Nowe „Czyste Powietrze” wzbudza wiele kontrowersji, ale i nadziei. Co o nowej odsłonie programu sądzą nasi eksperci? Sprawdźcie koniecznie!
Marcin Menzel
Dyrektor marki KIPI, BTI Gumkowski Sp. z o.o. Sp.k.

Początek 2024 r. przyniósł pierwsze oznaki ożywienia na rynku biomasy i urządzeń grzewczych. Wzrost popytu stał się wyraźny dopiero pod koniec maja i na początku czerwca. Jako największy producent palników w Polsce gwałtownie odczuliśmy tę zmianę – od czerwca 2024 do czerwca 2025 nasza produkcja jest zaplanowana w 100%, na poziomie 2,5 do 3 tys. palników miesięcznie. Mimo optymizmu branża wciąż walczy z problemami. Pod koniec 2024 r. zawieszono przyjmowanie wniosków w programie „Czyste Powietrze”, a wykonawcy doświadczyli opóźnień w wypłatach dotacji. To zaskakujące, biorąc pod uwagę, iż program ma zagwarantowane finansowanie. Jego nowa edycja daje nadzieję na stabilizację. Dodatkowym impulsem dla rynku jest spadek cen pelletu – w tej chwili kosztuje on ok. 1200 zł brutto za tonę, co sprzyja zarówno producentom urządzeń, jak i klientom. Choć branża kwitnie, jej dalszy rozwój zależy od stabilności regulacji i przewidywalności programów wsparcia. jeżeli uda się uniknąć kolejnych zawirowań, rynek ma szansę na dalszy wzrost.
Bartosz Wojciechowski
Dyrektor Sprzedaży NEOFIX.pl

Klienci świadomie wybierają kotły na pellet licząc przede wszystkim na wygodę użytkowania. Coraz częściej sprzedajemy urządzenia premium, których obsługa sprowadza się do minimum. Na ogrzewanie pelletem decydują się głównie mieszkańcy terenów wiejskich, ale nierzadko też znajdujących się blisko dużych aglomeracji takich jak: Łódź, Warszawa, Toruń, Szczecin czy Gdańsk, głównie właściciele domów jednorodzinnych od 100-200 m2. Przy wyborze urządzenia grzewczego kierują się opinią innych użytkowników o danej marce, ceną, serwisem, dostępem do części zamiennych oraz designem, bo coraz częściej pomieszczenie techniczne zwane „kotłownią” ma wyglądać nowocześnie i pokazowo. Przedział cenowy za dobrze wyposażony kocioł na pellet to kwota rzędu 17-35 tys. zł brutto.
Tomasz Nowak
Właściciel Biopal Sp. z o.o. Sp.k.

Moim zdaniem ekscytacja bazą EPREL w przypadku kotłów na biomasę to próba odwrócenia uwagi od rzeczywistego problemu, jakim jest brak obowiązkowych badań i kontroli państwa polskiego nad pompami ciepła. Wszystkie kotły na biomasę (pellet drzewny), które są na liście ZUM posiadają badania wykonane w jednostkach akredytowanych. Zgłoszenie wyniku do bazy EPREL choć obowiązkowe, jest wyłącznie czynnością administracyjną. Nie ma nic wspólnego z potwierdzeniem legalności uzyskanego wyniku i uzyskanej klasy energetycznej. o ile któryś z producentów jeszcze tego nie uczynił to najwyższy czas! Burza wokół bazy EPREL wynika z paniki, jaka każdego dnia towarzyszy producentom, importerom i lobbystom branży pomp ciepła, którzy nie mogą upłynnić swoich urządzeń bez badań jednostek akredytowanych do polskich domów za pośrednictwem programu „Czyste Powietrze”. Zamiast tracić energię na dyskredytowanie kotłów na pellet polecam skupić się na dostosowaniu pomp ciepła do wymagań programu w celu ochrony polskich konsumentów. Widoczny wzrost zainteresowania pelletem w „Czystym Powietrzu” nie wynika ze szczególnie korzystnych warunków programu. Ogrzewanie pelletem jest ekologiczne i ekonomiczne. Zakup kotła, choćby bez programu, jest możliwy już za dwie najniższe krajowe pensje, czyli jest dostępny prawie dla wszystkich. Polacy potrafią liczyć pieniądze i dlatego wybierają pellet.
Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj magazyn Rynek Pelletu:
Zdjęcie: Shutterstock