Czy PGE kupi elektrownię Zygmunta Solorza?

1 dzień temu
Zdjęcie: Elektrownia Adamów – wyburzanie komina. Fot. YouTube/Wiesław Karbowy


PGE i ZE PAK podpisały porozumienie w sprawie uzgodnienia warunków odkupu od firmy Zygmunta Solorza budowanej w Adamowie elektrowni gazowej o mocy 560 MW oraz połowy akcji spółki PGE PAK Energia Jądrowa, która miałaby stawiać wraz z Koreańczykami elektrownię jądrową w Pątnowie. jeżeli transakcja doszłaby do skutku, to w połowie 2026 roku, po zamknięciu ostatniej odkrywki i bloku na węgiel brunatny, w ZE PAK zostałyby tylko projekty OZE i wodorowe. PGE ma czas do 30 czerwca na due dilligence.

Projekt w Adamowie, powstały w miejscu zamkniętej elektrowni na węgiel brunatny, to teoretycznie kura, która zniesie po 2027 złote jaja. Elektrownia wygrała dwa lata temu aukcję mocową, po cenie 400 zł za KW.

Późniejsze aukcje przyniosły już znacznie niższe kwoty, ze względu na udział magazynów energii i elektrownie gazowe w ogóle z nich odpadły.

Rynek mocy 2024: fala magazynów energii i mała namiastka gazu

Rynek mocy: atak magazynów zmiótł bloki gazowe w Kozienicach i Gdańsku

Zawarty na 17 lat kontrakt mocowy pozwoli z nawiązką pokryć koszty budowy jednostki. Dlaczego więc ZE PAK chce zrezygnować z projektu? Wg naszych informacji powodem są trudności w zdobyciu finansowania. Instytucje finansowe są bardzo ostrożne w pożyczaniu pieniędzy na elektrownie gazowe, ze względu na reguły tzw. taksonomii czyli unijnej dyrektywy, która wskazuje poziom emisyjności akceptowalnej dla instytucji finansowych. Jak tłumaczą nasze źródła, z taksonomią od biedy dałoby się jeszcze jakoś poradzić, ale dodatkowy problem to nierozwiązana kwestia sukcesji w konglomeracie Zygmunta Solorza.

Przypomnijmy, iż właściciel ZE PAK i jego żona Justyna Kulka popadły w konflikt z dziećmi z pierwszych małżeństw Solorza. Sprawa rozstrzygana będzie przez sądy w Liechtensteinie, a na wynik przyjdzie jeszcze poczekać wiele lat. Po wybuchu rodzinnej wojny instytucje finansowe jednak przy inwestycji wartej ponad 2 mld zł są dużo ostrożniejsze.

Podobno ZE PAK szukał do tej inwestycji zagranicznego partnera, ale ostatecznie zdecydował się podpisać list intencyjny z PGE. Podpisane porozumienie nie gwarantuje jednak państwowemu czempionowi, iż na pewno gazówkę kupi – ZE PAK może cały czas próbować zamknąć finansowanie albo znaleźć innego partnera, zainteresowanego kupnem nie całości, a części udziałów.

Dlaczego nie wchodzi w grę wspólne przedsięwzięcie PGE i ZE PAK, które wydawałoby się wyjściem najprostszym? Tutaj kłania się polityka – wspólne przedsięwzięcia energetyczne z krajowymi prywatnymi potentatami, takimi jak Zygmunt Solorz czy nieżyjący już Jan Kulczyk, budziły w ekipie PO zawsze dużą niechęć, także w latach 2007-2015. Dodatkowo Solorz ma przypiętą łatkę biznesmena wchodzącego w układy z poprzednią władzą, co nie przysparza mu popularności w obecnej ekipie.

Na gazówkę w Adamowie ZE PAK wydał już ok. 20 proc. planowanego budżetu, na następne lata przypadają największe wydatki. Ewentualny brak porozumienia z kredytodawcami spowodowałby problemy – w grę wchodzą kary umowne za niedotrzymanie terminu wejścia do ruchu.

Oprócz gazówki w pakiet ewentualnej sprzedaży weszła nieszczęsna elektrownia atomowa, którą konsorcjum PGE, ZE PAK miała budować wspólnie z koreańskim KHNP. Projekt czeka na zielone światło ze strony rządu, a rząd nie może się zebrać do jakiejkolwiek decyzji.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna stwierdził podczas posiedzenia sejmowej komisji, iż jeżeli w nowej odsłonie PPEJ Pątnów pojawiłby się jako potencjalna lokalizacja drugiej państwowej elektrowni jądrowej, oznaczałoby to „otwartą ścieżkę” dla projektu, kogokolwiek będzie własnością.

