![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27464484/a5bab6165e0238ce4352349b218009c8.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27464484/255f3474403f53a1aee5695231e08f10.jpg)
Champagne podkreślił, iż cła na stal i aluminium z Kanady, kraju, który jest najbliższym sojusznikiem USA, są „całkowicie nieuzasadnione” i wskazał, iż z dostaw z Kanady korzysta amerykański przemysł, od sektora obronnego, przez stoczniowy, energetyczny, do motoryzacyjnego. „Konsultujemy się z naszymi międzynarodowymi partnerami w trakcie sprawdzania szczegółów. Nasza odpowiedź będzie zdecydowana i wyważona” — napisał Champagne, odnosząc się do decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu 25 proc. ceł na import stali i aluminium.
Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie o nałożeniu 25-proc. ceł na import stali i aluminium. Powiedział też, iż chodzi mu o zwiększenie produkcji w USA i po raz kolejny oświadczył, iż Kanada „powinna zostać 51. stanem USA”.
„Bezpośredni atak na pracowników”
Związek zawodowy United Steelworkers (USW), zrzeszający w Kanadzie ponad 225 tys. pracowników różnych branż, potępił decyzję Trumpa. Dyrektor USW na Kanadę Marty Warren, cytowany w komunikacie powiedział, iż „cła Trumpa to bezpośredni atak na pracowników i społeczności”. USW stanowczo potępił cła jako zagrażające tysiącom miejsc pracy w Kanadzie, „zrywające sieci dostaw i podważające dekady współpracy gospodarczej”. Międzynarodowy przewodniczący USW Dave McCall podkreślił, iż to nie Kanada jest problemem, natomiast cła zaszkodzą pracownikom po obu stronach granicy. „USW przez cały czas będzie naciskać na wszystkie szczeble rządu, by podjęły zdecydowane działania” — podkreślono.
USW jest największym związkiem zawodowym w sektorze prywatnym w Ameryce Północnej, w Kanadzie ma ponad 225 tys. członków i ponad 850 tys. poza Kanadą.