Czynsze ostro w górę. Hołownia: – Czy to kolejny szwindel?

1 rok temu
Lokatorzy rzeszowskich bloków, podobnie jak
i mieszkańcy całej Polski, muszą liczyć się ze
znacznymi podwyżkami czynszów. Fot. Archiwum

– Gaz dramatycznie staniał, rachunki dramatycznie poszły do góry, ktoś się na tym dorabia. Dobrze byłoby, żebyśmy wiedzieli, kto! – mówił podczas konferencji w Warszawie szef Polski 2050, Szymon Hołownia. – Dziś chcemy się dowiedzieć od Mateusza Morawieckiego, od tych, którzy nadzorują PGNiG, czy to przypadkiem nie jest kolejny szwindel? – dopytywał lider ruchu społeczno-politycznego, nawiązując do horrendalnie wysokich rachunków za ogrzewanie, jakie płacą w tej chwili Polacy, w tym również mieszkańcy Podkarpacia.

– Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego tak się dzieje? – pytał na konferencji, którą relacjonowało TVN24. – Obiecano nam podwyżki co najwyżej 40 procent. Z czym ma to związek, iż dziś widzimy 100 procent, 200, 300, a choćby 600 procent? Czy to ma związek z cenami energii? – pytał Szymon Hołownia. A skąd! – Dzisiaj w kontraktach na holenderskiej giełdzie, z dostawą na luty i marzec, jedna megawatogodzina gazu to jest 235 zł, około 50 euro. Ta cena jest niższa niż przed wybuchem wojny Ukrainie. To dlaczego ludzie mają podwyżkę o 100 lub więcej procent? To jest pytanie, które trzeba zadać naszemu rządowi – dodał.

– Obiecano nam podwyżki o co najwyżej 40 procent. Z czym ma to związek, iż dziś widzimy 100 procent, 200, 300, a choćby 600 procent? Czy to ma związek z cenami energii? – pyta Szymon Hołownia. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl

Spółdzielcy: – Oczekujemy wsparcia od premiera

W 2022 r. na rzeszowskich osiedlach czynsze wzrosły o 20 – 30 procent. Dostaje się za to spółdzielniom mieszkaniowym. Tyle, iż to nie do końca ich wina. Bogusław Sak, rzeszowski radny i kierownik administracji osiedla 1000-lecia w Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zaznacza, iż comiesięczne opłaty nie w pełni zależą od zarządców. – U nas w rachunkach, które otrzymują lokatorzy, od zawsze jest podział na dwie części. W pierwszej są opłaty zależne od spółdzielni, wynikające m.in. z kosztów remontów, eksploatacji czy utrzymania pracowników – wyjaśnia kierownik Sak. – Druga grupa jest niezależna od nas. To media, które rozliczamy. Jesteśmy przy tym tylko księgowymi i nic z tym nie możemy zrobić – dodaje. W ostatnich latach – jak sam przyznaje – trzeba było podnieść opłaty wyszczególnione w pierwszej części zestawienia. Wpływ na to miała szalejąca inflacja i rosnące koszty remontów. Np. na osiedlu 1000-lecia w 2019 r. rozpoczęła się wymiana piecyków gazowych na centralną ciepłą wodę i koszt instalacji na jedno mieszkanie wyniósł 2200 zł. W 2021 r. było to już 3,5 tys. zł.
– Tyle iż te pieniądze, zbierane przez administrację, wracają do mieszkańców właśnie w postaci inwestycji i remontów. Natomiast ceny wody ciepła zależne są wyłącznie od ich dostawców – mówi Bogusław Sak. – Od 1 stycznia 2022 r. do 2 stycznia 2023 r. koszt GJ energii zdrożał o 70 procent, mało tego – kolejna podwyżka, o 4,2 proc. weszła od 13 stycznia. Jako spółdzielnie wystąpiliśmy do premiera Morawieckiego z prośbą o jakieś wsparcie – informuje kierownik administracji osiedla 1000-lecia. – Proszę zwrócić uwagę, iż dla domów jednorodzinnych Sejm uchwalił dopłaty do węgla i gazu. A w budynkach wielorodzinnych, blokach, do końca grudnia mieliśmy niższy VAT, a od stycznia stawka wróciła do 23 procent. Spółdzielcy zadają sobie pytanie, czy grożą nam kolejne podwyżki opłat? Zarządcy bloków mieszkalnych chcieliby, żeby te podwyżki w końcu były zatrzymane, bo to jest szokujące.

Prezes spółdzielni: – Niczego nie ukrywamy

– Od 1 kwietnia wejdzie w życie podwyżka ok. 15-procentowa dla lokatorów, ale wyłącznie eksploatacyjna – powiedział Zbigniew Kurosz, prezes Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Nie będzie wzrostu czynszu związanego z centralnym ogrzewaniem i dogrzewaniem wody. Podwyżka c.o. i ciepłej wody była trzykrotnie wprowadzana w blokach w ub. roku i wyniosła 30 procent. W sumie w 2022 r. czynsze mieszkaniowe w naszej spółdzielni były wyższe o od 150 do 200 zł – dodaje. Na wzrost opłat czynszowych – eksploatacyjnych, czyli na konieczne remonty bloków, m.in. termomodernizację, wpływ mają wyższe ceny prądu, a doszły jeszcze stawki, jakie przygotował MPEC za dostarczane ciepło oraz za gaz przez PGNiG – dodaje. Prezes Kurosz w rozmowie z Super Nowościami zaprzeczył słowom Anny Moskwy, minister klimatu i środowiska, która zarzucała zarządom spółdzielni mieszkaniowych, iż w sposób ukryty wprowadzają do czynszów dodatkowe koszty. – Pani minister powinna zapoznać się z przepisami – stwierdził prezes przemyskiej spółdzielni. – Nie jest możliwe podnoszenie w ten sposób opłat dla lokatorów. W tej sprawie Podkarpacki Związek Rewizyjny, zrzeszający spółdzielnie mieszkaniowe, wystosował pismo do pani minister, żeby zastanowiła się nad swoimi absurdalnymi słowami, bo nie ma racji mówiąc, iż coś ukrywamy.

Lokatorzy płacą drugie tyle

Elektrociepłownia Krośnieńskiego Holdingu Komunalnego (KHK) podniosła ceny ogrzewania i ciepłej wody. Dlatego lokatorzy od 1 lutego płacą o 30 procent wyższy czynsz. Poprzednią aż 66-procentową podwyżkę za ciepło KHK wprowadził w sierpniu ub. roku. Zdaniem Rafała Kielara, prezesa Krośnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, ubiegłoroczna podwyżka nie skutkowała maksymalnym wywindowaniem kosztów za ciepło. Pomogły łagodna zima oraz rządowa tarcza. Jednak teraz w porównaniu do ubiegłorocznego sezonu grzewczego, mieszkańcy bloków podpiętych do miejskiej sieci ciepłowniczej zapłacą drugie tyle za ciepłą wodę oraz centralne ogrzewanie.

Mariusz Andres

Idź do oryginalnego materiału