PGG: jedna trzecia załogi skłonna odejść

Ponad jedna trzecia pracowników Polskiej Grupy Górniczej zadeklarowało, iż jest gotowa odejść z pracy, jeżeli dostanie odprawę, albo urlop pomostowy, trwający do emerytury. To wyniki ankiety, jaką spółka przeprowadziła wśród załogi w grudniu. wzięło w niej udział prawie 14 tys. spośród prawie 37 tys. zatrudnionych.

Prawie 11 tys. respondentów zgłosiło gotowość przejścia na urlop górniczy, a prawie 800 - na urlop, przysługujący pracownikom przeróbki. Odprawami zainteresowanie zadeklarowało ponad 800 górników dołowych, 300 pracowników przeróbki i ponad 750 pracujących na powierzchni.

Zgodnie z aktualnymi ustawy górniczej, pracownicy mogą korzystać z urlopów przedemerytalnych: 4-letniego górniczego i 3-letniego przeróbkarskiego, a tym, którym do emerytury brakuje więcej lat, mogą skorzystać ze 120 tys. odprawy. Nad zmianą ustawy pracuje w tej chwili Ministerstwo Przemysłu. Wśród uwag, zgłoszonych do projektu przez spółki górnicze znalazły się postulaty podniesienia wysokości odprawy, oraz zrównania długości urlopów górniczego i przeróbkarskiego, przy wydłużeniu ich do 5 lat.

Orlen dodaje gazu, rząd rozmawia z Brukselą o rynku mocy dla gazu

Orlen wybuduje już na pewno dwie nowe elektrownie gazowe: w Gdańsku i w Grudziądzu. Obie gazówki w technologii CCGT mają kosztować ok. 6 mld złotych. Jak poinformował prezes koncernu Ireneusz Fąfara, Orlenu nie zniechęca to, iż w ostatniej aukcji rynku mocy projekt w Gdańsku przegrał z magazynami energii. W Grudziądzu Orlen buduje już gazowy blok o mocy 575 MW, dla drugiego wystąpił o pozwolenie na budowę oraz do PSE o zwiększenie mocy przyłącza.

Być może deklaracja ta jest związana z planami rządu aby zorganizować aukcje dodatkowe na rynku mocy, w których mogłyby uczestniczyć gazówki. W zeszłym tygodniu byli w tej sprawie w Brukseli Wojciech Wrochna i wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta. Według naszych informacji uzyskali zapewnienie, iż dodatkowe aukcje są możliwe w świetle decyzji KE z 2017 r. zatwierdzającej rynek mocy. W takich aukcjach prawdopodobnie współczynnik KWD dla magazynów zostałby znacznie obniżony, aby zwiększyć szanse gazu.

Magazyn PGE za ponad półtora miliarda

Ponad półtora mld zł zapłaci PGE za magazyn energii elektrycznej w Żarnowcu. Spółka wybrała wykonawcę - LG Energy Solution Wrocław.

Magazyn ma mieć moc 263 MW, pojemność 900 MWh i współpracować m.in. z morskimi farmami wiatrowymi.

Jesienią PGE szacowało koszt na 1,2-1,3 mld złotych, a ponieważ obie zgłoszone w przetargu oferty przekraczały ten budżet, spółka zapowiedziała dalsze analizy rentowności. Widocznie wypadły pomyślnie, skoro zdecydowała się zapłacić więcej. Warto też pamiętać, iż PGE dostanie na ten magazyn dotację z KPO.

Politycy już nie tacy zieloni

Tuż po ponownym zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA w Europie zaczęło się dystansowanie się od co śmielszych pomysłów Zielonego Ładu. Donald Tusk w płomiennym przemówieniu w Parlamencie Europejskim stwierdził, iż niektóre regulacje doprowadziły do nieakceptowalnie wysokich cen energii, wyraził chęć rewizji tego, co może prowadzić do jeszcze wyższych cen i ostrzegał przed wprowadzeniem ETS2.

Największa europejska partia EPP wezwała do ograniczenia regulacji i biurokracji - które sama przez lata radośnie wprowadzała - bo to dziś główne czynniki odstawania UE od Chin i USA. EPP zasugerowała, iż jest przeciwko obowiązkowi renowacji budynków mieszkalnych oraz wyznaczania odrębnych celów dla OZE, zamiast ogólnie dekarbonizacji. Wezwała też do przeanalizowania wpływu CBAM na konkurencyjność europejskiej gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału