Otwarte dwa i pół roku temu Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego boryka się z nie małym problemem. Przeciekający dach na obiekcie wymaga wymiany. W konsekwencji w złym stanie jest także elewacja, którą pokrywają nieestetyczne zacieki.
![](https://sztafeta.pl/wp-content/uploads/2025/02/20250205_140336.jpg)
W środę, 5 lutego przed Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego w Stalowej Woli odbyła się konferencja prasowa zwołana przez radnego Andrzeja Dorosza. – Spotkaliśmy się tutaj w sprawie mojej interwencji, dotyczącej zacieków, które widzimy na elewacji zewnętrznej Muzeum COP. Zwrócę się do prezydenta miasta, czy do obecnej pani dyrektor z prośbą o informację w tej sprawie. Napisałem interpelację o poinformowanie mnie jako radnego i opinii publicznej jak się sprawy mają. Obserwujemy od dłuższego czasu te wycieki, które są na tej elewacji i one w zasadzie są dookoła budynku, najgorzej to wygląda od tej strony frontowej. Oprócz tego mam informację o tym, iż jest problem z całym dachem, z przeciekami, które dostają się do środka budynku – mówił radny Andrzej Dorosz.
Radny pytał czy i jakie działania zostały podjęte przez Muzeum w tej sprawie i jakie są rezultaty tych działań. – Muzeum zostało oddane do użytku 2,5 roku temu, dokładnie w lipcu 2022 roku i w zasadzie od tego momentu były pierwsze problemy, związane z tym dachem i z całym orynnowaniem budynku. W kolejnych miesiącach widać było, iż były podejmowane doraźne prace naprawcze, które miały troszkę zniwelować te wycieki i w zasadzie były to próby wyeliminowania tych wad, które obserwujemy na budynku – mówił radny Dorosz. Pytał także m.in. czy wezwano głównego wykonawcę do usunięcia wad, czy obiekt przez cały czas jest na gwarancji?
– Moja interwencja nie ma na celu wszczynania taniej awantury, w związku z tym budynkiem, bo tak jak mówię bardzo się cieszę, jak i mieszkańcy Stalowej Woli, iż taki obiekt jest, natomiast wygląd tego obiektu, zewnętrzny pozostawia wiele do życzenia. Sprawa się ciągnie od dłuższego czasu – mówił radny Dorosz.
![](https://sztafeta.pl/wp-content/uploads/2025/02/20250205_140833.jpg)
Do tematu odniosła się obecna na konferencji dyrektor Muzeum Regionalnego Aneta Garanty.
– Te zacieki owszem są wynikiem tego, iż dach przecieka, brudzi elewację, to też powoduje jej odparzanie. o ile chodzi o cały ten proces, to my od pierwszego momentu, jak pojawiły się na tym dachu jakieś wady i pierwsze takie destrukcje, natychmiast zwróciliśmy się do generalnego wykonawcy o ich usunięcie. Jednym z pierwszych posunięć wykonawcy, było wykonanie ekspertyzy blachy, bo w pierwszej kolejności podejrzewany był ten materiał, którym muzeum zostało przykryte. Jednak ta ekspertyza wyszła bardzo pozytywnie. I oczywiście doraźne naprawy, to nie przynosiło żadnego efektu. Cały czas były ponawiane prośby i pisma do wykonawcy, cały czas również sprawa była konsultowana i jest konsultowana z naszymi prawnikami. Jesteśmy też świeżo po kontroli Ministerstwa Kultury, gdzie był kontrolowany cały projekt i ministerstwo doskonale wie, jaka jest tutaj sytuacja, na tym obiekcie – mówiła Aneta Garanty. Dodała, iż kolejnym krokiem w toczącym się procesie było wykonanie ekspertyzy przez biegłego, inżyniera budowlanego, który ustalił w końcu przyczynę problemu.
– Były też w między czasie zapytania do projektanta, różnych dróg poszukiwaliśmy. Ekspertyza wskazała jednoznacznie, iż jest błąd po stronie wykonawcy, projektanta oraz inspektora nadzoru, który był z ramienia inwestora zastępczego. Nie z ramienia muzeum więc żadnej tutaj ani miasta, ani muzeum winy absolutnie nie ma. Budynek jest przez cały czas na gwarancji, gwarancja kończy się w maju tego roku. Wykonawca został ponownie zobligowany do usunięcia wszystkich usterek. Ostatnie terminy do usunięcia mijają 31 marca. I po tym terminie jeżeli te usterki nie zostaną usunięte zostanie wszczęte postępowanie sądowe. Innej drogi niestety my nie widzimy, bo zdają sobie państwo sprawę, iż to jest trudna sprawa, niezwykle kosztowna i nikt ochoczo nie weźmie winy na siebie, żeby nam tutaj ten dach naprawić więc będziemy się mierzyć z potężnym problemem. Na pewno będzie to trwało kilkanaście miesięcy, tak podejrzewamy. Zgodnie z ekspertyzą dach po prostu musi być wymieniony, musimy na to zrobić projekt, musimy na to pozyskać środki, ewentualnie wywalczyć je w sądzie. Będzie to bardzo trudna i długotrwała sprawa. Kwota zabezpieczona w gwarancji (240 tys. zł) nie pokryje na pewno usterek, tak jak to wycenił biegły, ile będzie kosztowała wymiana dachu (2 mln zł) i naprawa elewacji (ok. 400 tys. zł) także ten proces sądowy będzie raczej nieunikniony – mówiła Aneta Garanty.
![](https://sztafeta.pl/wp-content/uploads/2025/02/20250205_133257-150x150.jpg)
![](https://sztafeta.pl/wp-content/uploads/2025/02/20250205_133226-150x150.jpg)
![](https://sztafeta.pl/wp-content/uploads/2025/02/20250205_133201-1-150x150.jpg)
![](https://sztafeta.pl/wp-content/uploads/2025/02/20250205_133218-1-150x150.jpg)