Chyba każdy, kto brał udział w internetowych dyskusjach dotyczących sprawy palestyńskiej, spotkał się z twierdzeniem, iż Palestyńczycy zrzucają gejów z budynków (lub w inny fantazyjny sposób pozbawiają ich życia). Przekonanie to pochodzi z czasów, kiedy do Europy docierały filmy przedstawiające spektakularną przemoc ISIS (które istotnie zrzucało gejów z budynków i prowadziło interesujący spór prawny z talibami na temat tego, jak w koraniczny sposób należy dokonywać tych egzekucji). Jednak Hamas to nie ISIS, obie grupy są sobie skrajnie wrogie, ponieważ ambicje narodowowyzwoleńcze Hamasu stoją w sprzeczności z polityką grup dżihadystycznych, uznających nacjonalizm za nie do pogodzenia z islamem. ISIS zarzuca też władzom Gazy, iż nie wprowadziły na swoim terytorium prawa szariatu.
Nie zamierzając w żaden sposób przyklaskiwać wstecznej i brutalnej polityce społecznej Hamasu czy represjom stosowanym wobec osób LGBT+ przez służby Autonomii Palestyńskiej, postaram się wyjaśnić zagadnienie kryminalizacji homoseksualności w Palestynie od strony prawnej. Zadania nie ułatwia fakt, iż w Palestynie nie obowiązuje jeden kodeks karny. Ze względu na fragmentaryzację jej terytorium i różne koleje losów poszczególnych części na Zachodnim Brzegu stosuje się dziś jordański kodeks karny z 1960 roku, a w Gazie — brytyjski z 1936 roku.
Homoseksualność w Gazie
W chwili rozpadu Imperium Osmańskiego na terenie Palestyny obowiązywały osmańskie kodeksy prawa karnego materialnego i procesowego, będące skutkiem dziewiętnastowiecznej reformy i inspirowane kodyfikacjami okresu napoleońskiego. Kiedy ustanowione zostały terytoria mandatowe, w tym brytyjski Mandat Palestyny, w Palestynie postanowiono zastąpić osmańskie prawo kodeksem karnym projektowanym pierwotnie z myślą o Egipcie. Nowa ustawa karna, wprowadzona w okresie arabskiego powstania na terenie Mandatu, posłużyła jako narzędzie do rozprawienia się z wywrotowymi spiskami, karanymi przez nią wyjątkowo surowo. Typy czynów zabronionych w dużej części wywiedzione były z prawa angielskiego, a sam kodeks jest podobny do ustaw wprowadzanych we wschodniej Afryce i na Cyprze.
Brytyjska ustawa karna dla Mandatu Palestyny do 1977 roku pozostawała w mocy również na terenie Izraela. Kodeks ten jest jedynym w Palestynie, którego ustawodawca wyraził zainteresowanie homoseksualnością w prawnokarnym kontekście. Artykuł 152(2) kryminalizuje bowiem stosunki seksualne (użyte jest charakterystyczne dla brytyjskich kodeksów tego okresu określenie carnal knowledge) z jakąkolwiek osobą „wbrew naturze”. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Historyczna wykładnia tego przepisu, którego wariacje występowały w brytyjskim prawie w różnych miejscach na świecie, prowadzi nas do wniosku, iż ustawodawca, pisząc o „stosunkach wbrew naturze”, ma na myśli stosunki homoseksualne między mężczyznami, chociaż niektórzy kreatywni prawnicy, jak na przykład dr Anis Kassim, twierdzą, iż możliwa jest interpretacja, według której kodeks nie kryminalizuje gejowskiego seksu. W taki zresztą sposób z podobnie brzmiącym, przestarzałym artykułem 534, dotyczącym „stosunków wbrew naturze”, radzą sobie czasem sądy w Libanie, orzekając, iż konsensualny seks między dorosłymi jest zawsze naturalny.
