Czy możliwe jest powtórzenie wyborów prezydenckich? Oczywiście!

1 dzień temu
Zdjęcie: Czy możliwe jest powtórzenie wyborów prezydenckich? Oczywiście!


Pojawiające się w mediach i analizach ekspertów informacje o możliwych nieprawidłowościach w drugiej turze wyborów prezydenckich 2025 roku wywołały gorącą debatę na temat legalności i uczciwości przeprowadzonego głosowania. W obliczu coraz poważniejszych zarzutów o błędne przypisywanie głosów oraz możliwy wpływ zewnętrznych podmiotów na przebieg procesu wyborczego, pojawia się jedno fundamentalne pytanie: czy na gruncie polskiego prawa możliwe jest powtórzenie wyborów prezydenckich?

Odpowiedź brzmi: tak – ale pod pewnymi warunkami. Polski system prawny przewiduje taką możliwość, choć traktuje ją jako ostateczność, wymagającą spełnienia rygorystycznych kryteriów.

Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, o ważności wyboru prezydenta decyduje Sąd Najwyższy. To właśnie ta instytucja – po rozpatrzeniu wszystkich wniesionych protestów wyborczych – ma prawo stwierdzić, czy proces wyborczy odbył się zgodnie z prawem, czy też należy go uznać za nieważny w całości lub w części.

Podstawowym narzędziem, które może doprowadzić do powtórzenia wyborów, jest protest wyborczy. Może go złożyć każdy obywatel, który udowodni, iż doszło do naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego – na przykład poprzez fałszowanie protokołów, niewłaściwe liczenie głosów, brak tajności głosowania, czy działania członków komisji mogące wypaczyć wynik wyborów. Co istotne, protest musi być złożony w ciągu 14 dni od ogłoszenia wyników i zawierać konkretne dowody oraz uzasadnienie, w jaki sposób wykazane nieprawidłowości wpłynęły na wynik głosowania.

Jeśli Sąd Najwyższy – po przeanalizowaniu wszystkich protestów – uzna, iż nieprawidłowości rzeczywiście mogły zmienić wynik wyborów, może wydać uchwałę o nieważności wyborów prezydenckich. W takim przypadku obowiązkiem Marszałka Sejmu jest rozpisanie nowych wyborów – które powinny się odbyć w ciągu 60 dni od dnia ogłoszenia decyzji.

W historii III Rzeczypospolitej jeszcze nigdy nie doszło do unieważnienia wyborów prezydenckich, choć Sąd Najwyższy wielokrotnie analizował setki protestów – najczęściej uznając, iż choć uchybienia wystąpiły, nie miały one wpływu na ostateczny wynik.

Tym razem jednak stawka wydaje się wyjątkowo wysoka. Doniesienia o możliwym manipulowaniu wynikami głosowania na korzyść Karola Nawrockiego, niejasne powiązania aplikacji wykorzystywanej przez członków komisji z zagranicznymi podmiotami, a także statystyczne anomalie w przypisywaniu głosów mogą sprawić, iż Sąd Najwyższy stanie przed decyzją bez precedensu.

Jeśli uchwała tej instytucji wskaże na nieważność wyborów, Polska ponownie pójdzie do urn – nie w ramach zwyczajnego kalendarza konstytucyjnego, ale po raz pierwszy w historii jako kraj zmuszony do powtórzenia procedury wyboru głowy państwa z powodu naruszenia fundamentalnych zasad demokracji.

Idź do oryginalnego materiału