Czy dawcy krwi zasługują na dodatek do emerytury? Jest apel posłów

5 godzin temu

Tysiące polskich honorowych dawców krwi, którzy przez lata bezinteresownie pomagali ratować ludzkie życie, nie mogą liczyć na wsparcie finansowe w jesieni życia. Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jednogłośnie odrzuciły propozycję posłów Platformy Obywatelskiej dotyczącą wprowadzenia dodatku do emerytury dla osób posiadających tytuł Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu. Ta decyzja wywołuje kontrowersje, szczególnie w kontekście istniejących dodatków dla innych grup społecznych, takich jak sołtysi.

Fot. Warszawa w Pigułce

Interpelacja poselska w tej sprawie została złożona przez posłów PO Małgorzatę Gromadzką i Piotra Kandybę, którzy argumentowali, iż osoby oddające krew przez lata – często w ilościach przekraczających 20 litrów – przyczyniają się do ratowania ludzkiego życia i zasługują na wyrażenie wdzięczności państwa w formie finansowej. Parlamentarzyści zwrócili uwagę na fakt, iż inne grupy społeczne, jak choćby sołtysi pełniący swoją funkcję przez co najmniej 10 lat, otrzymują dodatek do emerytury w uznaniu ich zaangażowania na rzecz lokalnej społeczności.

W odpowiedzi na interpelację wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz przedstawił stanowisko resortu, które jednoznacznie odrzuca możliwość wprowadzenia takiego dodatku. W swoim piśmie podkreślił, iż „krwiodawstwo w Polsce, podobnie jak w całej Europie, jest honorowe, dobrowolne i nie może pociągać za sobą jakiejkolwiek gratyfikacji finansowej”. Szafranowicz odwołał się przy tym do międzynarodowych standardów i prac Komitetu Sterującego ds. Transfuzji Krwi działającego w ramach Rady Europy, który definiuje „finansową korzyść” jako wszelkiego rodzaju zapłatę lub korzyść oferowaną bezpośrednio dawcy.

Wiceminister zaznaczył, iż promocja krwiodawstwa powinna być ukierunkowana przede wszystkim na aspekt altruistyczny. Choć krwiodawcy posiadają pewien katalog uprawnień w systemie ochrony zdrowia, należy je traktować nie jako główne przesłanki motywujące do oddawania krwi, ale jako formę zwrotu ponoszonych kosztów oraz wyrazy uznania i wdzięczności. „Decyzja o oddaniu krwi powinna wynikać z chęci dzielenia się z innymi, nie zaś z kalkulacji zysków. Krew nie jest produktem, ale darem dla drugiego człowieka” – argumentował przedstawiciel resortu zdrowia.

W podobnym tonie wypowiedział się Sebastian Gajewski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W swojej odpowiedzi przypomniał, iż powszechny system emerytalny opiera się na zasadzie ekwiwalentności odprowadzonych składek i należnych świadczeń. „Emerytury wypłacane z systemu powszechnego mają charakter indywidualny, a ich wysokość jest ustalana na podstawie wkładu wniesionego w postaci składek” – wyjaśnił wiceminister. Według Gajewskiego, przyznanie dodatkowego świadczenia do emerytury, które nie wynika z wniesionego przez ubezpieczonego wkładu w postaci opłaconej składki ubezpieczeniowej, nie znajduje uzasadnienia w konstrukcji systemu ubezpieczeń społecznych.

Warto przypomnieć, iż w przeszłości w polskim systemie emerytalnym funkcjonowały dodatki z tytułu nadanych odznaczeń państwowych, w tym dodatek dla honorowych dawców krwi z tytułem „Zasłużony dla Zdrowia Narodu”. Zostały one jednak zniesione na mocy ustawy z 17 października 1991 roku o rewaloryzacji emerytur i rent, co wiązało się ze stopniowym przywracaniem systemowi emerytalnemu jego ubezpieczeniowego charakteru. Reforma systemu ubezpieczeń społecznych z 1999 roku ostatecznie potwierdziła takie podejście.

Obecnie w systemie emerytalnym funkcjonują jedynie dwa rodzaje dodatków: dodatek pielęgnacyjny oraz dodatek dla sierot zupełnych. Jak podkreślił wiceminister Gajewski, oba te świadczenia mają charakter ubezpieczeniowy i są związane z ryzykiem ubezpieczeniowym w postaci niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji oraz utraty żywiciela. „Krwiodawstwo nie mieści się w przewidzianych przez system ubezpieczeń społecznych kategoriach ryzyk ubezpieczeniowych” – stwierdził jednoznacznie.

