„Czy wieś musi śmierdzieć?” reportaż Małgorzaty Nabel-Dybaś

1 tydzień temu
Zdjęcie: Baner przed Urzędem Gminy w Bojadłach fot. M.Nabel


Na wsi ma śmierdzieć – usłyszeli mieszkańcy Bojadeł od posła PIS. A śmierdzi od pomiotu, który wywożony jest na pola wokół Bojadeł od 2018 roku.

Mieszkańcy wraz z byłą radną gminy – Krystyną Urbańską, od kilku lat protestują przeciwko przemysłowej hodowli kur, jaka ma powstać niedaleko ich domów.

Co interesujące przedstawiciele inwestora nie słyszeli o protestach i uważają, iż nie można protestować przeciw inwestycji, która jeszcze nie powstała.

Budowa odchowalni drobiu w gminie Bojadła ma być kolejną inwestycją przedsiębiorcy Mateusza Materny, członka rodziny posła Jerzego Materny, który popiera inicjatywę bratanka. Ale mieszkańcy za grosz nie ufają inwestorowi, który ich zdaniem – traktuje Bojadła jak wysypisko śmieci.

Poseł PIS, Jerzy Materna, w rozmowie telefonicznej, denerwuje się – na jego zdaniem opieszałość wójta Bojadeł Krzysztofa Goli, który, powinien także wspierać inwestycję bratanka. Ale Wójt podpisuje w marcu stanowisko zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego w sprawie nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która może dać włodarzom narzędzia do kontrolowania lokalizacji ferm niechcianych przez mieszkańców.

To śmierdząca sprawa nie tylko z powodu braku ustawy odorowej i jawnego nepotyzmu, ale także z powodu przepisów, które zamiast regulować – potęgują chaos przestrzenny, który naraża lokalną społeczność na utratę poczucia bezpieczeństwa a inwestorów na straty i niepewność.

Prowadzenie audycji – Marzena Wróbel-Szała

W poniedziałek, 28.04. na antenie Radia Zachód po godz. 14:00

Studio Reporterów Kukułcza 1
https://zachod.pl/studio-reporterow-kukulcza-1/

Idź do oryginalnego materiału