Czy uda się zatrzymać Ukraińców w Polsce?

2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/praca-i-polityka-spoleczna/news/czy-uda-sie-zatrzymac-ukraincow-w-polsce/


Czy mimo prezydenckiego weta uda się zatrzymać w Polsce około miliona Ukraińców, a tym samym uniknąć chaosu w polskiej gospodarce? Odpowiedzi na to pytanie gorączkowo szukają zarówno polscy pracodawcy, jak i pochodzący z Ukrainy pracownicy, zatrudnieni w wielu kluczowych sektorach gospodarki.

25 sierpnia prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisania nowelizacji ustawy, która przedłużałaby na dotychczasowych zasadach prawo do świadczenia 800 plus oraz bezpłatnej ochrony zdrowia dla obywateli Ukrainy. Zapowiedział jednocześnie złożenie własnego projektu, który ma umożliwić obywatelom Ukrainy „dalszą obecność w naszym kraju i uporządkować prawnie ich sytuację”.

Prezydent uzasadniał swoją decyzję trudną sytuacją finansów publicznych. Podkreślał, iż wsparcie udzielane obywatelom Ukrainy „choć uzasadnione w pierwszych miesiącach wojny jako wyraz solidarności, w obecnych realiach staje się coraz trudniejsze do utrzymania”. Jego zdaniem dalsze pełne finansowanie uprawnień uchodźców z budżetu państwa prowadziłoby do nadmiernych obciążeń fiskalnych i ograniczało możliwości kierowania wsparcia do polskich obywateli.

Zawetowana ustawa przedłużała tymczasową ochronę udzielaną obywatelom Ukrainy na podstawie unijnych regulacji w sprawie „minimalnych standardów przyznawania tymczasowej ochrony na wypadek masowego napływu wysiedleńców oraz środków wspierających równowagę wysiłków między państwami członkowskimi”. Zgodnie z tymi przepisami ochrona miałaby obowiązywać do 4 marca 2026 r. Projekt przewidywał też przedłużenie rozwiązań prawnych umożliwiających obywatelom Ukrainy dostęp do rynku pracy, edukacji, świadczeń zdrowotnych, socjalnych i rodzinnych, a także zapewniał pobyt osobom z grup wrażliwych w obiektach zbiorowego zakwaterowania.

Decyzja prezydenta spotkała się z ostrą krytyką. „Za utratę pracy nie można karać – zwłaszcza niewinnych dzieci. To abc ludzkiej przyzwoitości. Wstyd, iż zabrakło jej prezydentowi” –skomentowała w mediach społecznościowych minister pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

Odpowiedź rządu

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało nowy projekt ustawy dotyczącej pomocy Ukraińcom. Wiceminister Maciej Duszczyk poinformował 2 września, iż projekt został przekazany do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. „W projekcie znajdują się zapisy pozwalające uniknąć chaosu po 30 września” – zapewnił na platformie X.

Dzień później minister udostępnił link do projektu ustawy o weryfikacji prawa do świadczeń na rzecz rodziny dla cudzoziemców oraz przedłużającej legalny pobyt obywateli Ukrainy w Polsce.

Delegalizacja pobytu i pracy Ukraińców oraz zepchnięcie ich do szarej strefy – to najczęściej wskazywane konsekwencje prezydenckiego weta nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Eksperci uspokajają jednak, iż nie dojdzie do dramatycznego scenariusza, choć uprzedzają, iż wielu pracodawców czekają poważne trudności.

Po ogłoszeniu weta przedstawiciele polskich firm gorączkowo zaczęli szukać pomocy w kancelariach prawnych, firmach doradczych i organizacjach pracodawców. Przedsiębiorcy pytają, co zrobić, aby pobyt i zatrudnienie pracowników z Ukrainy po 30 września pozostały legalne – właśnie wtedy wygasną bowiem dotychczasowe przepisy.

– Im bliżej tej daty, tym telefonów jest więcej. Chaos faktycznie jest duży, nie ma jasnych wytycznych dla firm – tłumaczy ekspertka rynku pracy w Konfederacji Lewiatan Nadia Winiarska, cytowana przez Dziennik Gazetę Prawną.

Najwięcej obaw mają mniejsze firmy, które nie dysponują własnym zapleczem prawnym. – Nie wiemy, od czego zacząć, ilu pracowników stracimy. Szukamy pomocy w organizacjach pracodawców i kancelariach prawnych. Nie otrzymujemy jednak odpowiedzi na wszystkie pytania – skarży się przedstawiciel firmy transportowej w rozmowie z DGP.