Odpowiadając na argument posłów dotyczący istnienia dodatku dla sołtysów, Sebastian Gajewski wyjaśnił, iż świadczenie pieniężne z tytułu pełnienia funkcji sołtysa, wynoszące w tej chwili 336,26 zł miesięcznie, nie może być traktowane jako dodatek do emerytury. Jest to odrębne świadczenie przyznawane na podstawie ustawy o samorządzie gminnym i nie jest finansowane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ani nie jest świadczeniem z ubezpieczeń społecznych.

Ta jednoznaczna odmowa obu resortów zamyka, przynajmniej na ten moment, dyskusję o wprowadzeniu dodatku emerytalnego dla honorowych dawców krwi. Pojawiają się jednak głosy, iż państwo powinno znaleźć inne sposób na docenienie osób, które przez lata bezinteresownie ratowały życie innych, oddając krew. Wiceminister Gajewski zasugerował, iż „ewentualne wypracowanie w ramach możliwości budżetu państwa rozwiązań pozwalających na dodatkowe docenienie trudu osób podejmujących aktywność społecznie użyteczną powinno znajdować odzwierciedlenie w przepisach regulujących tę aktywność, a nie w rozwiązaniach z zakresu systemu emerytalnego”.

Według danych Narodowego Centrum Krwi, w Polsce działa kilkadziesiąt tysięcy aktywnych honorowych dawców krwi. Dla uzyskania tytułu „Zasłużony dla Zdrowia Narodu” mężczyzna musi oddać co najmniej 20 litrów krwi lub odpowiadającą tej objętości ilość jej składników, natomiast kobieta – 15 litrów. To ogromna ilość, biorąc pod uwagę, iż podczas jednej donacji pobiera się zwykle 450 ml krwi pełnej. Oznacza to, iż aby otrzymać to zaszczytne odznaczenie, trzeba regularnie oddawać krew przez wiele lat.

W obliczu regularnych niedoborów krwi w polskich szpitalach, odmowa wprowadzenia dodatku emerytalnego dla honorowych dawców może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony argumenty o zachowaniu honorowego charakteru krwiodawstwa są zrozumiałe i zgodne z międzynarodowymi standardami. Z drugiej strony, pojawia się pytanie o to, czy państwo nie powinno jednak znaleźć odpowiedniej formy docenienia osób, które przez lata pomagały ratować ludzkie życie.

Warto przypomnieć, iż honorowi dawcy krwi już teraz korzystają z pewnych przywilejów, takich jak zwolnienie z opłat za leki czy możliwość korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej. Osoby posiadające odznakę „Zasłużony Honorowy Dawca Krwi” mają również prawo do ulgi podatkowej. Są to jednak formy wsparcia związane bezpośrednio z systemem ochrony zdrowia i systemem podatkowym, a nie z systemem emerytalnym.

Decyzja ministerstw z pewnością nie kończy dyskusji na temat form docenienia honorowych dawców krwi przez państwo. Warto obserwować, czy w przyszłości zostaną wypracowane inne rozwiązania, które – nie naruszając zasad honorowego krwiodawstwa ani konstrukcji systemu emerytalnego – pozwolą dodatkowo wyróżnić osoby ratujące życie poprzez regularne oddawanie krwi.

W wielu krajach Europy stosuje się różne formy niematerialnego wyróżniania honorowych dawców krwi, takie jak specjalne odznaki, certyfikaty czy uroczyste gale. Niektóre państwa decydują się również na symboliczne upominki, darmowe przejazdy komunikacją miejską czy bilety do instytucji kultury. Jednakże, zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia i Międzynarodowej Federacji Towarzystw Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, gratyfikacje te nie powinny mieć charakteru finansowego, który mógłby podważać ideę dobrowolnego i bezinteresownego krwiodawstwa.

Dla polskich honorowych dawców krwi, którzy liczyli na finansowe docenienie ich wieloletniej służby w postaci dodatku do emerytury, decyzja ministerstw może być rozczarowująca. Pokazuje ona jednak, iż system emerytalny w Polsce konsekwentnie realizuje zasadę powiązania świadczeń z wcześniej opłacanymi składkami, a wyjątki od tej reguły są bardzo ograniczone i wynikają z konkretnych ryzyk ubezpieczeniowych.

źródło: www.rynekzdrowia.pl

Idź do oryginalnego materiału