziej

Idź do oryginalnego materiału