Czy premier Francji podzieli los swojego poprzednika Ciąg dalszy budżetowej epopei w Paryżu

news.5v.pl 3 godzin temu

Wspólna komisja złożona z francuskich deputowanych i senatorów, której zadaniem było wypracowanie kompromisu, osiągnęła w piątek ostateczne porozumienie, co oznacza, iż plany wydatków zostaną poddane pod głosowanie w obu izbach francuskiego parlamentu w przyszłym tygodniu.

Ustawodawcy nie zmienili radykalnie planów Francois Bayrou, czyli połączenia cięć wydatków i podwyżek podatków, mających na celu ograniczenie deficytu Francji, który w 2024 r. osiągnął 6,2 proc. PKB — ponad dwukrotnie więcej niż zezwalają na to przepisy UE. W projekcie budżetu pojawiło się tylko kilka drobnych poprawek, takich jak zamrożenie wydatków na pomoc medyczną dla obcokrajowców.

Mniejszościowy rząd Bayrou nie ma wystarczającego poparcia, aby uchwalić budżet w przyszłym tygodniu, więc prawdopodobnie będzie musiał skorzystać z konstytucyjnej sztuczki, która pozwala rządowi przyjąć ustawę bez głosowania, ale w zamian naraża go na nad wotum nieufności.

W grudniu Michel Barnier, poprzedni premier, próbował wykorzystać ten środek do uchwalenia swojego projektu, ale deputowani odsunęli go od władzy, pozostawiając Francję bez odpowiedniego budżetu na nowy rok.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Barnier próbował współpracować ze skrajną prawicą, Bayrou ma nadzieję, iż potencjalnym partnerem w ławach opozycji mogliby być socjaliści. Jednak jak dotąd obie strony nie były w stanie osiągnąć porozumienia, a kontrowersyjne komentarze centrowego premiera na temat imigracji w tym tygodniu zagroziły potencjalnemu partnerstwu.

Socjalistyczni senatorowie i deputowani, którzy zasiadali we wspólnej komisji, głosowali przeciwko ustawie, co oznacza, iż wszystkie oczy będą zwrócone na nich podczas poniedziałkowego głosowania. Bayrou nie potrzebuje poparcia lewicy do przyjęcia samej ustawy, ale przetrwanie jego rządu może zależeć od tego, czy socjaliści wstrzymają się od głosu w sprawie wotum nieufności.

— To nie jest nasz budżet. Jesteśmy w opozycji — podkreślił Boris Vallaud, lider socjalistów w Zgromadzeniu Narodowym. Liderzy Partii Socjalistycznej przyznali jednak, iż udało im się uzyskać kilka ustępstw w celu zachowania wydatków socjalnych, co może dobrze wróżyć Bayrou.

— Czy chcielibyśmy więcej? Oczywiście, iż chcielibyśmy więcej. Ale ci, którzy upierają się, żeby mieć wszystko, ryzykują, iż będą mieć jeszcze mniej — powiedział Vallaud.

Idź do oryginalnego materiału