Homoseksualność nie jest w Gazie, zgodnie z literą prawa, karana śmiercią. W 2013 roku Hamas przedstawił co prawda projekt nowego kodeksu karnego, który był oparty na prawie szariatu i szafował wywiedzionymi z niego karami, jednak był na tyle niepopularny, iż nie został wprowadzony w życie. Należy zastanowić się jednak, w jakim stopniu obecne władze czują się związane kolonialnym kodeksem z 1936 roku.
Według Human Dignity Trust nie ma wielu dowodów na to, iż przepis 152(2) jest w użyciu. Wiemy jednak, iż członkowie al-Qassam, militarnego skrzydła Hamasu, dokonywali mordów politycznych nie mając na względzie stanowionego prawa. Jednym z najbardziej znanych przypadków jest kazus Mahmouda Ishtiwi, zamordowanego w 2016 roku. Dowódca Batalionu Zeitoun miał zostać oskarżony o stosunki homoseksualne ze swoim sąsiadem i kolaborację z Izraelem. Oskarżono go również o defraudację funduszy Brygad al-Qassam i czerpanie korzyści z prostytucji swojej żony. Ishtiwi przyznał się do części zarzutów, ale biorąc pod uwagę, iż był poddany torturom, nie należy jego zeznań traktować jako zbyt wiarygodnych.
Jako wiarygodne potraktować je miał natomiast wewnętrzny religijny sąd Brygad al-Qassam, skazując Ishtiwiego na śmierć. Ze względu na brak jakiejkolwiek transparentności sądu wojskowego trudno powiedzieć, jak wiele tego rodzaju spraw miało miejsce. Z pewnością członkowie Hamasu są wyjątkowo wrogo nastawieni do gejów w swoich szeregach i to nie tylko z powodu religijnego fundamentalizmu. Zakładają często z góry, iż homoseksualni mężczyźni zwerbowani zostali przez izraelski wywiad, którego znanym sposobem działania od dekad jest szantażowanie nieheteronormatywnych Palestyńczyków ujawnieniem ich orientacji.
W ten sposób homofobia obecna w konserwatywnym palestyńskim społeczeństwie wykorzystywana jest przez okupację, dając paliwo do dalszych represji wobec społeczności LGBT+. W szczególności w sytuacji, w której dzięki rozpoczętej w 2005 roku kampanii pijarowej Brand Israel Tel Aviv zyskał na długi czas status jednej ze światowych stolic queeru, ruchy LGBT+ jawią się Palestyńczykom jako przejaw wrogiej, imperialnej propagandy, którą należy zwalczać i której nie da się oddzielić od brutalnych działań izraelskiego wojska.
Homoseksualność na Zachodnim Brzegu
Współczesnego europejskiego odbiorcę zdziwić może fakt, iż w czasie, kiedy w Izraelu dalej obowiązywał kryminalizujący homoseksualność brytyjski kodeks z 1936 roku, stosunki między mężczyznami były zdepenalizowane na Zachodnim Brzegu mocą kodeksu jordańskiego z roku 1951. Co prawda już w 1953 roku izraelski Prokurator Generalny odradził pociąganie do odpowiedzialności na podstawie przepisów o „sodomii”, a w 1963 roku Sąd Najwyższy wykluczył stosowanie ich wobec konsensualnych stosunków dorosłych, jednak oficjalnie Izrael zdekryminalizował homoseksualność dopiero w 1988 roku.
Ten stan rzeczy dla niektórych autorów stanowi jeden z argumentów przemawiających za tezą, iż panująca przed XIX wiekiem w niektórych muzułmańskich regionach względna tolerancja dla nieheteronormatywności została zastąpiona przez wrogość po części przez wpływ wiktoriańskich kolonialnych wzorców, które później zetknęły się z promowanymi intensywnie przez Arabię Saudyjską wahabickimi ruchami, bazującymi na surowej i literalnej interpretacji nakazów islamu.
