Debata o ustawie

wildmen.pl 2 dni temu

Podsekretarz Dorożała obraża polityków koalicji, a media rozkręcają kampanię antyłowiecką, która ma uderzyć w polityków PSL-u.

Ostatni tydzień był bardzo intensywny. Cztery resorty negatywnie zaopiniowały pomysł skrócenia listy gatunków łownych. Podsekretarz Dorożała nie potrafi odpowiedzieć na merytoryczne zarzuty i obraża polityków PSL-u. Na platformie X i FB opublikował komentarz, w którym napisał: „Mówiąc wprost, nie brońcie krwawego hobby powołując się na inwestycje, czy rolnictwo chłopcy, bo to po prostu nieprawda.”

Reklama

Odklejony Mikołaj

Pan Mikołaj każdą swoją wypowiedzią potwierdza tezę pani poseł Magdaleny Filiks (KO), która publicznie odpowiedziała pani minister Hennig-Klosce: „Zatrudniła pani sobie męża żony, która jest koleżanką marszałka, który nie dość, iż się na niczym nie zna – to jeszcze jest bezczelny, leniwy i kłamie. Nie martwi mnie to, iż pogrąża panią, martwi mnie to, iż szkodzi Polsce i pogrąża koalicję.”

Brak kultury podsekretarza poraża. Z miesiąca na miesiąc pozwala sobie na więcej. W trakcie wywiadu dla PolskieRadio24.pl chwalił „reformy” wprowadzone przez PiS i atakował Polskie Stronnictwo Ludowe.

Reklama

Chciałby wprowadzenia kadencyjności w Sejmie i Senacie. Jego zdaniem w tej chwili zasiadający tam parlamentarzyści wpadli w koleiny, nie mają świeżego spojrzenia i są odklejeni. Pewnie marzy o mandacie posła i chce obecnym politykom zafundować wakacje, aby zrobić miejsce dla „nowych” twarzy.

Paraliżowanie PZŁ

Mikołaj Dorożała to całkowicie nieskuteczny polityk Polski 2050, dlatego jest krytykowany ze wszystkich stron. Przez rok NIC nie zrobił dla ochrony przyrody!

Reklama

Jego spektakularną porażką było wyrzucenie do kosza nowelizacji ustawy o broni, która miała wprowadzić okresowe badania dla myśliwych. Natomiast „flagowy” projekt rozporządzenia wykreślający kaczki, jarząbki, słonki oraz łyski z listy gatunków łownych – nad którym rok pracował – to ewidentny bubel.

Teraz próbuje zablokować przywrócenie samorządności w Polskim Związku Łowieckim. Na pytanie pani redaktor Renaty Grochali dotyczące zgłoszenia przez Zarząd Główny PZŁ powiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w zarządzie okręgowym w Ostrołęce. Pochwalił Eugeniusza Grzeszczaka, ale jednocześnie wygłosił teorię o „fikcyjnym nadzorze”, jaki sprawuje. Jego zdaniem powoływanie łowczego krajowego oraz wyrażanie zgody na odwołanie i powołanie łowczych okręgowych, to „KOSMETYKA”…

Reklama

Tymczasem rzeczywistość wygląda całkowicie inaczej. W ciągu ostatniego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska było informowane przez Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego Grzegorza Sobolaka o nieprawidłowościach, ale Mikołaj Dorożała nie podejmuje żadnych decyzji. Ewidentnie chce swoją bezczynnością doprowadzić do całkowitego paraliżu PZŁ.

Reforma łowiectwa

Politycy nie powinni mieć bezpośredniego wpływu na związek, co doskonale rozumie przewodnicząca sejmowej komisji środowiska Urszula Pasławska, która pod koniec zeszłego roku złożyła projekt nowelizacji ustawy łowieckiej. W lutym będzie nad nim debatować komisja.

Z tego powodu pani poseł zorganizowała spotkanie, na które zaprosiła członków Naczelnej Rady Łowieckiej, łowczego krajowego oraz media łowieckie. Tłumaczyła, dlaczego nie znalazły się z nim wszystkie zmiany, których domagają się myśliwi.

Niestety w obecnym Sejmie nie ma większości, aby przywrócić prawo zabierania naszych dzieci na polowania, czy szkolenia psów na żywej zwierzynie. Dziś jest jednak realna szansa przywrócenia organów kontrolnych oraz możliwości wyboru przez myśliwych wszystkich władz w Polskim Związku Łowieckim.

Pani poseł Urszula Pasławska poprosiła uczestników spotkania o wsparcie dla projektu nowelizacji. Jej zdaniem jedność całego naszego środowiska w tej materii będzie ważnym argumentem w trakcie prac w Sejmie i Senacie.

Idź do oryginalnego materiału