Czy Ursula von der Leyen została oszukana?

5 dni temu

Gdy tylko ogłoszono porozumienie w sporze celnym , niemieccy przedstawiciele biznesu skrytykowali jego wynik, nazywając go „fatalnym”. Jaka jest wartość porozumienia między UE a USA? Odpowiadamy na najważniejsze pytania.

Czy Ursula von der Leyen została oszukana?

Premier Bremy, Andreas Bovenschulte (SPD, 59), twierdzi dokładnie to samo. Na LinkedInie pisze o fatalnym sygnale europejskiej słabości: „Europa klęczy i musi najpierw nauczyć się chodzić prosto”. Przewodniczący Komisji Handlu w Parlamencie Europejskim, Bernd Lange (SPD, 69), również mówił o „porozumieniu z listą”. Powiedział, iż poczyniono ustępstwa, „które są trudne do zniesienia”.

Ale frontalna krytyka socjaldemokratów jest niewystarczająca. Prawda jest taka: oczywiście 15-procentowe cło utrudnia europejskim firmom dostęp do jednego z ich najważniejszych rynków zagranicznych. A Unia Europejska nie stanie się bardziej niezależna od USA , jeżeli będzie musiała kupić od nich broń i energię za 1,35 mld euro do 2028 roku. Jednocześnie jednak Europa jest militarnie zależna od USA i, częściowo z powodu zagrożenia ze strony Rosji, nie może negocjować z USA na równych prawach. Co więcej, Trump wykorzystał brak jedności w Europie: podczas gdy Niemcy deeskalowały sytuację, Francja chciała zająć jasne stanowisko. Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen (66) nie dała się nabrać; wręcz przeciwnie, Europa jest przez cały czas zbyt słaba dla Trumpa – politycznie podzielona, militarnie zacofana i gospodarczo zdominowana przez narodowe ego.

Dlaczego ceny akcji w Niemczech przez cały czas rosną?

Wojna handlowa o nieobliczalnym ryzyku wydaje się być na razie zażegnana. To daje jasność, a giełda to nagradza. 15-procentowe cło dla niemieckiego przemysłu samochodowego, jednego z największych pracodawców, stanowi poprawę w porównaniu ze status quo dla producentów samochodów. Jednak wiele szczegółów umowy jest przez cały czas niejasnych. W obliczu 50-procentowego cła przemysł stalowy jest zależny od systemu kwot i renegocjacji, a dla przemysłu farmaceutycznego 15-procentowe cło stanowi obciążenie w wysokości miliarda dolarów. Krótkoterminowymi zwycięzcami są firmy amerykańskie, które skorzystają z miliardowych inwestycji z Europy. Analitycy twierdzą, iż umowa prawdopodobnie będzie miała efekt inflacyjny w nadchodzących miesiącach, ponieważ cła mają opóźniony wpływ na ceny. Giełda reaguje w tej chwili w następujący sposób: Umowa na korzyść USA jest lepsza niż żadna umowa.

Co stanie się z europejskim przemysłem stalowym?

Umowa jest bolesna dla europejskiego przemysłu stalowego, zwłaszcza iż producenci już teraz cierpią z powodu nadwyżki mocy produkcyjnych i wysokich cen energii na całym świecie. jeżeli 50-procentowe cło na import stali do USA pozostanie w mocy, rynek amerykański będzie praktycznie zamknięty dla europejskich producentów stali. Co więcej, Trump wymusił na Europejczykach ustępstwo w postaci zainwestowania dodatkowych 600 miliardów dolarów w USA, oprócz 750 miliardów dolarów przeznaczonych na energię – tych pieniędzy zabraknie na inwestycje w europejski przemysł. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen liczy zatem na renegocjacje w celu osiągnięcia redukcji 50-procentowego cła i systemu kwot w handlu między Stanami Zjednoczonymi a Europą. jeżeli to się nie powiedzie, perspektywy dla przemysłu stalowego będą ponure – a apele producentów o dalszą pomoc rządową prawdopodobnie będą coraz głośniejsze. To sprawiłoby, iż umowa taryfowa byłaby dla UE jeszcze bardziej kosztowna niż jest obecnie.

Czy amerykańskie firmy cyfrowe są wielkimi zwycięzcami?

W rzeczywistości w umowie nie wspomniano choćby o największych amerykańskich korporacjach cyfrowych. Jednak podczas negocjacji przewodnicząca Komisji Europejskiej von der Leyen ponownie poruszyła kwestię unijnego podatku cyfrowego, aby stworzyć atmosferę zagrożenia. Po zawarciu umowy kwestia ta prawdopodobnie nie wchodzi w grę, częściowo ze względu na silne kontrowersje w Unii. Pozostaje pytanie, w jakim stopniu Komisja Europejska będzie kontynuować toczące się postępowanie przeciwko dużym firmom technologicznym. Ostatnio UE wykazała się wstrzemięźliwością w tej kwestii. W Wielkiej Brytanii, która również zawarła umowę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, 2-procentowy podatek cyfrowy od dużych firm technologicznych, wprowadzony w 2020 roku, stanie się wymagalny.

Jak możemy zagwarantować, iż Europa zainwestuje miliardy w USA?

Na konferencji prasowej Trump ogłosił dodatkowe inwestycje UE w energię w wysokości 750 miliardów dolarów. Uzupełnieniem tych inwestycji miałyby być „nowe” inwestycje w wysokości 600 miliardów dolarów oraz zakup amerykańskiego sprzętu wojskowego o wartości „kilkuset miliardów” dolarów przez UE. Nie wiadomo, kto miałby dokonać przeglądu i konkretnie wdrożyć te inwestycje. Pojawiają się również pytania o to, jak nowe będą te inwestycje. Maurice Obstfeld (73) z waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics wyraził w rozmowie z CNN wątpliwości co do tego, czy będą to dodatkowe inwestycje. W rzeczywistości wiele europejskich firm już zainwestowało w USA i zapowiedziało nowe inwestycje. W 2024 roku łączna wartość niemieckich inwestycji bezpośrednich w samych Stanach Zjednoczonych wyniosła 40 miliardów dolarów.

Jakie konsekwencje ma ta umowa dla stosunków z Chinami?

W przeciwieństwie do UE, Chiny nie są militarnie zależne od USA. Pekin ma zatem silniejszą pozycję negocjacyjną niż UE. Jednocześnie prezydent Chin Xi Jinping również chce uniknąć wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi i dlatego jest skłonny do ustępstw. Chiny jednak nie będą ustępować USA tak bardzo, jak Japonia i Chiny. Władze Pekinu zauważyły, jak Europejczycy, w swojej trudnej sytuacji, ugięli się pod presją Trumpa i tym samym częściowo porzucili własne zasady wolnego handlu międzynarodowego. Przyszłe negocjacje z Chinami, które wkraczają na rynek europejski z dużym kapitałem i jeszcze większą ilością tanich produktów, a jednocześnie posiadają metale ziem rzadkich, które są ważne dla Europy, nie będą ułatwione przez najnowszą umowę celną: Chiny również zdały sobie sprawę, iż UE jest podatna na szantaż.

Idź do oryginalnego materiału