Obowiązujący na Zachodnim Brzegu jordański kodeks karny w wersji z 1960 roku jest wzorowany na kodeksie syryjskim, który znowu wywodzi się ze wspomnianego już osmańskiego prawa karnego, inspirowanego silnie legislacją francuską, z elementami prawa islamskiego. W 2003 roku zaproponowany został nowy zunifikowany Kodeks Karny dla Palestyny, który penalizował stosunki między mężczyznami, jednak projekt nie został nigdy wprowadzony w życie. W efekcie jednym kodeksem, który na terenie Palestyny kryminalizuje homoseksualność, pozostaje prawie stuletnia kolonialna ustawa brytyjska.
No pride in genocide
Sytuacja osób LGBT+ w Palestynie nie jest łatwa. Jednocześnie izraelska propaganda od dawna chętnie wykorzystuje homofobiczne ataki, by uzasadniać swoje działania na nielegalnie okupowanych palestyńskich terytoriach. Benjamin Netanyahu przemawiając w amerykańskim Kongresie odgrzał prawicowego mema, wyśmiewając ruch „Queery dla Palestyny” i porównując go do „Kurczaków dla KFC”.
Nie da się udawać, iż palestyńskie społeczeństwo nie ma problemu z homoseksualnością. Sa’ed Atshan, autor książki Queer Palestine, przestrzega przed ślepotą niektórych antyimperialnych ruchów na palestyńską homofobię i wskazuje, iż według sondażu z 2019 roku 95 proc. Palestyńczyków uważa homoseksualność za nieakceptowalną. W 2017 roku palestyński autor Abbad Yahya musiał emigrować po otrzymaniu gróźb śmierci związanych z jego książką Zbrodnia w Ramallah, w której znalazła się scena oralnego seksu między mężczyznami. Pisarka Joumana Haddad przypomniała wówczas przytomnie, iż jeden z najważniejszych arabskich poetów, Abu Nawas, tworzący na przełomie VIII i IX wieku, napisał niezliczone erotyczne wiersze na temat swoich homoseksualnych doświadczeń – niestety, mimo tej bogatej tradycji queerowość pozostaje w Palestynie tematem tabu.
Jednak pomimo prześladowań, z jakimi spotykają się osoby homoseksualne, z jakiegoś powodu w kwestii ludobójstwa i okupacji jednym głosem przemawiają zarówno wyśmiewane przez Netanyahu zachodnie lewicowe kolektywy, jak i operujące na miejscu palestyńskie organizacje queerowe, takie jak Al Qaws – nie ma z ich strony zgody na wykorzystywanie sytuacji osób LGBT+ w Palestynie do siania propagandy brutalnego okupanta.
13 listopada 2023 roku oficjalny izraelski profil na Instagramie wrzucił zdjęcie żołnierza stojącego przed czołgiem, trzymającego
. Podpis brzmi: „Pierwsza flaga Pride w Gazie! Yoav Atzmoni, który jest członkiem społeczności LGBTQA+, z przesłaniem nadziei dla mieszkańców Gazy doświadczających brutalności Hamasu”. Na drugim zdjęciu widzimy żołnierza IDF na tle ruin, trzymającego tęczową flagę z napisem „W imię miłości”.
Przez kolejne dwa lata nieprzerwanie oglądaliśmy, jak odbiorcy owego „przesłania nadziei” są „w imię miłości” rozrywani przez izraelskie bomby i paleni żywcem w namiotach. Strzępy ich ciał zbierano do foliowych reklamówek, żeby rodziny mogły cokolwiek pochować. Słuchaliśmy świadectw lekarzy, którzy odbierali poród od bezgłowego ciała i widzieli dziesiątki kilkuletnich dzieci zabitych precyzyjnie wycelowanymi snajperskimi kulami. Oglądaliśmy mordowanych celowo dziennikarzy, lekarzy, pracowników humanitarnych.
Tęczowy post na profilu Izraela to jeden z najmroczniejszych komunikatów tej wojny. To też cios dla palestyńskiej społeczności queerowej, której symbolika i tożsamość cynicznie wykorzystane zostały przez okupanta u progu jednej z największych zbrodni tej dekady.