To było pierwsze spotkanie gabinetu Donalda Trumpa w takim stylu. Prym wiódł nie kto inny jak Elon Musk. Choć obecni byli i sekretarz stanu Marco Rubio, i szef Pentagonu Pete Hegseth, to multimiliarder grał pierwsze skrzypce u boku amerykańskiego prezydenta. "Czy ktoś jest niezadowolony z Elona?" — zapytał w pewnym momencie Trump, rozglądając się wokół.