W PiS panuje stan graniczący z paniką. Działacze tej partii są przerażeni, iż już niedługo stracą stołki. Na Nowogrodzkiej zaczęto analizować scenariusz wprowadzenia wojny, który pozwoliłby powołać ludzi do wojska i trzymać ich w reżimie rozkazów a jednocześnie powołać tak zwane sądy doraźne, które miałyby za zadanie zastraszyć społeczeństwo.
I nie jest to niestety żart – takie pomysłu rodzą się w głowach polityków PiS, którzy po prostu boją się utraty władzy. Panika udzieliła się choćby Kaczyńskiemu, który w tej chwili już w każdej wypowiedzi mówi o upadku, rozliczeniach i więzieniu.
Porażka PiS jest już pewna – stąd takie głupie i nieodpowiedzialne pomysły. Na szczęście w polskim społeczeństwie nie ma zgody na wojenki, nie udał się też Kaczyńskiemu plan przejęcia części Ukrainy.
Jednak sam fakt, iż politycy poważnie analizują możliwości wprowadzenia stanu wojny jest przerażający.