Czy naprawdę warto mieć zmywarkę? Ekologia a codzienne zmywanie

1 tydzień temu
Zdjęcie: fot. pexels


Woda pod kontrolą

Zacznijmy od podstawowych danych. W tradycyjnym zmywaniu ręcznym zużywa się przeciętnie od 40 do 100 litrów wody – w zależności od tego, czy zakręcamy kran w trakcie mycia, czy pozwalamy mu płynąć swobodnie przez cały czas. Z kolei nowoczesne zmywarki potrzebują na jeden cykl średnio od 6 do 10 litrów wody, przy czym nowsze modele klasy energetycznej A++ lub A+++ są w stanie jeszcze bardziej ograniczyć zużycie.

Oznacza to, iż zmywarka może zużyć choćby o 80% mniej wody niż mycie manualne, o ile oczywiście jest użytkowana w odpowiedni sposób – czyli włączana tylko wtedy, gdy jest pełna, i przy stosowaniu programów eko lub krótkich cykli.

Energia – mniej niż się wydaje

Zmywarki zużywają również prąd, co budzi wątpliwości osób, które chcą ograniczać swój ślad węglowy. Jednak i tu warto spojrzeć na liczby. Średnia zmywarka zużywa ok. 0,8–1 kWh na cykl, co przy użytkowaniu raz dziennie daje miesięcznie ok. 30 kWh. Dla porównania – podgrzewanie wody do mycia naczyń manualnie, zwłaszcza w domach z elektrycznymi bojlerami, może pochłaniać znacznie więcej energii niż cykl w energooszczędnej zmywarce.

Dodatkowo, wiele nowoczesnych modeli ma funkcję podłączenia do instalacji z ciepłą wodą, co pozwala znacząco zredukować zużycie prądu podczas pracy urządzenia.

Detergenty – wciąż temat otwarty

Kwestia ekologii zmywania to nie tylko woda i energia, ale też środki chemiczne. Zmywarki wymagają użycia detergentów – tabletek, soli, nabłyszczaczy – które zawierają fosforany i inne substancje chemiczne mogące szkodzić środowisku wodnemu. Na szczęście na rynku jest coraz więcej ekologicznych zamienników, które są biodegradowalne, nietoksyczne i produkowane w duchu zero waste.

Co ciekawe, badania wykazują, iż osoby myjące naczynia manualnie często zużywają więcej płynu do mycia naczyń niż byłoby to konieczne, co również wpływa na środowisko. W obu przypadkach kluczem jest świadomość i umiar.

Wygoda też się liczy – w rozsądnych granicach

Choć temat ekologii często wyklucza argumenty związane z komfortem, trudno pominąć fakt, iż zmywarka po prostu ułatwia życie. Dla osób pracujących, rodzin z dziećmi czy mieszkańców mniejszych mieszkań oszczędność czasu i zmniejszenie domowych obowiązków to realna korzyść.

Jeśli jednak ktoś decyduje się na zmywarkę wyłącznie po to, by uruchamiać ją codziennie dla kilku kubków i talerzy, trudno mówić o wyborze ekologicznym. Użytkowanie zmywarki z głową – czyli pełne załadunki, eko programy i odpowiednie środki czyszczące – to klucz do tego, by urządzenie rzeczywiście działało w zgodzie z ideą zrównoważonego rozwoju.

Kiedy zmywarka NIE jest eko?

Zmywarka przestaje być korzystna dla środowiska, gdy:

  • uruchamiana jest przy połowie wsadu,

  • działa na długim, intensywnym programie bez potrzeby,

  • używane są konwencjonalne, silnie chemiczne detergenty,

  • często trzeba domywać naczynia manualnie po cyklu zmywania.

W takich przypadkach rachunek środowiskowy może przeważyć na niekorzyść.

Czy warto mieć zmywarkę? Z punktu widzenia ekologii – tak, ale tylko pod warunkiem, iż używamy jej mądrze i świadomie. Nowoczesne urządzenia są efektywne pod względem zużycia wody i energii, a dostępność ekologicznych detergentów pozwala ograniczyć negatywny wpływ na środowisko.

Zmywarka to przykład tego, iż nowoczesna technologia może być sprzymierzeńcem ekologii – ale tylko wtedy, gdy za jej używaniem idzie rozsądek, a nie wygoda za wszelką cenę.

autor: DK

Idź do oryginalnego materiału