Gwiazdy wciąż narzekają na swoje emerytury, co dosadnie podsumował Tadeusz Drozda. Kilka osób z branży pewnie obrazi się na satyryka. Ale czy nie ma racji? Niskie składki, to niskie emerytury Emerytury gwiazd polskiej sceny i estrady powracają w mediach jak bumerang. Ile to już razy czytaliśmy w bulwarówkach i na plotkarskich portalach na temat niemal głodowych świadczeń gwiazd, przez które niemal ledwo wiążą koniec z końcem. Na swoje emerytury narzekali w mediach m.in. Maryla Rodowicz, Teresa Lipowska, Krzysztof Cugowski, Bohdan Łazuka czy Marek Piekarczyk. Na przeciwległym biegunie znalazł się Tadeusz Drozda, ale o tym za chwilę. Oddajmy głos artystom. – Cóż mogę powiedzieć? Mam niską emeryturę. Kiedyś to w ogóle nie był temat i dlatego te składki były niskie – przyznała Rodowicz w rozmowie z „Super Expressem”. Piekarczyk drwił z wysokości swojej emerytury i śmiał się, iż pisemko z ZUS-u „oprawił w ramce i powiesił na ścianie”, natomiast Lipowska przyznała, iż „gdyby miała tylko emeryturę, to miałaby biedę”. „Powinni się wstydzić” Teraz Tadeusz Drozda dosadnie podsumował tego typu narzekania. I trudno nie przyznać mu racji. – Głupie są po prostu, niech dalej tak mówią – zakpił satyryk. – Czyta pani wypowiedź artystki, która mówi, iż ma małą emeryturę, a potem