Czy mieszkańcy zalanych domów zapłacą ogromne odszkodowania?

10 godzin temu

Podczas gdy przez Polskę przetaczała się fala powodzi, sieć zaczęły zalewać fałszywe informacje związane z sytuacją na południu kraju. Wśród wielu podejrzanych wpisów znalazło się ostrzeżenie przed „ogromnymi odszkodowaniami”, które mieliby zapłacić mieszkańcy zalanych terenów. Sprawdźmy, czy ta wiadomość jest prawdziwa, czy też zalicza się do „powodziowych fejków”.

W połowie września 2024 roku, tuż po tym, jak w południowo-zachodniej Polsce zaczęła wzbierać powódź, profil parodiujący polityków ostrzegł przed rzekomymi karami za niezabezpieczenie domu z szambem. „Mieszkańcy zalanych domów zapłacą ogromne odszkodowania” – stwierdził twórca tweeta.

Zrzut ekranu wpisu opublikowanego na platformie X przez użytkownika @RokitaDiabel666 16.09.2024

Autor wpisu stwierdził, iż istnieje unijna dyrektywa nakazująca, aby każdy budynek mieszkalny z szambem był zabezpieczony na wypadek powodzi. W przeciwnym razie, jeżeli ścieki dostaną się do rzeki, „specjalna komisja” może nałożyć na właściciela grzywnę w wysokości 5 tysięcy euro, czyli około 21 tys. złotych.

Fala negatywnych komentarzy

Wpis został wyświetlony ponad 250 tys. razy. Zyskał też co najmniej trzy tysiące polubień i niemal pół tysiąca komentarzy, a ponad 500 użytkowników platformy zdecydowało się podać go dalej.

Niektórzy komentujący byli wyraźnie zaniepokojeni ostrzeżeniem. „To jest chore”, „niech ktoś mnie uszczypnie”, „skandal” – to tylko kilka spośród wielu negatywnych reakcji pod postem.

Stwierdzenie, iż zgodnie z unijną dyrektywą właściciele domów mogą otrzymać 5 tysięcy euro kary za wylanie szamba do rzeki, jest fałszywe. Nie istnieje bowiem żadna dyrektywa, która nakazywałaby bezpośrednio zabezpieczenie przydomowych zbiorników na nieczystości.

Wymyślona dyrektywa i prawdziwe kontrole

Wymyślona przez autora wpisu dyrektywa nie jest zgodna z unijnym prawem. Wedle zasad zawartych w art. 5 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) unijne organy nie mogą przyznawać sobie kompetencji w sprawach wewnętrznych państw członkowskich, jeżeli nie wynikają one bezpośrednio z traktatów.

Unia Europejska koncentruje się więc np. na kwestiach związanych z ochroną środowiska i gospodarowaniem wodą, natomiast administracją, zarządzaniem oraz kontrolami zajmują się organy poszczególnych państw.

Nie oznacza to, iż obywatele naszego kraju nie ponoszą odpowiedzialności za nieprawidłowe działanie szamba na swojej posesji. W Polsce zanieczyszczanie wód w przypadku, gdy ścieki trafią do rzek, podlega karze określonej w art. 182 Kodeksu karnego. W zależności od popełnionego czynu może to być grzywna, ograniczenie wolności, a choćby kara pozbawienia wolności.

Kontrole posesji niepodłączonych do miejskiej kanalizacji odbywają się co roku. Ogłoszenia o ich przeprowadzeniu są wcześniej udostępniane na stronach samorządów takich jak ta.

Moc „siły wyższej”

Sytuacja może wyglądać nieco inaczej, gdy w grę wchodzi powódź. Art. 322 Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska wskazuje, iż do pociągnięcia osoby fizycznej do odpowiedzialności za szkody spowodowane oddziaływaniem na środowisko stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego. Art. 415 tego kodeksu brzmi: „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”.

Osoba fizyczna nie ponosi winy, gdy szkoda została spowodowana przez zdarzenie, którego nie można było przewidzieć ani mu zapobiec. jeżeli to żywioł spowodował wyciek ścieków, a właściciel podjął wszelkie możliwe środki ostrożności, może powołać się na „siłę wyższą”, aby ograniczyć lub całkiem wykluczyć swoją odpowiedzialność.

W takim przypadku ważne jest, aby niezwłocznie zgłosić taki incydent odpowiednim służbom – urzędom czy inspekcji ochrony środowiska.

Idź do oryginalnego materiału