Czy szuler może mieć dobre imię?

tabloidonline.wordpress.com 3 dni temu

To zasadnicze pytanie, na które odpowiedź wbrew pozorom wcale nie jest trudna, czy w jakiś sposób skomplikowana. Oczywiście, iż ktoś taki nie może mieć dobrego imienia, ani w ogóle jakiejkolwiek „zdolności honorowej” bo szuler to szuler, zwykły oszust, ktoś permanentne oszukujący w grze, ale też w życiu, w tym także zawodowym, no i bohaterowie tej notatki idealnie do takiej definicji pasują. Zwracam uwagę, iż blisko brzmiący jest też termin sutener, ale on odnosi się personalnie rzecz biorąc do kogoś zupełnie innego, pisaliśmy o tym kimś już tu wielokrotnie, i prawdopodobnie jeszcze nie raz pisać będziemy.

A w ogóle to rozbawiła mnie ta historia. Przyznaję, iż jak o tym czytałem to prawie tarzałem się ze śmiechu. Otóż Barbara Nowacka, jest taka pani mister od edukacji czy czegoś takiego podanego, przy okazji awantury o lekcje tak zwanej religii w szkołach, nazwała sędziów tak zwanego trybunały stanu (kiedyś, za czasów kuchary Przyłębskiej występującego też pod bardziej adekwatną nazwą trybunału konsumpcyjnego), tak jak na to zasłużyli, zgodnie ze stanem faktycznym. Czyli ni mniej nie więcej, nazwała ich „grupą udającą trybunał” oraz „grupą przebierańców i uzurpatorów, którzy udają, iż działają w myśl konstytucji”.

Uczciwie trzeba tu przyznać, iż pani Nowacka była nadzwyczaj łaskawa, iż tak powiem oszczędna w słowach, bowiem żeby zdefiniować tę patologię z Alei Szucha, należałoby użyć słów zdecydowanie mocniejszych, z kanonu tych rynsztokowych wręcz. No ale powiedziała jak powiedziała.

I okazało się, iż diagnozą pani minister najbardziej oburzone i obrażone czują się trzy największe tamtejsze kreatury. Tak, zgadliście, to Bogdan Święczkowski, Staś Piotrowicz, oraz oczywiście Krycha Pawłowicz, jej w tym gronie nie mogło zabraknąć. I te trzy nieudolne podróbki sędziów, domagają się teraz (w wezwaniu przedsądowym choćby jak czytam) przeprosin, ponieważ jak piszą, opinie pani minister uważają za „bezpodstawną, obrażającą i dyskredytującą ocenę, która bezprawnie naruszyła ich dobre imię”. Czaicie to kurwa!? Ta trójka patafianów sądzi, iż posiada dobre imię!!! Nic śmieszniejszego dziś pewnie już nie przeczytacie.

A żeby kabaret ów miał jeszcze większą siłę rażenia, facet pośrednio odpowiedzialny za śmierć Blidy, plus gorliwy prokurator stanu wojennego, oraz osoba z ewidentni problemami natury psychiatrycznej dowodzą, iż oceniający ich komentarz Nowackiej jest absolutnie niepożądany, bowiem „wywołuje u odbiorcy przekonanie, iż sędziowie orzekający w Trybunale nadużywają urzędu w celu realizacji celów politycznych”. Odezwali się apolityczni jednym słowem.

Przyznacie, iż mają zajebiste poczucie humoru, będące prawdopodobnie skutkiem kompletnego oderwania od rzeczywistości, co z kolei budzi zasadne pytania, co oni tam w tym trybunale ćpają i co palą, oraz co piją, iż aż tak wali im w dekiel. To, iż Krycha notorycznie myli patyki, tego się domyślamy (sądząc po aktywności na X, ostro też daje w żyłę albo w gardło, albo jedno i drugie), iż Święczkowski preferuje czystą żytnią, to z kolei wiemy, nie musimy się domyślać, zaś Stachu łączy pewnie jedno i drugie, przy okazji niewykluczone iż snuffując i wchłaniając co się tylko da, żeby samopoczucie i wysoką samoocenę swojej zajebistości utrzymać na zadowalającym poziomie.

No i to są te przypadki, ten człeko-sędzio-podobny produkt, który – o bosze, widzisz a nie grzmisz – drogą sądową chce walczyć o swoje jakoby dobre imię. Poprawiło mi to humor na cały weekend. Cieszmy się i śmiejmy przeto, póki jeszcze można, póki życie nie wykreśliło jeszcze tych błędów darwinowskiej teorii gatunków ze swej listy.

Idź do oryginalnego materiału