Europejska prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie możliwego nadużycia milionów euro z unijnych funduszy przez byłą unijną frakcję Tożsamość i Demokracja (ID). Na celowniku znalazła się m.in. partia Marine Le Pen — a to dopiero początek polityczno-prawnej układanki.
Europejski Urząd Prokuratury Publicznej (EPPO) wszczął formalne dochodzenie w sprawie zarzutów dotyczących nadużywania funduszy Unii Europejskiej przez grupę Tożsamość i Demokracja (ID), nieistniejącą już skrajnie prawicową frakcję w Parlamencie Europejskim, do której należało m.in. francuskie Zjednoczenie Narodowe (RN) – poinformował we wtorek rzecznik EPPO.
EPPO odpowiada za prowadzenie śledztw w sprawach poważnych przestępstw naruszających interesy finansowe Unii Europejskiej. Urząd ten współpracuje z krajowymi organami ścigania w ramach prowadzonych postępowań.
Rzecznik potwierdził w rozmowie z portalem EURACTIV, iż „EPPO wszczęło dochodzenie” w następstwie doniesień medialnych, według których grupa ID miała sprzeniewierzyć ponad 4,3 miliona euro funduszy unijnych w latach 2019–2024. Odmówił jednak dalszych komentarzy, powołując się na poufny charakter postępowania.
Sprawa ma związek z ustaleniami projektu audytu Parlamentu Europejskiego, którego fragmenty na początku lipca opublikowały dzienniki „Le Monde” i niemiecki „Die Zeit” oraz austriacki program „Kontraste”.
Audyt wskazywał na możliwe nieprawidłowości w wydatkowaniu środków przez partie związane z grupą ID, w tym na rzekome fikcyjne umowy o świadczenie usług, nieprawidłowe procedury zamówień publicznych oraz przekazywanie darowizn na działalność niezwiązaną z Parlamentem Europejskim organizacjom powiązanym ze skrajnie prawicowymi liderami, w tym z Marine Le Pen.
– Wszystkie płatności dokonane w ostatnich pięciu latach były należycie fakturowane, uzasadnione i podlegały kontroli – zapewnił Philip Claeys, były sekretarz generalny ID, stanowczo zaprzeczając jakimkolwiek nieprawidłowościom.
Grupa ID została rozwiązana niedługo po ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu ubiegłego roku. Zastąpiła ją frakcja Patrioci dla Europy (PfE), która w tej chwili zasiada w Parlamencie.
Dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów. Wszyscy objęci dochodzeniem są traktowani jako osoby niewinne.
Postępowanie to stanowi kolejny wątek w rosnącej liczbie spraw sądowych dotyczących Marine Le Pen i jej ugrupowania. W odrębnej sprawie, na początku tego roku, sąd w Paryżu skazał Le Pen za nadużywanie funduszy unijnych w związku z fikcyjnym zatrudnianiem asystentów parlamentarnych i orzekł wobec niej pięcioletni zakaz kandydowania w wyborach. Le Pen odwołała się od tego wyroku.
Polityk odrzuciła także najnowsze zarzuty, określając je jako motywowane politycznie.