W Syrii nic jeszcze nie jest przesądzone i może się okazać, iż przywódca HTS, Ahmad al-Szaraa, jest rzeczywiście, jak ostrzegają jego krytycy, nowym al-Baghdadim czy bin Ladenem. Albo też wybuchnie, jak w Libii po obaleniu Kaddafiego, nowa wojna domowa między rozmaitymi frakcjami lub też między Arabami a Kurdami na północy. Jednak bojkotowanie al-Szary z obawy, iż okaże się niereformowalnym dżihadystą, może jedynie zapewnić zwycięstwo niereformowalnych dżihadystów.
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Czy jedyna droga dobra w Syrii to droga islamu?
Powiązane
Awantura o Ukrainę. "Niech pan nie opowiada bajek"
51 minut temu
To nie jest kolejna rekonstrukcja. To dowód
3 godzin temu
Polecane
Ojciec Tytus Piłat upamiętniony w Sandomierzu
3 godzin temu