
Zostało 11 dni do wyborów, więc prawica wreszcie zajęła się sobą! Sławomir Mentzen postanowił spektakularnie wyrazić swoje uczucia wobec Karola Nawrockiego, wybluzgawszy się w mediach społecznościowych – łącząc w tym fejki i nie fejki – a wszystko po to, by przypomnieć narodowi, iż to on, a nie jakiś tam Karol, ma największe szanse pokonać Rafała Trzaskowskiego. Bo tak wyszło w jakimś sondażu.
Tymczasem Karol Nawrocki, jak na człowieka pryncypialnego przystało, odwiedził Rymanowskiego i przeorał własną linię obrony, mówiąc, iż z tymi kwitami to było trochę inaczej, ale jest uczciwy. I to prawda, tak samo, jak to, iż jest naiwny.
Cieszę się, iż obaj kandydaci są tak transparentni i uczciwi. Wydaje mi się, iż spokojnie będą mogli świecić nocą. A myślę, iż już pod koniec czerwca, obaj spotkają się na saksach u bauera, gdzie w duchu koleżeńskiej rywalizacji będą zbierać ogórki na czas. Sławek będzie mógł powiedzieć Karolowi wszystko prosto w oczy. A choćby go szturchnąć!
Generalnie prawica w Polsce zasługuje na wszystko, co ją spotyka – za kompletny brak myślenia strategicznego, za wojnę na ego i za politykę prowadzoną w krótkich spodenkach, żeby nie powiedzieć "w dziurawych majtach". Bo już w czerwcu możemy zamienić się w województwo byłopolskie w ramach Rzeszy Unijnej, a ta da nam tak szeroką perspektywę, jakiej choćby się nie domyślacie.
Dlatego wizja kłótni o jakąś kawalerkę jest choćby nie aberracją, ale najlepiej pokazuje, w jaki sposób Polacy traktują sami siebie. I Wy się potem domagacie, by inni traktowali Was lepiej? No tak to nie będzie...
Polacy? Cóż... Polacy zasługują na wszystko, co ich spotka po tym, jak Rafał Trzaskowski wejdzie pod żyrandol. Tak po prostu uważam. Bo prawda jest taka, iż Polacy nie zasługują na własny, suwerenny kraj. Nie dlatego, iż ktoś im go zabiera, tylko dlatego, iż oni sami oddają go co wybory. Z głupoty, z przyzwyczajenia, z jakiegoś atawistycznego lęku przed samodzielnością.
To naród, który nie chce się zamienić miejscami w łóżku, żeby obaj spali wygodniej, bo "jeden lubi od ściany, a drugi od drzwi" i broń Boże, żeby ten drugi miał lepiej. My się wolimy kłócić, iż jak mnie ciśnie sprężyna w plecy, to i ciebie powinna. A jak ci nie ciśnie – to ja cię nie lubię.
Tusk? On przynajmniej umiał się przygotować. Zrobił Wam szeroką ofertę – jesteś turbolewakiem, proszę bardzo, masz Lewicę. I tak skorzysta. Jesteś chujowieco? Masz Trzecią Drogę. To takie chujwieco, ale nasze. A jak jesteś złodziejem, ubekiem i jebaćpis – to masz PO i Koalicję Obywatelską. Wybór jak w Lidlu przed świętami.
A prawica? A prawica tradycyjnie w lesie. I to nie tym, gdzie wygrywa się wybory. Tylko tym, gdzie się chowa ze wstydu.
(Lemingopedia 3.0)