
Po ponad trzydziestu latach obserwacji żółwi morskich badacze alarmują: przez zmiany klimatu rodzi się coraz więcej samic. Natura ma jednak swoje bezpieczniki, a zwierzęta nie dają za wygraną i próbują dostosować się do coraz gorętszych warunków.
Większość żółwi morskich żyje w otwartych wodach oceanów. Ale są wyjątki – na przykład żółwie szylkretowe, które najczęściej spędzają czas w płytkich lagunach i na rafach koralowych. Żywią się tam swoim ulubionym pokarmem – morskimi gąbkami. Z kolei żółwie zielone najczęściej spotyka się na pełnym morzu. Można zobaczyć je pływające w stadach. Są z reguły wegetarianami. Ich główny pokarm to trawa morska.
- Czytaj także: Plastik zabija żółwie morskie. Wystarczy jeden kawałek

Trzydzieści lat badają żółwie morskie
Od 1992 roku Towarzystwo Ochrony Żółwi oraz zespół z Uniwersytetu w Exeter monitorują siedliska krytycznie zagrożonego żółwia szylkretowego (Eretmochelys imbricata) i zagrożonego żółwia zielonego (Chelonia mydas). Sytuacja ma miejsce na plażach u wybrzeży północnego Cypru, w jego tureckiej części.
W swojej unikatowej bazie danych przez ponad 30 lat wspomniani przyrodnicy oznakowali ponad 1300 osobników żółwic, dla których znana jest data, lokalizacja i sukces wylęgu. Ponadto za każdym razem zamieszczali rejestratory temperatury w gniazdach samic.
Codzienna troska o te sympatyczne i rzadkie gady morskie polegała na tym, żeby za każdym razem sprawdzać ich miejsca gniazdowania. Wspomniani aktywiści i naukowcy odkryli, iż termin ich rozrodu wypada coraz wcześniej.
– Przed połową lat 2000. nie odnotowano żadnych żółwi gniazdujących przed czerwcem, ale teraz możemy zobaczyć całkiem sporo gniazd już od początku maja – napisali w The Conversation naukowcy z Uniwersytetu w Exeter. Pytanie brzmi – jakie to ma adekwatnie znaczenie? Okazuje się, iż sprawa jest poważna – jeżeli będzie za gorąco, to urodzą się wyłącznie samice. Dlatego żółwie składają jaja coraz wcześniej, chcąc uniknąć wysokich temperatur.
Wszystkie żółwie będą samicami? Winny wzrost temperatur
Naukowcy z badawczego ośrodka cypryjskiego w Alagadi definitywnie stwierdzili, iż ocieplenie powietrza atmosferycznego oraz wód w Morzu Śródziemnym powoduje zwiększenie nagrzewania się gniazd, w których samice żółwi składają jaja. Ich inkubacja (utrzymanie jednolitych warunków temperatury i wilgotności dla jaj) staje się dla tych zwierząt coraz trudniejsza. Temperatura stabilna inkubacji jaj jest ustalona w zakresie 23-33 stopni Celsjusza.
Jeśli chodzi o żółwie szylkretowe, średnia temperatura powyżej 30,5 °C spowoduje 100 proc. samic. Natomiast średnia temperatura poniżej 27,5 °C da wynik 100 proc. samców. Z kolei gdy weźmie się pod uwagę żółwie zielone, średnia temperatura powyżej 31,0 °C przyniesie z sobą 100 proc. samic. A średnia temperatura poniżej 27,7 °C przyczyni się do 100 proc. liczby samców.
– A jeżeli jaja inkubują się w temperaturach poza zakresem 23-33ºC, ryzyko wad rozwojowych zarodka i jego śmiertelności staje się bardzo wysokie – napisała w 2018 r. dla The Conversation Ana Rita Patricio z Uniwersytetu w Exeter.
Zwierzęta próbują dostosować się do zmian klimatu
Jedno z tegorocznych badań, zaprezentowane w lutym w czasopiśmie Endangered Species Research, przedstawiło gruntowną analizę wpływu wzrostu temperatury na faworyzowanie płci żeńskiej u żółwi. Konkretnie obiektem badania były żółwie szylkretowe. Pokazało ono, iż temperatura inkubacji jaj nie zawsze ściśle jest zbieżna z zachowaniem proporcji płci oraz sukcesu wylęgu.
– Żółwie szylkretowe kompensują negatywny wpływ rosnących temperatur na proporcje płci potomstwa poprzez zmianę fenologii rozrodu – piszą naukowcy w swojej pracy naukowej. Wprawdzie to badanie wyraża pewną dozę optymizmu, jednak nie ma pewności, iż w dalszej przyszłości samice będą gniazdować coraz wcześniej każdego roku. Dziś – można powiedzieć – robią co mogą, aby dostosowywać się do dalszego wzrostu temperatury na świecie.

W drugim z badań z tego samego miesiąca, przedstawionym na łamach Biological Sciences, szczegółowa analiza wykazała, iż samice żółwi zielonych najprawdopodobniej będą gniazdować 6,47 dnia wcześniej na każdy stopień Celsjusza wzrostu temperatury morza.
W celu ochrony tego gatunku, od ponad trzech dekad wdrażana jest „ochrona czynna”. To bezpośrednia ingerencja pracowników i wolontariuszy w ochronę populacji tego gatunku, którzy od lat systematycznie zabezpieczają gniazda samic przed potencjalnymi drapieżnikami. Ponadto manualnie przenoszą jaja z dala od linii przypływu wody morskiej.
Efekt ścisłego monitoringu północno-cypryjskich populacji żółwi napawa optymizmem. Od 1992 r. liczba gniazd wzrosła z 55 do ponad 400 rocznie.
–
–
Zdjęcie tytułowe: Lukas Gojda/Shutterstock