Decydujące 10 dni kampanii. Znamy plany Donalda Tuska. "Szansa na nową dynamikę"

4 tygodni temu
Przed Rafałem Trzaskowskim decydujące półtora tygodnia kampanii. Do gry wszedł Donald Tusk, który we wtorek ostro zaatakował Prawo i Sprawiedliwość. My poznaliśmy zarys dalszych planów szefa rządu. - Kluczowa jest mobilizacja - słyszymy w otoczeniu Tuska.
"Paskudna ideologia" PiS
Premier wystąpił we wtorek dwukrotnie - najpierw zabrał głos podczas sejmowej debaty w sprawie przedłużenia zawieszenia prawa do azylu, później miał wywiad dla TVP. Ostro zaatakował Prawo i Sprawiedliwość i popieranego przez tę partię Karola Nawrockiego. - Panie Jarosławie Kaczyński, wiem, iż ciebie nie interesuje kwestia migracji, bo masz tak brudne sumienie, iż się wstydziłeś przyjść dzisiaj tutaj na salę, ale pozwoliłeś sobie na wystawienie kandydata, który w sposób najbardziej ponury potwierdza tę waszą paskudną ideologię: kasa ponad wszystko. Sprzedamy wszystko, Polskę sprzedamy, byleby zarobić i się dorobić - mówił Tusk w Sejmie, nawiązując do kontrowersji wokół gdańskiej kawalerki Nawrockiego.


REKLAMA


W TVP zarzucił z kolei kandydatowi PiS, iż celem jego prezydentury będzie "robienie nieustannego bałaganu i konfliktu politycznego", po to, by utorować prezesowi Kaczyńskiemu powrót do władzy.


Zobacz wideo Trzaskowski po wynikach wyborów. Zwrócił się do wyborców Konfederacji


"Wsparcie równoległe"
Na tym, jak słyszymy w otoczeniu szefa rządu, jego rola w kampanii się nie skończy. Ma być dalej aktywny - medialnie i w sieci. - Weźmie na siebie mobilizację elektoratu - może niekoniecznie pojawi się na trasie wyborczej, ale będzie równolegle wspierał Rafała - mówi nam bliski współpracownik Donalda Tuska. - Udział premiera to szansa na nową dynamikę w tej kampanii - ocenia z kolei jeden z posłów KO.
Atak na Prawo i Sprawiedliwość, jak słyszymy w Koalicji Obywatelskiej i w KPRM, ma o tyle sens, iż wyniki pierwszej tury wyborów pokazały, iż Polacy nie chcą powrotu tej partii do władzy. Karol Nawrocki otrzymał 29,54 proc. głosów, czyli prawie o 6 punktów proc. mniej niż PiS w 2023 roku (35,38 proc.). - Trzeba dotrzeć do tych wyborców, którzy dwa lata temu stali w kolejkach do lokali wyborczych i sprawić, by przypomnieli sobie, dlaczego wtedy stali tyle godzin - mówi nam osoba z otoczenia premiera.
"Zatrzymać powrót Kaczyńskiego"
Na ostry antypisowski przekaz stawia też sztab Rafała Trzaskowskiego, który w środę wypuścił do sieci spot wyborczy, w którym przypomniano kilka obciążających spraw z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy: wysoką inflację, aferę wizową oraz wyrok TK, który zaostrzył prawo antyaborcyjne. - Tęskniliście? 1 czerwca zatrzymaj powrót Kaczyńskiego - apelują na końcu spotu jego twórcy.


W kampanię mają włączyć się także wszyscy koalicjanci. - Daliśmy w poniedziałek jasny sygnał naszym wyborcom, co mają zrobić 1 czerwca, w terenie też będziemy pracować i zachęcać do głosowania - mówi nam polityk PSL.
W niedzielę marsz w Warszawie
Liderzy ugrupowań koalicyjnych, wraz ze swymi niedawnymi kandydatami na prezydenta mają być też obecni podczas niedzielnego "Wielkiego Marszu Patriotów" w Warszawie. Głos prawdopodobnie zabierze tam także Donald Tusk, jednak w taki sposób, by nie zdominować Trzaskowskiego. - To w końcu marsz Rafała, nie Donalda - mówi nam poseł Koalicji Obywatelskiej.
Ugrupowania współtworzące Koalicję 15 października współorganizują także przejazdy na marsz dla swych członków i zwolenników. - Organizujemy autokary, pociągi, zainteresowanie jest duże - podkreśla jedna z posłanek KO.
Za kluczową dla szans wyborczych Trzaskowskiego nasi rozmówcy uznają jednak piątkową debatę z Karolem Nawrockim. To ona bowiem, ich zdaniem, przesądzi o wyniku wyborów 1 czerwca.
Idź do oryginalnego materiału