Czy wiesz, iż wśród polityków PiS jest wielu socjopatów?

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Czy wiesz, że wśród polityków PiS jest wielu socjopatów?


Czy Polacy zdają sobie sprawę, kto naprawdę rządził tym krajem przez ostatnie lata? Psycholodzy mają na to jedno słowo: socjopaci. To ludzie, którzy nie mają empatii, nie czują wyrzutów sumienia i potrafią patrzeć wprost w kamerę, kłamiąc milionom obywateli bez cienia wahania. Socjopata to człowiek, który traktuje innych jak narzędzia. Nie widzi w ludziach emocji, historii czy cierpienia. Widzi pionki, które można przesuwać na szachownicy polityki. Kiedy zwykły obywatel przeżywa tragedię, socjopata uśmiecha się chłodno i kalkuluje, jak wykorzystać tę sytuację dla własnego zysku. Kojarzycie kogoś z PiS kto tak się zachowuje?

Trudno nie zauważyć, iż takie zachowania w PiS były regułą, a nie wyjątkiem. Politycy tej partii przez lata pokazywali, iż kłamstwo jest dla nich chlebem powszednim. Obiecywali „bezpieczeństwo”, kiedy rosyjskie drony przelatywały nad Polską. Obiecywali „sprawiedliwość”, podczas gdy prokuratura była zamieniana w pałkę do bicia przeciwników. Obiecywali „jedność”, a w rzeczywistości świadomie rozrywali społeczeństwo na wrogie plemiona. Socjopata w polityce to nie jest ekscentryk ani dziwak. To realne zagrożenie dla państwa. Bo taki człowiek nie cofnie się przed niczym – nie liczy się dla niego prawo, moralność ani dobro wspólne. Liczy się tylko władza i kontrola. Dlatego kłamstwo w ich ustach brzmi tak wiarygodnie. Dlatego obywatele, choćby po latach, budzą się z szoku i pytają: „Jak mogliśmy im zaufać?”.

Takich ludzi trzeba izolować. Nie w sensie dosłownym – choć wielu odpowie kiedyś za swoje czyny przed sądami – ale przede wszystkim politycznie. Demokracja nie może pozwolić, by do władzy wracali ludzie, którzy mają cechy socjopatów. To jak zaprosić wilka do pilnowania owiec.

I właśnie dlatego dziś powinniśmy mówić jasno: wśród polityków PiS było i jest wielu socjopatów. To nie są zwykli kłamcy czy oportuniści. To ludzie, którzy systemowo wykorzystywali swoją bezduszność do budowania potęgi kosztem społeczeństwa. A Polska, jeżeli ma być zdrowym państwem, musi ich wreszcie odsunąć od wpływu na życie publiczne – raz na zawsze.

Idź do oryginalnego materiału