Co muszą teraz zrobić Ukraińcy …

Łukasz Kunda, prawnik i manager w zespole Imigracyjnym EY Polska, uspokaja, iż po 30 września nie należy spodziewać się masowego odpływu ukraińskich pracowników. Wyjaśnia, iż osoby posiadające tzw. PESEL UKR będą mogły legalnie przebywać w Polsce co najmniej do 4 marca 2027 r., zgodnie z decyzją Rady UE z lipca tego roku.

Podkreśla jednak, iż obywatele Ukrainy, którzy nie korzystali z ochrony czasowej wprowadzonej ustawą z 2022 r. – czyli ci, którzy pracowali w Polsce przed wybuchem wojny – nie zostaną automatycznie objęci nowymi rozwiązaniami. Aby pozostać w Polsce, muszą jak najszybciej złożyć wniosek o pobyt czasowy i pracę, najlepiej jeszcze przed końcem września.

– Dziś jedyną dostępną drogą jest wysłanie wniosku pocztą. Rezerwacja wizyty w urzędzie wojewódzkim nie jest już możliwa. Sam fakt złożenia dokumentów przedłuży jednak legalny pobyt do czasu rozpatrzenia sprawy przez wojewodę – wyjaśnia Winiarska.

Kunda dodaje, iż osoby przebywające w Polsce od dawna będą mogły dalej pracować na podstawie powiadomienia, o ile ich pobyt pozostanie legalny. Zwraca jednak uwagę, iż liczba składanych wniosków gwałtownie wzrośnie, co może sparaliżować administrację i wydłużyć procedury wobec wszystkich cudzoziemców.

… a co pracodawcy

Pracodawcy zastanawiają się, czy muszą teraz podjąć działania, aby zatrzymać pracowników z Ukrainy na kolejne półtora roku. Prawnicy radzą firmom w pierwszej kolejności sprawdzić, jakich pracowników zatrudniają – czy są to osoby objęte ochroną czasową, czy migranci zarobkowi. Dopiero na tej podstawie można doradzić im dalsze kroki pozwalające zachować legalny pobyt i pracę. Dotyczy to także kandydatów w procesie rekrutacji.

– Ze względu na możliwość wydłużenia się procedur przed Urzędem ds. Cudzoziemców, warto rozważyć udział takich pracowników w kontraktach międzynarodowych i podróżach służbowych – rekomenduje Kunda.

Karolina Schiffter, partner w kancelarii PSC Paruch Chruściel Schiffter Stępień Kanclerz, zwraca uwagę w rozmowie z DGP, iż wciąż nie wiadomo, czy samo zaświadczenie o nadaniu PESEL UKR będzie formalnym potwierdzeniem ochrony czasowej, czy konieczne będzie uzyskanie dodatkowego dokumentu z Urzędu ds. Cudzoziemców (UDSC). Jej zdaniem polskie władze nie będą jednak podważać legalnego pobytu osób ze statusem UKR.

– Po 30 września, w przypadku braku nowelizacji, osoby objęte ochroną będą musiały uzyskać zaświadczenie o korzystaniu z ochrony czasowej – tłumaczy prawnik. Dokument ten nie tylko potwierdza status ochronny, ale także umożliwia podróżowanie po strefie Schengen przez 90 dni oraz wyjazdy poza nią, np. do Ukrainy. Problemem jest jednak fakt, iż wnioski będzie przyjmował wyłącznie UDSC, a nie – jak dotąd – ponad 2,5 tys. urzędów gmin, co wydłuży czas oczekiwania.

Ekspert ostrzega, iż choć prawo do pracy wynika bezpośrednio z ustawy i brak dokumentu nie blokuje zatrudnienia, w praktyce Państwowa Inspekcja Pracy oraz Straż Graniczna mogą go wymagać. To ograniczy mobilność pracowników i może zmusić firmy do rezygnacji z projektów transgranicznych.

Ukraińcy nie wpadną w legislacyjna próżnię, ale …

Kunda podkreśla, iż pracownicy objęci ochroną czasową na mocy specustawy nie znajdą się po 30 września w legislacyjnej próżni. Dzięki dualizmowi systemu ochrony zostaną automatycznie objęci ustawą o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP.

– Tym samym ich pobyt nie stanie się nielegalny i nie będą zmuszeni do wyjazdu z Polski – uspokaja prawnik z EY Polska. Oznacza to, iż zachowają możliwość legalnej pracy, bez konieczności uzyskiwania zezwoleń czy składania powiadomień o powierzeniu pracy.

Dodaje, iż obowiązek powiadamiania przez cały czas dotyczy osób, które nie korzystają z ochrony czasowej, ale przebywają w Polsce legalnie.

Idź do oryginalnego materiału